Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,,...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 09, 2021 15:47 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Dzięki na razie jest ok ..Mam nadzieje że już to przeszło..
I Dramat z Iwanem i Malizną
Obrazek
Zmienia się chłopak ale pomału
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro cze 09, 2021 18:48 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Obrazek

Julka pozdrawia :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw cze 10, 2021 1:10 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

lidka02 pisze:Dzięki na razie jest ok ..Mam nadzieje że już to przeszło..
I Dramat z Iwanem i Malizną
Obrazek
Zmienia się chłopak ale pomału
Obrazek

Już fajnie wygląda! :1luvu: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 14, 2021 15:00 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Też pozdrawiamy :1luvu:
Dziękuje taizu za karmę :1luvu:
Ktoś mi się zapytał o pieska z amputowanymi piatymi palcami , no po kupie nerwów jest ok.
.Przyszła wiadomość od jego pani ...Kamień z serca bo za słaba jestem na takie rzeczy ...
Teraz juz robie po swojemu albo wcale..
Obrazek

Bajka
https://www.youtube.com/watch?v=Xy7Fp9W-q3w

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon cze 21, 2021 15:51 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Zeszło się nam z bazarkowymi sprzedażami, ale ostatecznie jest wpływ! Przelałam równiutko 500zł :piwa: W teorii to sporo, w praktyce z kotami dobrze wiemy,jak to jest :ok:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie lip 04, 2021 18:29 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Atta pisze:Zeszło się nam z bazarkowymi sprzedażami, ale ostatecznie jest wpływ! Przelałam równiutko 500zł :piwa: W teorii to sporo, w praktyce z kotami dobrze wiemy,jak to jest :ok:

Dziękuje bardzo , sorki ale laptop mi zdycha , niby mam teraz łącznośc ale nic nie widze ,Nie moge wstawić zdjęć nic , rozlicze sie mam paragony ale musze to redło zanieś teraz do fachowca ..nie ma innej opcji...Dziękuje :201461
U mnie do dupy brak sił..
Dałam kotke z działki na wyrwanie ząbków serce jej się zatrzymało reanimowali, wet dzwonił dwa razy kotka odeszła ...Szok miała 3 lata.
Moje kichaja norma ciągle coś.
Miesiąc próbuje ogarnąc sunia u alkoholików długi temat , i psina trzy lata w ciemnej kotłowni bez okna , oślepł tam ..I kurka wodna każdy odmawia pomocy maja organizacje na to wyjebane..
Ktoś dał mi namiar na pogotowie dla zwierzat , bo to ostatnia szansa ..długo rozmawialiśmy wysłałam zdjecie suni w buszu...Na drugi dzień mi oddzwaniają że mogli by przyjechac ale jak to będzie nieprawda kto im zwróci koszty 1100 zł ..No kurna, wysłałam im esa że jak się okaże nieprawda ja im zwrócę ..Niech ktos coś zrobi bo ja nie moge funkcjonowac , z prowidenta wezme i im dam , ale to prawda bo znam ludzi 10 lat temu jak jeździłam z listami oni zagłodzili psy ...Nie moge przez to spać nic , masakra .Wszystkie te teksty nie bądź obojętny reaguj , to jedno wielkie gówno bo wszystko robią pod publikę ...
Mieli wczoraj lub dziś być i cisza nie było nikogo ,
Może cos im wypadło ,,,,mnie by zbawił es ale po co wysyłać ..
Jakies głupiej babie co tyle już poruszyła ...
Ja już nie mam pomysłu , mam poprostu dość ...
Ludzi wszystkiego , tak się nie da , nie da sie tak jeżeli wszyscy Cie olewają ..A ty co masz zrobić , jak o tym zapomnieć ....No jak ..
Dla mnie tragedia i wielki szok , nigdy nie proszę a jak poprosiłam mają w dupie te psy co zgłosiłam ...
Trzeci świat
Naprawdę jak inni potrafią człowieka zniszczyć...Ktoś może tak do siebie nie bierze ale ja jak już zobaczę nie potrafie zapomnieć i tu mam ze sobą problem..I to mnie zje .

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon lip 05, 2021 22:08 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Może jednak przyjadą? Straszne to...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 06, 2021 14:52 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Lidka, Pogotowie dla zwierząt jest spoko, powinni przyjechać. A tego psa rozumiem nie oddadzą ci ludzie tylko trzeba interwencyjnie go zabrać?
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Pt lip 23, 2021 14:13 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

evik75 pisze:Lidka, Pogotowie dla zwierząt jest spoko, powinni przyjechać. A tego psa rozumiem nie oddadzą ci ludzie tylko trzeba interwencyjnie go zabrać?

