Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ana pisze:Jeśli pogryziona osoba przyjmuje szczepionkę, zwierzęcia wcale nie trzeb łapać i dostarczać na obserwację. Podajesz info: kot nieznany, pogryzł, udał się w równie nieznanym kierunku i tyle.
ASK@ pisze:Koty wychodzące, koty wolno bytujące, koty żyjące tak jak ten kot przy człowieku są zamykane w klatce bo nie ma innej możliwości obserwacji. Nie wyobrażam sobie ,że "właściciel" czy opiekun zamyka kota w stodole czy jakiejś piwnicy/klatce ustawionej gdzieś tam... i łapie go co kilka dni by donieść do lecznicy. Przy tym uważając by nie zwiał dziurą czy między nogami. I nie miał styczności z innymi zwierzętami w gospodarstwie lub stadzie.
Dostarczony, wqurwiony kot da popis agresji ze strachu i stresu w lecznicy. No i gotowe.
nowabanankowa pisze: Kilka lat temu przybłąkał się do Niej kot i tak został, na podwórku, ale z gwarancją miski i kocykiem w zadaszonej altance.
Kot generalnie miziak i słodziak.
FarciKot pisze:Mozna, ale trzeba miec jaja, a przede wszystki rozum i odrobine epatii zeby cos takiego zrobic
Wiekszosc woli nie dostawac szczepionki i skazywac kota na obserwacje czyli meczarnie w lecznicowej klatce.
Kotek sie pomeczy, ale a noz sie uda i ich nie trzeba bedzie kluc. O to w tym chodzi.
FarciKot pisze:]No to tak jak ja - jesli pcham lapki gdzie nie trzeba, nie narazam kota - nie kaze mu placic za swa glupote i lecze sie sama viewtopic.php?f=1&t=176182
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MarcusAmany, RichardSpoon i 530 gości