Strona 41 z 146

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Wto maja 21, 2019 0:53
przez ankacom
Bardzo współczuję :cry:

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Wto maja 21, 2019 22:29
przez Kinnia
[*]

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Śro maja 22, 2019 8:07
przez morelowa
[*] :cry:

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Czw maja 23, 2019 16:04
przez lidka02
Taizu bardzo dziękujemy za karmę :201461
Kapsel wykąpany i obcięty pod narkozom ...Jeszcze z Kolunią :(
Obrazek
Dziadzio
Obrazek
Tola z rakiem w pysiu znowu na lekach
Obrazek
Na co nam te kraty , kochamy więzienne klimaty

Obrazek
Niunia
Obrazek
Heniu z Gabryśką maja już latek , kochają co wyprane ha.
Obrazek
I dzieciaki na działce za duże były do uśpienia , widziały ..Ktoś zawalił i są ..Szukam domku im , Kolunia mi odeszła jednego zabiorę więcej nie dam rady ..Na działce nie mogą zostac , mam już za wiele .Może jakiś dt są trzy chłopaki i dziewczyna.Kotke wysterylizuje..
Obrazek

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Czw maja 23, 2019 19:12
przez lidka02
PILNE
Jest tu ktoś wolontariuszem ze schroniska w Inowrocławiu do kotów....Plis PILNE

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Pt maja 24, 2019 15:08
przez lidka02
Naprawde nie ma tu nikogo z schronu w Inie ..
Wydałam 3 lata temu kota do adopcji do Inowrocławia ..Facet do mnie dzwoni niby miał jechać zagranice ja nie mogłam zabrać powiedziałam mu pare słów , bo jak zadzwonił do mnie za tydzień niby już miał jechać ..Kurcze leżałam w wyże z zakrzepem nie było szans żebym zabrała dałam mu namiary na znajomą adres by kota zabrała..Nie zjawił sie u niej na mojego esa nie odpowiedział..I wczoraj weszłam na niego na fb wczesniej go usunełam bo mnie wnerwił i widze zdjęcia i kurna że Inowrocław nie wyjechał..Wysłałam mu wczoraj esa że mam umowe ma mi powiedzieć co z Oskarem bo idę na policje...No zjeb się odezwał że kota oddał ostatniego marca do schronu w inie i mam go nie straszyć..Dzwonie do schronu mówie co jak kazała oddzwonić i nic sie nie dowiedziałam , chciała zdjęcie będzie łatwiej i cisza...Kurcze maja zeszyty wjedzie na date i widzi , nie wiem co robić.Kota żal myśle ..mam umowe ...Mial ktoś podobną sytuacje to Oskar :evil:
Obrazek

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 15:25
przez lidka02
I byłam w schronisku w Inowrocławiu i serce w kawałkach Zabrałam swoja umowe adopcyjną z danymi pani sprawdziła tak kot został oddany ostatniego marca ..Nie chciałam wchodzić do boksu z kotami bo sie do tego nie nadaje ...Koty maja fatalnie , ciemno świeci kilka kwok i zimno , same mury nie widzą nic.Koty podeszły do prętów i każdy na ciebie patrzy , za plecami też boksy , koty zaczepiały mi łapkami bluzę , nie wiedziałam którego głaskać ......I co miały koce i jedzenie , ale ciemno , nie mają wybiegów nie widzą nic .Strasznie no psiaki mają tam lepiej..Oskar leżał pod lampom zawołałam go podszedł , niemożliwe żeby tak znał swoje imie ...Zareagował na głos i kucnełam a ten widok no musiałam wyjść ..Uspokoić się i przestać ryczeć , ale kurna sie nie da , wciąż widze te mordki przepraszam was kotki ale przyszłam po swojego ...I potwierdzam że nigdy nie oddam swojego zwierzaka do schronu , gdybym umierała a nie znajde domku ..Uśpie je ...Zabrałam Oskara nie waży nic stres zrobił swoje , w samochodzie tak płakał ..W domu dosyć spokojnie się zapoznają , Oskar chce tylko mnie ..Nie może wyjsć z podziwu widząc okno...To jak telewizor do niego , ktos idzie chodnikiem a on przykuca ..Jest taki zainteresowany i zdziwiony wszystkim..I co przykro mi kotku że ktoś cię kochał a potem oddał do schronu , przykro mi tych co tam zostały ..Bo są zwykłe szare , czarne bo się nie wyróżniają niczym ale ktoś nie pomyśli jak mogą pokochać ..O tym ludzie zapominają chcą zabawkę na chwile , a co czuje zwierze ich nie obchodzi .....Jestem w domu staram sie zapomnieć o tych pysiach co zobaczyłam i zrobiłam im swoim wejściem tam , nadzieje na wyjście zza krat
Obrazek
Obrazek
Oskar w domu wyciszony nie mógł wyjść z podziwu jak zobaczył okno, chodzi za mną jak piesek ..Jest smutny tylko chce do mnie
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Niestety dziś jedziemy do weta Oskarm jest bardzo chudy , ma rozwolnienie i problemy z jedzeniem :|

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 15:47
przez mb
Biedny Oskar :(

Biedne te koty w schronisku :cry:

Za zdrowie Oskara :ok:

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 17:14
przez kinga38
Wyślij byłemu panu Oskara zdjęcia z schroniska z opisem.
Nie ma przepisów na to, że zwierzęta powinny mieć dostęp do światła słonecznego, a w miesiące letnie do wybiegu na powietrzu w schronach? Nie można tego nagłośnić? Przecież to tortury. Znęcanie się. Umieralnia.
Gdybym ja tak trzymała zwierzę już dawno miałabym wyrok sądowy. A zwierzę byłoby mi odebrane. I słusznie.

