Strona 90 z 146

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Wto maja 04, 2021 16:38
przez lidka02
Kiwi mi poleciała ta co miała gruczolaka , dziś 4 dzień u weta kurna biegunka testy na gardzie jak to się tam pisze i pp ujemne a młoda leci z niej .z dziś 400 w dupie brak sił .

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Wto maja 04, 2021 18:35
przez maczkowa
Lidka, ja nie a propos postu, a łożeczka- niestety, nic z tego chyba nie będzie, wszystkie drewniane, jakie sprawdziłam w sensownych cenach są tylko do odbioru osobistego, n ikt nie chce wysyłać, bo wymiary za duże. Przykro mi.
I nazbierało sie 100 zł z moich bazarków, to nie jest jeszcze pełna kwota, którą zaplanowałam, ale poprosze już dane do przelewu, to tę część mogę już wysłać

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Wto maja 04, 2021 19:36
przez meg11
https://allegro.pl/listing?string=drewn ... b-1-4-0429

Około 40 zeta najtańsze, tylko rozmiar trzeba wiedzieć czy pasuje.
Jakby cuś to mam smarta :mrgreen: czyli darmo wysyłka od 40zeta. :mrgreen:

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 6:02
przez maczkowa
meg, no rozumiem, ale tak szczerze, to myslałam o zakupie najprostszego drewnianego łożeczka z drugiej ręki, jakie były na olx- zresztą takie wisi u Lidki. Z allegro to już droższe...pomyśle

A Lidka, od Ciebie potrzebuję dane do przelewu, zebrała się cała kwota-wyslij mi na pw, proszę. A piszę tu, nie na pw, bo te bazarkowe zbiórki chcę zeby wszystko było clear ;)

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 14:45
przez lidka02
Dziękuje dziewczyny zapominamy o łóżeczku za dobre chęci dziękuje ..

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 15:57
przez meg11
Jak dobrze zrozumiałam to potrzeba jakąś kasę zebrać ? jakie konto? Lidka spróbuj na FB napisać tam też Cię obserwują i piszą.

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 16:17
przez lidka02
:|

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 16:56
przez meg11
Lidka nie da rady inaczej jak publicznie- napisz zwyczajnie że to chodzi o osobę, która pomaga zwierzętom. Tylko nr konta potrzebny z zaznaczeniem żeby ludzie wpisywali na kogo.Dużo może się nie zbierze ale kilka gro pewnie będzie.

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 17:31
przez lidka02
Coś sie wymyśli.

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Czw maja 06, 2021 19:04
przez meg11
Lidka napisz zwyczajnie że to chodzi o pomoc dla kogoś kto Tobie dużo pomaga i gdyby były przelewy to z dopiskiem dla np "koleżanki" i będzie wiadomo co i jak.

Napisz.

Proszę o pomoc dla kogoś kto mi nigdy nie odmówił i pomaga zawieść koty do lecznicy czy w inne miejsca.
Opisz co ma teraz w domu i dlaczego o tę pomoc teraz prosi.
Bardzo proszę o pomoc dla niej, nawet najmniejsze datki będą bardzo potrzebne.
Z dopiskiem w tytule przelewu- pomoc dla potrzebującej i nr konta.

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Pon maja 10, 2021 15:09
przez lidka02
Akcja stop.
Nie do końca mi się tam wszystko podoba , ale moze jestem trudna.
Nie wiem..
Odeszły 4 koty trzy młode dwa dni temu dorosły w domu w ciągu doby..
Dziś biały co było lepiej za dwa dni znów tak go wzieło , dziś znów wydaje sie lepiej ..'I nne narazie ok.

Jestem zmęczona wszystkim .Taka prawda i teraz do niej nie pujde przez dłuższy czas bo się boje ...Ktoś mi wykręcił włącznik od kosiarki bo altana była uchylona do kotów .Miała mi pozyczyć ta kobitka kosiarkę ale kosiła trawe ja pożycze na działke a niech bedzie na kole kał i poleci.Rozmawiałam dziś z wetem też mówi lepiej nie .
Obrazek
Znajoma mi załatwiła domek dla kotki , chciałam dac tą bez ucha bo jeszcze zeby do wyrwania , i chyba drugie ucho do amputacji ..Ma coś ok 10
Dziewczyna się wystraszyła , więc pojechała kotka ciężarna na sterylkę aborcyjną i do tej dziewczyny ..Zdjęcie u weta i w domku


Obrazek
Obrazek

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Pon maja 10, 2021 15:26
przez jolabuk5
Dobrze, że choć tej ciężarnej się udało! :1luvu:

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Pon maja 10, 2021 15:59
przez lidka02
jolabuk5 pisze:Dobrze, że choć tej ciężarnej się udało! :1luvu:

Tak szkoda tej bez ucha bo sama by była szczęśliwa.

