wścieklizna u kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 13, 2017 0:34 wścieklizna u kota

Cześć,

właśnie wróciłam od mojej przyjaciółki, mieszka w okolicy lasu. Kilka lat temu przybłąkał się do Niej kot i tak został, na podwórku, ale z gwarancją miski i kocykiem w zadaszonej altance.
Kot generalnie miziak i słodziak. I tak sobie tego kota głaskałam, aż on mnie bez powodu (według mnie) ugryzł. Ranka się nie babrze, wygląda ok, ale martwię się wscieklizną.
Nie chcę robić problemów przyjaciółce, ale wiem, że kot nie był szczepiony. Dzwoniłam już do weta, powiedział, że ryzyko jest niewielkie, ale średnio czuję się uspokojona i nie bardzo wiem co robić.
Dodam jeszcze, że kot wyglądał ok, w międzyczasie coś tam sobie zjadł. Dodatkowo ma ucięte uszko (to podobno pojawiło się niedawno) co by sugerowało, że miasto go wykastrowało (Ona nie wiedziała, a ja nie sprawdziłam). Czy jest szansa, że zaszczepili go przeciwko wściekliźnie?
Dzięki za wszystkie informacje.

nowabanankowa

 
Posty: 1
Od: Śro wrz 13, 2017 0:26

Post » Śro wrz 13, 2017 9:09 Re: wścieklizna u kota

Pozwól, że przytoczę Ci dane na temat wścieklizny z ubiegłego roku (dane weterynaryjne).
Jeśli chodzi o wskaźnik zarażeń to w przypadku kotów w ubiegłym roku nie odnotowano żadnego przypadku wścieklizny. W poprzednich latach było to maksymalnie 7% (koniec lat 90-tych). W roku 2016 stwierdzono ogólnie 22 przypadki wścieklizny, w tym stwierdzono 5 przypadków u zwierząt domowych (4 psy i 1 koń).
Objawy u kotów: "Wścieklizna u kotów przebiega stosunkowo często z napadami szału (90% kotów). Występują także takie symptomy, jak brak apetytu, wymioty, biegunki lub zaparcia. Później obserwuje się trudności w połykaniu, ślinotok i nagłą agresywność zwierzęcia. Objawami wścieklizny mogą być także: żałosne miauczenie, niedowład żuchwy oraz mięśni przełyku i kończyn, a także charakterystyczny objaw wścieklizny - zjadanie niejadalnych przedmiotów. Choroba przenosi się ze zwierzęcia na zwierzę lub także ze zwierzęcia na człowieka." W postaci spokojnej (10% kotów): "Typowe objawy to: chwiejny krok, brak koordynacji ruchowej, niemożność uniesienia głowy i wydania dźwięku, ponieważ szyja i mięśnie gardła są sparaliżowane, wrażenie duszenia się zwierzęcia. W tej postaci dzikie zwierzęta wydają się przyjazne, uległe i oswojone."
Średni okres inkubacji wścieklizny u kotów to od 2 do 6 tygodni, w tym czasie powinny wystąpić objawy. Jeśli kot mógł mieć kontakt z lisami, borsukami, nietoperzami i kunami to oczywiście jakieś znikome prawdopodobieństwo zakażenia istnieje. Szczepionka u ludzi podawana jest jeśli istnieje prawdopodobieństwo zakażenia, człowiek powinien przyjąć 3 dawki. Jeśli wyizolowane zwierze (koleżanka musiałaby go w ogóle nie wypuszczać lub najlepiej oddać na obserwację do weta) przez 10 dni leczenie (Twoje szczepionki) może zostać przerwane.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Czw wrz 14, 2017 20:28 Re: wścieklizna u kota

Kot faktycznie mógł mieć kontakt z dzikimi zwierzętami ,chodzi po dworze :roll: jeśli nie chcesz robić problemów koleżance to zawsze możesz pojechać na pogotowie i powiedzieć ,że pogryzł Cię obcy kot :wink: :wink:

agga80

Avatar użytkownika
 
Posty: 237
Od: Czw mar 12, 2015 13:09

Post » Czw wrz 14, 2017 20:55 Re: wścieklizna u kota

Do poprzednio podanych informacji dorzucę jeszcze, że w pasie od warmińsko-mazurskiego po dolnośląskie (na skos przez całą centralną Polskę) w ubiegłym roku nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na wściekliznę.
Decyzja należy do autorki. Nadmienię tylko, że zastrzyki ze szczepionką na wściekliznę są płatne (ok. 150-160 zł za dawkę, jak napisałam należy przyjąć ich trzy). Szczepionka powinna być podana przed wystąpieniem pierwszych objawów, inaczej jest nieskuteczna. Rozwinięta choroba jest nieuleczalna i kończy się zgonem.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Czw wrz 14, 2017 20:56 Re: wścieklizna u kota

a nie wystarczy przez 10 dni obserwowac kota? I dopiero jak będzie z nim cos nie tak to leciec na pogotowie?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt wrz 15, 2017 6:33 Re: wścieklizna u kota

