Ha no całujcie
Sam on za tydzień na prześwietlenie , jak będzie ok będzie miał wyjmowany drut z łapki , jak nie jeszcze klatka ..Jak nie ogarnie moich psów będe mu szukała domku bo z kotami jest ok...
Nudzi mu sie jak jestem w domu daje mu myszki bawi się i gada do nich , ale ściąga wszystko co w klatce ...Więc poprawiam a jak wychodzę zabieram zabawki..O 3 lub 4 rano zawsze jest kupa i siku , podkłady tak zmojta i załatwia sie na kocu .Więc ciągle piorę i taką mam zabawę od tygodni ...Nie biore n kolana bo by chciał wychodzic z klatki a łapka musi sie zrosnąć więc tak biedny trwa ..Patrzy jak towarzystwo odbpierdziela i ogląda ze mną telewizor
Na wiosne byłam udupiona teraz ogarniam , dwa małe kotki za szpitalem przejechał samochód ...Nie widziałam żadnego , teraz juz robie wszystko inaczej no mam już swój wiek
.Poszłam do lekarza z transporterem a co , ktoś mi zabroni
...Od llekarza idę łapac mamcie patrze mały pod samochodem i szok ...Godzine łapałam małego udało sie i mamę , mały poszedł do znajomej a mamcia już po sterylce ..Miała 4 małe
Nastepna koteczka ma 3 kocurki , zabrałam z dużym brzuchem miała 5 małych dwa płody martwe i jeden się rozkładał nie przezyłaby ...Tu zdjęcie po sterylce trzeci mały z boku gdzieś ..
Tu koteczka przed szpitalem którą łapałam rok , rodziła małe z pp...Złożyłam już transporter kłade na koszyk a tu saszetka feliksa , więc rozkładam znow transporter i znowu próbuje łapac ...No mam do tego cierpliwość , ale wiało wiatr mi transporter zamykał dużo mi zeszło ...Ale sie udało byłam w takim szoku i taka szczęśliwa a łapy mi sie tak trzęsły że no musiałam je trzymać
t z radości i niedowierzania że się udało ....Kotka tak szalała że zadzwoniłam po znajomą podjechała autem i ja mi zabrała ..
Dałam do weta rudą koteczkę córka pani lubi koty mama nie , kotka miała teraz 4 małe ..Przekonałam dziewczyne i dała mi kotke do sterylki dzis ja odebrałam od weta , juz nie będzie rodziła a małe nie będą wydawane gdzie bądź , jednego 3 miesięcznego rok temu zbierałam z szosy...
I moje nastepne utrapienie koło szpitala , kotka z wiosny ma dwa małe ..4 dni jeździłam z transporterem na rowerze , i nie mogłam jej trafić no były upały..Raz do mnie nie podeszła a dzis no szok ...No mam ją
i jaka ja jestem szczęsliwa , kotka juz u weta na sterylce..I czego mi dzis więcej trza do szczęścia nic ...I sama ona
szalejąca i wściekła na mnie kurna no co ty...I drugie zdjecie dzieciak podszedł do mamy ....No oddam wam ją a następne na jesiew wy do sterylki ......I mam na chwile obecną chyba spokój swoje miejsca mam ogarnięte ...Ale chyba to mówie od lat bo ludzie no mendy wciąż podrzucają i tu problem..
Dziękuje taizu za karmę bo już miski puste
A i mam małego z palet zaraził mi dwa koty ale juz ok...zabrałam bo oczko było sklejone nie myslałam że mój jakis poleci ....No życie nie jestem w stanie opisac co tu się dzieje bo wciąż cos ...Mały jeszcze dwa dni antybiotyk musi miec operacje na oczko , ma wrzód , ale ma zrosty jakies muszą poprzecinać bo oczko jest mniejsze i ciągle łzawi ...Ale to zobaczymy bo na razie nie ogarniam...ma leki i mascie
Mówiłam już że jestem zmęczona tym wszystkim a w szczególności ludźmi ..Ludźmi którzy są puści i bezczelni i którzy ciągle by ci wciskali a sami maja 2 zwierzaki.Chore to , chorzy oni i sił brak....Jeżdżę z transporterem na rowerze 2 -3 razy w ciągu dnia żeby złapac kotkę , ciągle coś mam na rowerze , wciąż coś ogarniam jak taki wieśniak...A oni wyluzowani kawka , odpicowani a ja za zjebów odwalam robotę ...Robie to dla kotów bo tamtym bym nie podała szklanki wody ...Czy mi to potzrebne pewnie że nie , ale co mam zrobić jak tak czuje ..Jak robie i biore co inni mają w dupie...Ciągle pisze już ogarnełam ale jak widac nie da sie ogarnąć , trza zacząć sterylizować ludzi a może wtedy cos się zmieni ech..
Tak ładujemy baterię
https://www.youtube.com/watch?v=Sz7Jb85wuCk