witam, małe uaktyualnienie:
w piątek otrzymałam wyniki biochemi które wskazują na FIP, pod tym linkiem:
http://internetdesigns.eu/totoro/badania.17.09.2017.JPGPani wet dała nam znowu Metacam i na moją prośbę antybiotyk Synulox. Nic innego nie zaproponowała choć pytałam o wszelkie inne badania jakie można zrobić. Spisała kota na straty. Więcej się tam już nie pojawię, bardzo mnie pani zdenerwowała.
Znalazłam inną przychodnię weterynaryjną gdzie zupełnie inaczej nas potraktowano. Niestety w 90% to FIP ale w ten sam piątek kotek dostał w innej przychodni zastrzyki na wzmocnienie, odporność, dali mi jakieś brązowe kapsułki z brązową galaretką też na wzmocnienie do podawania codziennie, do tego ten Synulox i Metacam. W Sobotę pojechaliśmy na drugą serię zastrzyków - nie umiem stwierdzić jakie, nie mogę odczytać w książeczce. Jest naklejka Zylexis. Dostał też kroplówkę. I w piątek i w sobotę miał USG brzuszka i nic nie wykazało. Niestety miałam wrażenie że coraz ciężej mu się oddycha, w niedziele jak liczyłam oddechy na minutę podczas snu to wyszło 42
W poniedzialek znowu z nim pojechałąm bo nie podobał mi się jego oddech - był cichy ale jego brzuszek bardzo pracuje i tak samo klatka piersiowa pod gardłem. Okazało się że ma już trochę płynu w jamie opłucnej
:(:(:( Dostał loxicom i furosemid i normalnie nie mogłam uwierzyć jak mu sie polepszyło!!! Byłam taka szczęśliwa jak go wczoraj widziałam aż uwierzyłam że jest jakaś szansa! Biegał, właił wszędzie, nawet próbował się bawić, był taki jak dawniej, myślałam że zwariuję ze szczęścia, widać było w jego oczkach ochotę do życia, już nie był taki smutny i przede wszystkim wrócił mu apetyt! I częstotliwość oddechów podczas snu spadła do 26!!
Ale dzisiaj znowu mi sie wydaje że mu trochę gorzej, znowu szybciej oddycha i już nie jest taki ruchliwy
:(:( Znowu się załąmałam....
Powiedzcie mi, czy mam znowu jechać na te zastrzyki? Jak czytałam na necie to furosemid odwadnia i może zepsuć nerki. Ale on wczoraj po furosemidzie tak dobrze cię czuł! Nawet mi do zlewu znowu wszedł, do szuflad, do szafy, nie mogłam się nacieszyć.... A teraz znowu mi ręce opadły i nie wiem co robić.
Wet mi powiedział że jak mu się zbierze więcej płynu to go pobior i mogą wysłać na badania do Niemiec żeby na 100% stwierdzić czy to FIP czy nie ale ja nie chcę żeby mu się pogorszyło. Ja mogę coziennie z nim na te zastrzyki jeździć żeby tylko czuł sie lepiej jak wczoraj...
powiedzcie mi, czy jest jeszcze jakaś inna choroba niż FIP przy której kot ma gorączkę, stosunek albuminy/globuliny 0,34 i płyn w jamie opłucnej? Czy to już koniec?
:(:(