Nie wypuszczać. Jak po 2 tygodniach będzie żywy i zdrowy, to można się nie martwić.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 15, 2017 6:46 Re: wścieklizna u kota

Dodałabym jeszcze, że warto dobrze się zastanowić, zanim podejmie się pochopną decyzję o szczepieniu. Ryzyko zarażenia wścieklizną może okazać się znacznie niższe, niż ryzyko powikłań poszczepiennych. Np. według poniższego artykułu, częstość występowania ostrego rozsianego zapalenia mózgu i rdzenia (ADEM) po szczepieniu przeciw wściekliźnie wynosi 1 na 33 tysiące. To wcale nie tak mało. A to tylko jedno z możliwych powikłań.
http://www.forumneurologiczne.pl/artyku ... -adem/8709

ropucha

 
Posty: 849
Od: Pt mar 15, 2013 23:54

Post » Pt wrz 15, 2017 7:34 Re: wścieklizna u kota

nowabanankowa pisze:Cześć,

właśnie wróciłam od mojej przyjaciółki, mieszka w okolicy lasu. Kilka lat temu przybłąkał się do Niej kot i tak został, na podwórku, ale z gwarancją miski i kocykiem w zadaszonej altance.
Kot generalnie miziak i słodziak. I tak sobie tego kota głaskałam, aż on mnie bez powodu (według mnie) ugryzł. Ranka się nie babrze, wygląda ok, ale martwię się wscieklizną.
Nie chcę robić problemów przyjaciółce, ale wiem, że kot nie był szczepiony. Dzwoniłam już do weta, powiedział, że ryzyko jest niewielkie, ale średnio czuję się uspokojona i nie bardzo wiem co robić.
Dodam jeszcze, że kot wyglądał ok, w międzyczasie coś tam sobie zjadł. Dodatkowo ma ucięte uszko (to podobno pojawiło się niedawno) co by sugerowało, że miasto go wykastrowało (Ona nie wiedziała, a ja nie sprawdziłam). Czy jest szansa, że zaszczepili go przeciwko wściekliźnie?
Dzięki za wszystkie informacje.

O to winnaś zapytać przyjaciółkę, której kota molestowałaś. I która gościła ciebie. A nie nas, z miau. A my skąd mamy wiedzieć o ew szczepieniu kota?
Nie przesadzaj proszę. Głaskałaś kota bez uwagi ne jego reakcje to dał tobie ostrzeżenie. Sama jesteś sobie winna. A teraz sama się nakręcasz. Nie pchaj się z paluszkami tam gdzie nie jest to mile widziane :mrgreen:
Wścieklizną koty mało kiedy się zarażają. Jeśli nie ma ostrzeżenia dotyczącego tego okręgu to nic ci nie będzie. A swoim postępowaniem (zgłoszenia, biegania...) możesz zaszkodzić kotu i przyjaciółce. Nigdy więcej ciebie nie zaprosi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt wrz 15, 2017 8:10 Re: wścieklizna u kota

MegGrey pisze:Do poprzednio podanych informacji dorzucę jeszcze, że w pasie od warmińsko-mazurskiego po dolnośląskie (na skos przez całą centralną Polskę) w ubiegłym roku nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na wściekliznę.
Decyzja należy do autorki. Nadmienię tylko, że zastrzyki ze szczepionką na wściekliznę są płatne (ok. 150-160 zł za dawkę, jak napisałam należy przyjąć ich trzy). Szczepionka powinna być podana przed wystąpieniem pierwszych objawów, inaczej jest nieskuteczna. Rozwinięta choroba jest nieuleczalna i kończy się zgonem.

Po zgłoszeniu się do stacji sanepidu danej dla miejsca zamieszkania i poinformowaniu o pogryzieniu przez wolnożyjące zwierzę dostajesz skierowanie na BEZPŁATNE 3 dawki zastrzyków, które wykonywane są u Ciebie na rejonie u lekarza POZ.
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Pt wrz 15, 2017 19:20 Re: wścieklizna u kota

ropucha pisze:Dodałabym jeszcze, że warto dobrze się zastanowić, zanim podejmie się pochopną decyzję o szczepieniu. Ryzyko zarażenia wścieklizną może okazać się znacznie niższe, niż ryzyko powikłań poszczepiennych. Np. według poniższego artykułu, częstość występowania ostrego rozsianego zapalenia mózgu i rdzenia (ADEM) po szczepieniu przeciw wściekliźnie wynosi 1 na 33 tysiące. To wcale nie tak mało. A to tylko jedno z możliwych powikłań.
http://www.forumneurologiczne.pl/artyku ... -adem/8709
wśród szczepień głównie szczepienia przeciw odrze, śwince, różyczce, grypie i wściekliźnie, ale także podanie swoistej immunoglobuliny przeciwtężcowej.
Częstość występowania choroby jest różna w zależności od wywołującego ją czynnika. Najczęściej jest powikłaniem odry – 1 na 1000 przypadków. W przypadku stosowania szczepionki przeciw wściekliźnie wynosi 1 na 33 tysiące szczepionych, przeciw odrze – 1 na milion.

