Tak są ...lżej mi jakoś nie
Kiedyś bym uspiła małe dziś nie dałam rady ..
Kiedyś myślałam że zbawie świat , dziś już wiem , że to było marzenie ... .Dopóki ludzie robią jak robią .nic się nie zmieni..
Uśpiłam w swoim życiu kilka ślepych miotów , miałam je w kartoniku na kolanach jadąc do weta po zastrzyk ,,, a one piszczały i szukały mamy ...
Kiedyś myslałam inaczej bo tyle jest bezdomności .
Byłam głupia tak bardzo , bo co zmieniło na ulicy te kilka uśpionych ciałek NIC..A dla mnie taka decyzja była ciężka.
Ja nie rozmnażam , dziesiątki kotek wysterylizowałam , i zrobie to z każdą którą spotkam nie pytając się czy ma pana..
Koteczka urodziła widocznie tak miałobyć, ktos jej zrobił taka krzywdę z brzuchem na ulicy , pod samochodami .Urodziłaby w krzakach , patrzyłam na nią tak zajmuje sie małymi , tuli je .
Małe prężą swoje śliczne girki , nie mogłam jej ich zabrać , dość przeszła niech je odchowa i zostanie wysterylizowana .
Może jakoś znajda się domki , może dam radę je odkarmić ...Zobaczymy , uspienie ich by niczego nie zmieniło ..
Niech każdy sterylizuje tym zmniejszymy bezdomność , a nie usypianiem bezbronnych .
Usypiam tylko chore koty bez szans i w bólu.
Te girki mnie rozwaliły ..
Taizu dziękuje za karmę ..
I nas troje