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 17:22
przez Bruna
Izo dobrze, że udało Ci się odnaleźć koteczka. Pewnie się nie spodziewał, że jeszcze mu się uda. Wiem, masz w domu gromadę kocią. Tak się mówi, jeden kot dodatkowo dużej różnicy nie robi, jednakże koszty zawsze rosną: kasa, stres, energia itp.. Płakać cię chce czytając opis kociarni w tym schronisku. Ja moim kocim lokatorom nie zawsze zapewniam luksusy, bo zwyczajnie sama ich nie mam, ale wszystkie parapety są ich, miseczki zawsze pełne, czas na głaski też jest, od czasu do czasu. Trzymaj się kobieto.

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 17:34
przez kinga38
Mi trudno to sobie wyobrazić. Lampy grzewcze dla kurcząt zamiast światła? Przecież nie do tego służą. Ślepe mury zamiast światła słonecznego, jakichkolwiek bodźców z zewnątrz? To się w głowie nie mieści. Z tym się walczy nawet w przemysłowych fermach drobiu.
Schron to nie luksusy, nikt tam nie będzie zabawiał zwierzaków, karmił dobrze, leczył za duże pieniądze. Ale to już znęcanie się. Skrajne. Gdybym zamknęła kota w ciemnej piwnicy, pomogłoby mi to, ze go karmię, dałam kwokę do ogrzewania?
Pewnie nie lidka02 , ale ktoś powinien to nagłośnić. Zmienić.
Nikt tu nie przygarnie tych kotów, a nawet jeśli, to zgodnie z umowa trafiać tam będą nowe. Za pieniądze podatników. Jakieś minimum nawet w schronach przecież musi obowiązywać. Nie można tak po prostu zwierzęcia zamknąć w ślepej piwnicy. Już chyba lepiej go uśpić?

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 19:35
przez kwiryna
A może to jest tylko jakiś szpital albo kwarantanna? Bo jeśli siedzą tak do usranej to :strach:

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Nie cze 02, 2019 23:30
przez Madie
Lidka, te małe koty z działki, ile one mogą
Mieć? Oswojone czy zupełne dziki? W miarę zdrowe?

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Śro cze 05, 2019 16:35
przez lidka02
I witam jego pan dostał zdjęcia i odpowiedni opis , pani gdzieś zagineła..Popierdoleni ludzie..
Oskar był u weta jeżdziłam na zastrzyki dziś kupa lepiej ma jeszcze antybiotyki..Miał testy pp ujemne i fiv i felv też ...Bo jak zobaczyłam jak robi samą wodą no ...W pysiu ma masakre zęby do czyszczenia i jakieś tam do wyrwania , ma taką masakre w pysiu że dziąsła mu się cofneły wet jakoś to nazwał nie pamiętam.Jak skończą się leki do weta na ogarnięcie pysia musi to mieć i zobaczymy...Waży 2.700 kot co ma 4.5 roku..Jest wycofany strachliwy ...Lubi okno i ma swój kącik pod drapakiem
Obrazek
Obrazek
Jestem wściekła jest kocina zdjęcie robiłam tydzień temu na działkach ze złamaną łapką , wydaje mi się że kość mu z tyłu widać ,.I miałam go łapać ale kurna od kilku dni go nie ma i te upały i te muchy posrane i nie wiem czy żyje ..Za duzo tego..
Obrazek
Obrazek
Znajoma ma działke w innym miejscu mówiłam jak zobaczy ma dzwonić , trzeba coś zrobić tak nie może byc ..
Tydzień temu do domku pojechał ode mnie z działki Zgredek , państwo byli u mnie i bardzo zadowoleni z kota ..Takiego miziaka podobno jeszcze nie mieli , maja 3 dziewczyny ..Fajni ludzie i teraz szcześliwy kot.
zdjęcie z domku i u mnie na działce ..Wiadomo dom to dom , ale działka lepsza od schronu.
Obrazek
Obrazek
..
Co do kocin ze schronu napisałam do Katarzyny ŚLiwy Łobacz ma fundacje Monde cano ...nie wiem jak się pisze ostatnio jak dzwoniłam przyjechali do haskiego co wył z bólu ..długi temat ale facet mnie zjechał jak szmate ...Nie słuchałam go spokojnie facet to debil by na mnie najechał samochodem jak jechałam rowerem , wyskoczył i dar ryj a ja mu paluszek środkowy i spadaj ...itd..oj się działo..
Co do małych są u znajomej w altanie musze je zabrac , szukam domku do kotki z małym ..Kotka miziak małe nie boją się ludzi ..ostatnio wyciągałam je z gołębnika znajoma je odbierała , teraz kotce zabiłam wyjście i koniec...Bo małe musza być oswojone wiem..
W sobote prezes działek do mnie przyleciał do domu rozchodzi sie o koty i ze go obraziłam..Mam dość ludzi tak na serio dużo pisać..Ale jest nieciekawie..
Dziś u mnie dostały namiocik :mrgreen:
Mają jedzenie zawsze są wysterylizowane , maja dwa wybiegi ..Altane do dyspozycji nie moge dać im nic więcej bo w domu wszystkich nie ogarne


Co do małych nie podeśle ktoś żarełka :mrgreen:
Pilnie szukam domku dla kotki z małym to pilne bo co prezes powiedział będzie łapał i wywoził koty i sie zadziało..Ale byłam grzeczna bo tu rozchodzi się o koty a to nie takie proste ...
Miłego
I sie odprężam bo chyba troszunie ciepło :strach:
https://www.youtube.com/watch?v=HKWqzjQ ... 14&index=1

Re: Koty u zbieraczki.....

PostNapisane: Czw cze 06, 2019 14:03
przez Madie
Małe mogą być bez matki??