Ja bym zgłosiła pogryzienie i poddała obserwacji kota.
nowabanankowa pisze: Dodatkowo ma ucięte uszko (to podobno pojawiło się niedawno) co by sugerowało, że miasto go wykastrowało (Ona nie wiedziała, a ja nie sprawdziłam). Czy jest szansa, że zaszczepili go przeciwko wściekliźnie?

Nie.
ASK@ pisze:
Wścieklizną koty mało kiedy się zarażają. Jeśli nie ma ostrzeżenia dotyczącego tego okręgu to nic ci nie będzie. A swoim postępowaniem (zgłoszenia, biegania...) możesz zaszkodzić kotu i przyjaciółce. Nigdy więcej ciebie nie zaprosi.

Niby jak zaszkodzić? Wiele przypadków wścieklizny nie jest nigdzie zgłaszana w obawie przed kontrolami, mandatami itd.
isiaja pisze: Po zgłoszeniu się do stacji sanepidu danej dla miejsca zamieszkania i poinformowaniu o pogryzieniu przez wolnożyjące zwierzę dostajesz skierowanie na BEZPŁATNE 3 dawki zastrzyków, które wykonywane są u Ciebie na rejonie u lekarza POZ.

Tylko trzy dawki? Ja miałam trzy dawki ale przy szczepieniu profilaktycznym przed wyjazdem do Indii.

Przy szczepieniu poekspozycyjnym liczba powinna być większa:
https://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=763

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt wrz 15, 2017 19:52 Re: wścieklizna u kota

ASK@ pisze:O to winnaś zapytać przyjaciółkę, której kota molestowałaś. I która gościła ciebie. A nie nas, z miau. A my skąd mamy wiedzieć o ew szczepieniu kota?
Nie przesadzaj proszę. Głaskałaś kota bez uwagi ne jego reakcje to dał tobie ostrzeżenie. Sama jesteś sobie winna. A teraz sama się nakręcasz. Nie pchaj się z paluszkami tam gdzie nie jest to mile widziane :mrgreen:
Wścieklizną koty mało kiedy się zarażają. Jeśli nie ma ostrzeżenia dotyczącego tego okręgu to nic ci nie będzie. A swoim postępowaniem (zgłoszenia, biegania...) możesz zaszkodzić kotu i przyjaciółce. Nigdy więcej ciebie nie zaprosi.


:ok: :1luvu:
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Pt wrz 15, 2017 20:17 Re: wścieklizna u kota

Koniczynka47 pisze: Tylko trzy dawki? Ja miałam trzy dawki ale przy szczepieniu profilaktycznym przed wyjazdem do Indii.

Przy szczepieniu poekspozycyjnym liczba powinna być większa:
https://bazalekow.mp.pl/leki/doctor_subst.html?id=763

Wszystko zależy od stosowanej w danym momencie szczepionki.
Mnie (jakiś czas temu) przy szczepieniu poekspozycyjnym podano trzy dawki.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt wrz 15, 2017 20:18 Re: wścieklizna u kota

A jaką dostałaś szczepionkę?

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt wrz 15, 2017 21:11 Re: wścieklizna u kota

Nie pamiętam.
Ale szło to przez Sanepid i szpital zakaźny, więc było zgodne ze wszelkimi obowiązującymi uregulowaniami.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt wrz 15, 2017 21:44 Re: wścieklizna u kota

Liczba dawek i schemat szczepienia stosuje się według wskazań producenta szczepionki. W przypadkach uzasadnionych podaje się dodatkowo immunoglobulinę.
https://gis.gov.pl/images/ep/so/pso_201 ... izacja.pdf
Nie spotkałam się ze szczepionką (znam dwie: Rabipur i Verorab)
, w której by schemat przedekspozycyjny szczepienia był identyczny jak poekspozycyjny, dlatego się zdziwiłam.

Może jest tak, że refunduje się tylko trzy dawki w przypadku gdy zwierzę okaże się zdrowe?

To tak jak z refundacją innych leków.
Często jest niewystarczająca i ludzie dokupują na własny koszt.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AhmedCoend, Goldberg, kasiek1510 i 419 gości