Co tam u mnie ,,no żyjemy,,
Nawet nie wiem na czym skończyłam tu..Żeby wstawić zdjęcia musze wlączyć laptop a tu problem..
Więc Rudy z amputowaną łapką został uśpiony to że nie chodził to nie był problem tylko kołnierza.Tamta jedna łapka mu wysiadała nie miał mięśni , nie mógł chodzic odczuwał duży ból.Nie dał sobie dotknąć tyłu nawet tylko zeby mu tyłek wytrzec..Podjełam decyzję o uśpieniu...Nie dam rady ze wszytskim a też nie poustawiam klatki na klatkę bo jaki w tym sens , kot będzie żył w bólu ...Byle nie uśpić..Ja tak nie chce i tak nigdy nie zrobie
Między czasie ktoś potrącił kota jak jechałam ..Zabrałam bo jeszcze żył ..Niestety po 20 min odszedł...Wet tylko zdążył upewnić się że nie żyje..
Jeżdzą jak debile i wszystko mają w dupie.
W świeta łapałam kota bo się przewracał ,, myślałam że tylko łapka złamana .Byłam w świeto u weta nie spodobał mi się pieprzył głupoty..Ale tylko on miał czynne.Pojechałam potem do innego . miał prześwietlenie ..Śrut uszkodził ścięgno w łapce lub nerw..I dlatego ją ciągnął ...Miał kilka śrutów w ciele , i miał uszkodzony kręgosłup.Przerwany w trzecim kręgu od ogona..
Myślałam co zrobić ale badali mu czucie głebokie.niestety też odczówał ból.Kazałam go uśpić ..To kot którego karmiłam na ulicy pare lat.Znaliśmy się
Kotów u mnie dużo ciagle coś się dzieje..Na działce i ulicy koty w piwnicy koty.Więc sprzątam , jeżdze do weta , karmie i sprzatam i ciągle mam syf..Za dużo kotów nie idzie utrzymać pożadku.Teraz jeszcze doszła mi działka..I ryje
Moja kolekcja konewek
Obciełam Kapsla u weta pod narkozom.Bo już był dramat a gad nieobsługiwalny
I bardzo dziękuje Anni o pamięć o Bąblu i taizu za karmę..Dziękuje bo to dla nas bardzo wiele
Bo żrom jak głupie na działce 4 puszki 400gr.dziennie no szok..Lepiej by było ubierać jak żywić..
Pozdrawiamy i dobranoc