Miau.PL

Kciuki za zdrowie Twoich chorujących i za Tolę.

I proszę o zdjęcia 2-3 kotków do ogłoszeń, może coś się uda.
Zawsze warto spróbować.

Miałam tyle napisać bo sie dzieje ale napiszę to najgorsze ..
Mam straszne nerwy na mojego weta ..Jak to jest że weci nie maja pojęcia o leczeniu a to robią.Dlaczego nie powiedzą pani pojedzie gdzie indziej ..
Leczyłam oko Marudy staruszka z ulicy co ma 13 lat ..Myslałam że wet wie co robi ale on niestety gówno wie ...Dziś walczę o życie kota u innego weta który jest okulistą...
Maruda z soboty na niedziele miał problemy z chodzeniem neurologiczne , troche później zaczęła mu z oka lecieć krew.Widok straszny .Łatwiłam ssamochód i do weta innego..Miał prześwietlenie głowy , badanie dna oka ..I Marudzie leci krew z oka bo ma taki obrzek w środku wszystko sie nie mieści tam , problemy z chodzeniem bo wszystko uciska na nerw.Nie można teraz zrobić operacji bo musi obrzęk troche sie zmniejszyć..I jeździłam do mojego weta , zaufałam mu i co prawie zmarnował mi kota ..Co dalej będzie nie wiem , jak dojdzie do operacji czy ją przeżyje nie wiem...Teraz jeździmy na zastrzyki weci robią wszystko żeby obrzęk zmniejszyć a kot ...........dalej mnie kocha i sie do mnie tuli ..Mimo tego że zawaliłam sprawę ...Mam nadzieje że sie uda i kot jeszcze dożyje lepszego wieku ..Miał teraz badanie krwi piękne wyniki , nerki sie poprawiły ..Powinnam się z tego cieszyć ale to co się teraz z okiem dzieje zagraża jego życiu ..
Macie tu wiedze coś ktos podpowie , dzis wet dostał dodatkowe zastrzyki jakieś filtrujące do mózgu , i inne , jutro wet ...I co dalej

Nie zawaliłaś, robiłaś wszystko by pomóc kotu . Tu jedynie wet zawiódł. Trzymam kciuki za kocurka, żeby wrócił do zdrowia.

Seramarias pisze:Nie zawaliłaś, robiłaś wszystko by pomóc kotu . Tu jedynie wet zawiódł. Trzymam kciuki za kocurka, żeby wrócił do zdrowia.

Zawaliłam bo już dawno byłam zła na mojego weta bardzo się zmienił ...Już nie dba tak o pacjentów co kiedyś , mam wrażenie że tam wszystko jest na odpierdol się a mimo tego znów do niego poszłam i to z tak delikatnym przypadkiem .

Najmocniej jak umiem trzyma kciuki z Kotełka i oczko

Przy obrzekach mozgowych niezle sie spisuje Mannitol.
Ale czy daje sie w Pl kotom, jak z dawkowaniem, nie pomoge, przykro mi.

[quote="FuterNiemyty"]Przy obrzekach mozgowych niezle sie spisuje Mannitol.
Ale czy daje sie w Pl kotom quote]

Daje się ... Moja wetka ma i podawała Zuzi ...

Trzymam za kotełka ...

Byliśmy u weta jutro znów jedziemy , zaburzenia ruchowe na dzień dzisiejszy mineły , krew przestała lecieć ...Kot ma apetyt kondycja dobra mimo swojego wieku , wetka go ocenia na 14 lat inny ocenił go na 13 ..Wetka dzis się pytała jak to sie zaczęło powiedziałam co jak , nie wiem może jutro coś zadecydują ..Powieka trzecia jest bardzo poszarpana , odstaje mase od rogówki..Dzwoniłam do mojego weta o wyniki , co brał wycinek pod kontem raka czekam za telefonem..Znajoma mi mówi a jak sie dowiedział że zmieniłaś weta no co wali mnie to , straciłam u niego 280zł i co kazał mi czekac z takim okiem 2 tyg bez żadnego leczenia ...Czekam za tymi wynikami bardzo jak nie będzie to rak to ta nowa wetka go postawi na nogi ...
Leczyłam u niej koty 9 lat temu co zaraziłam sobie po kastracji pp , Tofik ledwie przeżyła , 2 tyg co dzień u weta ..Z Tofika leciała krew górą i dołem , wisiał nad miską z wodą zapach no sama padlina ..Chłopak przezył inne trzy tez..Dwa lata temu ta wetka mi wyciągła te maleństwa co odkarmiłam strzykawką miały tylko kilka godzin jak je zabrałam , po 2 miesiącach wyszło u nich pp , troje rodzeństwa a w nich Balbina z zespoleniem wrotno obocznym .Wychowana na mleku z wodą , i ta wetka co jestem teraz z Marudą te koty wyleczyła , to ona stwierdziła u Balbiny to zespolenie wystarczyło że powiedziałam objawy , potem usg z kontrastem i już było wiadomo...Mam teraz srajtka mój wet go leczyl 4 tyg z kota leciało , odwodniony oczy zapadnięte i też ta wetka co teraz jestem postawiła go na nogi w ciągu 5 dni..Ale na razie musi byc tylko na mokrej gastro intensinal..Więc myśle że teraz mój staruszek jest w najlepszych rękach ...Tego sie trzymam..Nie są tani ale moj wet mimo że olewa wszystko też same stówki woła..

Znowu pisze w tył ale dziękuje Baltimore i taizu za karmę..
Zdechlaczek też..


Maruda ma we wtorek operacje na oczko , ksiuki bo to poważne..Zaburzenia ruchowe mineły , krew z oczka nie leci..Ale ta trzecia powieka bardzo gruba i strasznie wystaje musi mieć usuniętą..Wyników czy to rak jeszcze nie mam ...Maruda tak czuje się dobrze apetyt ma , zachowuje się normalnie ...
Taka sesja

Zdechlaczek wymiata

lidka02 pisze:

Widzę moja Wanilkę ?!

Trzymam kciuki za zdrowie koteczków.

Ty mnie nie pokazuj rudych kocurów bo .....
teraz myślę jak Go zanabyć
przy moim poziomie zakocenia i zapsienia
moja obsesja się obudziała
i zaczynam pożądać tego rudzielca



miej litość



cuuudne są

Kciuki mocne

Kinia rudy to przecie Kubek , ma tu na miau swój wątas ..Wygasły ale jest
I Maruda juz po operacji , odsypiał bardzo bo to juz chłopak wiekowy ..Na razie jest ok , oko wygląda fajnie , zaburzenia neurologiczne mineły ..Jest nadzieja ..Jeździmy na zastrzyki , do jazdy dołączył Arturro z zatokami bo ledwie już dychał ..Zobaczymy.
Dziękuje Fundacji Ja Paczę Sercem za pokrycie kosztów operacji Marudy..Dziękujemy



I UWAGA SAM ON DZIŚ


I spadamy do weta i miłego