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Pon maja 10, 2021 17:24
przez jolabuk5
No tak, oczywiście, że szkoda. Może jeszcze znajdzie swoje miejsce :ok: :ok: :ok:

Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

PostNapisane: Wto maja 18, 2021 14:28
przez lidka02
Co tam u mnie wstawiłam to na fb tydzień czekałam nie przeszło mi
PRZECZYTAJ i nie mów że kogoś dobrze znasz ...
Chce się odnieść do postu który ktoś mi przysłał Agaty Lewandowskiej .
.I go wstawiam to jej post i jej zdjęcia psiny u niej w domu,.
Miałam nic już nie pisać bo brak sił ale jej post z uśmieszkiem że psina ma domek mnie wnerwil.Ona dalej nic nie rozumie
..Postaram się to opisać w skrócie bo walka była cały zeszły tydzień.
Błąkał się piesek ten ze zdjęcia z miesiąc , krążył obok ogródków działkowych , Dziewczyna z postu tak przeżywała jak go złapie zabierze do domku , bo nie może spać po nocach itd. Jedną z działek ma pani a jej sunia dostała cieczkę , psina sie do pani przyczepiła pani dawała mu jeść.Zgadałyśmy się pani psinkę złapała , zadzwoniłam do dziewczyny z postu żeby podjechała tam i tam dwie panie prowadzą jej psa...Tak sie ucieszyła tak go tuliła , łzy w oczach , znam ją tyle czasu byłam pewna że będzie super.Niedziela była dla wszystkich szczęśliwa ..
Poniedziałek mam tel.Agata L .z postu do mnie dzwoni czy nie pojade z nią i psiną do weta na kastracje mówię ok i pojechałyśmy.Wyszła od weta psina została mówi mi że kazała jeszcze mu usunąć na tylnych łapkach piate palce bo tak sie robi..Dla mnie to zbyteczne ale psina będzie u niej w domu więc jej decyzja. Przyjechałyśmy do Strzelna ma tel jakas pani do niej dzwoni z ogłoszenia bo może to być jej pies ... ..Poszłam do domu miałyśmy się zdzwonić ..Dzwoni do mnie po 16 że piesek ma domek , ja w szoku ale jak ...Bo się spotkała z panią w połowie drogi gdzieś , to nie był pani pies ale go zabrała ..Ja niedowierzam , mówie pies sie wybudził nie , jeszcze spał ..I psa nieprzytomnego na szosie przełożyła w inne auto..Pytam się adres spisałaś nie , zdjęcie tablic masz nie....Pytam się to co kurna masz ona nic , Ja do niej i tak psa wydałaś szok..Ona do mnie ale pani tak do niego mówiła...Ma pies kołnież po zabiegach ona , nie bo pani powiedziała że będzie go pilnować ..Zabrakło mi sów..Na drugi dzień pytam jej się masz zdjęcie psa że się wybudził , ona do mnie nie ..Ale obstawia ja jej ty nie obstawiaj tylko się martw ...Wieczorem przysłała mi zdjęcie psa na podwórku pokłóciłam się z nia.Dzwonie w środe do weterynarza z pytaniem o tego psa jakie zalecenia po amputacji palców i kastracji. .Weterynarz mi mówi ze miał dziś przyjechać na zmiane opatrunków i zastrzyki ..I szok ..W czwartek jadę do weta proszę o rospiske jak sie postępuje po zabiegach , wet ...dał mi kołnierz powiedziałam mu co laska odwaliła on w szoku.W czwartek popołudniu pojechałam z panią jedną z tych co psa jej dała , pojechałyśmy szukać psiny. Znalazłyśmy 55km od nas ...w gospodarstwie bez kołnierza bez leków , w piachu ..Pani do nas wyszła na spokojnie porozmawiałyśmy , pani o niczym nie wiedziała bo laska z postu nic jej nie powiedziała .Laska z postu pozbyła się psa jak śmiecia bo raz jej zawył..Ile go miała nawet nie 24 h..
Dalismy pani co psina teraz u niej rozpiskę od weta jak trzeba robić po zabiegach , założyliśmy psu kołnierz.. Pani powiedziała że pójdzie na drugi dzień do weta , Tyle mogłyśmy ..
I mam nadzieje ze będzie ok.
Chce w to wierzyć bo uczucia mam mieszane .
I wciąż nie rozumie laski jak można kazac uciąć psu piąte palce przy tylnych łapkach , wykastrować i dać do gospodarstwa ...Nie pytać się o psa ,dla mnie szok.Tymbardziej że my psiny tej z postu nie wciskaliśmy to była jej decyzja..Gdybym wiedziała że tak odwali psa by nie dostała.
W mieście to taki anioł dla zwierząt , jak ona szybko znajduje domki.. Właśnie zobaczyłam dlatego teraz wiem , dlaczego ja mam wciąż tyle zwierząt ..Bo w ten sposób nigdy nie wydałam zwierzaka nigdy..
Laski zabrakło chyba języka w gębie , nie nasyłaj na mnie swojego chłopa ..Wystraszyłam się no bardzo , siedzę i ryczę ...
Post jej , zdjęcie małe nasze jak znaleźliśmy psine w nowym domku na gospodarstwie , trzy dni po amputacji palców i kastracji ..Tak jak na zdjęciu zero kołnierza i opatrunków na łapkach ....A psina taka kochana , ostatnie zdjęcie jak się błąkał i mam jeszcze z działek i mam świadków na to co pisze , obcych ludzi.Tym razem nie ogarniałam tego sama. Szok i tak nam przykro bo ta bida przez kilka tygodni pola były jego domem , siada , daje łapkę , kocha psy i koty , człowieka uwielbia..I jak można tak postąpić no jak ....
Naraziłam sie to pisząc pewnie tak , mam nadzieje że z twoją połową nie będe miała problemu.Bo jeżeli tak zadzwonie na Policje ...Nikt mnie nie zastraszy o prawde.
Bo jestem ją winna tej psinie.
Obrazek
Tak się błąkał
Obrazek
Domek jaki mu znalazła zdązyłam szybko pstryknąć fote
Obrazek
I jak załozyłam mu kołnierz
Obrazek
Nie potrafie tego ogarnąć bo wciąż o nim myśle