I tak jeszcze jestesmy
Mogłabym sie usprawiedliwiac dlaczego mam tyle , dlaczego zabierałam na co ta ilośc...hm....
Więc tak w skrócie
Urodzone aby umrzeć.
.No robię na złość ..
Robie wszystko aby były z nami jak najdłużej
Zabrane z ulicy chore i połamane , z niedowładem ...Zapyziałe z góry skazane na marny los...
Tak nie musi być nawet najgorzej wyglądający kot przy opiece ma szanse na długie życie ...Niby bez kończyny,niby ledwie dycha ......mówisz bez szans ...
Tak nie musi być , koty są twarde okaż im serce a cię zadziwią ..../
/Te koty które mam wyglądały marnie nie powinno ich niby być ...
I co szok ale to normalne..
To moja walka o nie , to moje życie z nimi i dla nich ....
Bo kocham koty ..Bezgranicznie koty dla nich zrobie wszystko..
Mówisz ale brytyjczyk , tak dla ciebie dla kogoś innego był problemem bo miał niedowład tyłu ....
Ty juz byś go kochał , dla kogos tam był niczym , kot nie chodzi nie zarobiłby na nim..
Na ulicy wysterylizuję każdą kotkę nawet gdybym miała się zadłużyć..Bo jedynie sterylizacją coś zmienimy..Będzie tragedii na ulicy mniej , nie będzie głupich pustych spojrzeń na marne małe ciałko a kocina umiera...Sterylizacja to jest to..
A ja no wiem że skończe marnie , ale co zrobiłam to moje ...
Tak ja też mam doła , bo musze martwić się o wszystko ...
Dosyć że chata to jeszcze ulica i działka ...
I dziękuje taizu za wszystko bo jest kobitka wielka
i CASIKA co miesiąc daje nam 50 zł
to wiele
Widzą co robie , a nie myśli jak reszta jak było na początku , zbieraczka , wieśniara jakieś tam dziwadełko.
Jest też kilka osób które sobie cenie i dziękuje im od czasu do czasu za ich wpisy..Bo wiemy każdy ma cos na głowie ...
Dla mnie człowiek może być prostakiem ważne że ma serducho dla zwierząt ...Tyle
Czasem wystarczy dobre słowo bo życie wiemy jakie jest ...każdy ma swoje problemy ..
Ale to forum nie wiem ilu tu jestem nauczyło mnie jednego ..Odbijasz piłeczkę albo giniesz/
Masz do końca swoje zdanie i nie daj sie zdeptać ...
Tak tu jest ...No wiem smutne bo na początku myslałam że tu jesteśmy żeby pomagać kotom ..
Ale tu jak na ulicy są podziały , sa wieśniaki i bogacze..
Liczy sie dużo ile jest za tobą , bo jak sie z tobą nie zgadzaja ZGINIESZ ...
Dosłownie i nie ważne czy jesteś za kotami czy nie ...
Takie coś jak Dlaczego Ja ...........
Albo Trudne Sprawy ...tylko nazywają to inaczej
I duduś
I chyba mam depresje , oby tylko wiosenna/..
.I cześc bo i tak pisze prawie sama ze soba...
To tak jakby , no moja osoba i te koty są jak ja ....
Od tak wredne nikt nie da nam szansy no samo życie..
Ja nawet o to nie zabiegam ale koty to już inna bajka..Krytykujesz mnie ale ja wciąż jestem , i myśle że zrobiłam wiele ..Każde nawet jedno życie jest ważne..Bo swiata nie zbawimy ale razem moglibysmy wiele...
Wiem wiem ale nie ze mną..
Bo ja od początku jestem ta zła..
Jestem i będe dla kotów będe taka wredna do końca ..
Oddam im całą siebie za nimi w ogień..
Nie czaisz co pisze no może , bo nie znasz życia kotów na ulicy...I życia w małym mieście.
Miłego