No maja też to w dupie

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lip 23, 2021 14:21 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

No hej nie umarłam :mrgreen: laptop mi zdechł ...Ale juz mam.. :strach:
Co tam u was , co tam u mnie no się dzieje norma :mrgreen:
I mam nowego lokatora ..........

I mamy wysyp maluchów..
Każdy szuka domków zamiast kotkę wysterylizować ..
Jak co roku znów małe podrzucają gdzie bądź ...
Smutne to , bo od urodzenia te maluchy są już niechciane i skazane na bezdomność ..
Małe wywalają ale dużym też się obrywa ..Bo nie są już maluszkami do zabawy , bo za duży nie wykastrujesz a mocz śmierdzi ...
Wolisz wywalić zwierze jak śmiecia niż dać na sterylkę , kastrację..
Oto przykład ..
Chory kot ktos do mnie przyszedł , bo chory bo leży , taki chudy ..Nikt nie może zabrać..
Poszłam zobaczyć zabrałam transporter , zapomniałam telefonu bo byłam już zła .Faktycznie kot leżał w trawie niedaleko mnie , no chory ..
Zabrałam i wet
.Kot dorosły 7-8 lat , żółtaczka , wątroba masakra , w pęcherzu dużo krwi ..Panlekopenia dodatnia , chudy odwodniony na maksa ....Kot albo się czymś zatruł albo ktos go podtruł ..Stoje i myśle i nie wiem co robić usypiać no szanse miał marne ..Mysle zobaczymy do jutra jak nic nie drgnie uśpię ...Kroplówki po 2 h , leki , dzieciak ruszył.. Pięć dni kroplówki po 2 h itd , miałam go w klatce i w niej transporter nie wychodził z niego ..Kładłam jedzonko co 2 h jadł.Wiedziałam że dorosły kot przy moim stadzie no cienko , nie chce mi się już ciągle pilnować ..Ogarniają ale to masa pracy mojej ..Ale myśle zobaczymy jak poczuje się lepiej pp minie jak na koty czas pokaże ...Po tygodniu kot poczuł się lepiej , wisiał na klatce i płakał ,zachowywał się dziwnie ..Coś mi nie pasowało..Mysle co jest grane nie mogłam go wykastrować bo odszedł by na stole a że capiło , okno otwierałam szeroko ..A on ciągle głowa do góry i tylko uszy chodziły..myśle co kurna jest , otworzyłam klatkę i wołam i szok ..On nie widzi pukam , gadam ..I on jest niewidomy , dzwonie do weta czy nic nie zauważyli no nie ...Sprawadzałam jeszcze kilka razy i kot jest niewidomy ..Wczoraj miał kastracje , wątroba i reszta już ok leki i karma weterynaryjna zrobiła swoje ......Miał badany wzrok już go nie odzyska ...Stracił wzrok na skutek jakiegoś uderzenia , bo i szczęka jest pęknieta.
I tak sobie mysle jak ty dzieciaku przezyłeś .No ogarnąć takiego kota ślepego z ulicy to wyzwanie , za wiele przeszedł , nadepnie na piszczącą myszkę i jest przerazony nie da sie uspokoić ....
I zobaczymy mam go prawie trzy tygodnie , to co on przeszedł na ulicy jest straszne ..
Musi dostać szanse , już ją dostał i zobaczymy jaki wyjdzie z niego charakterek .
I nie mów mi że masz jednego dwa koty i ty już nie możesz zabrac ..Lepiej zamilcz ..
Kotu dałam na imię Księciunio ...
Dasz domek
Obrazek
Obrazek
I rozliczam się z bazarku przez ten czas pomieszałao mi się więc wstawiam co kupuje , raz gls , raz dpd ..bo stekają że ciężkie ..wpadłam na to a przesyłka darmowa od 100 i maja lżej ...jesu jaka jestem bystra :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Dziękuje za uwagę :1luvu: :ryk:

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt lip 23, 2021 15:48 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Może zgłoś go tu:
http://www.japaczesercem.pl/index.php?sLang=pl
Nie wiem, czy coś pomogą, ale może choć będą ogłaszać na swojej stronie? Cudny kotek, jak dobrze, że mu pomogłaś :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 24, 2021 11:52 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Lidziu, spotkałam sie z takimi przypadkami. Tulinek takze czasowo nie widział. Kotek prawdopodobnie został uderzony mocno przez auto, zostańmy przy tej wersji ,wskutek takiego mocnego uderzenia moze stracić wzrok tymczasowo, nie jest przesądzone,ze ten kotek nie odzyska wzroku, jeśli nie było na tyle mocno,że odkleiła sie siatkówka . Są leki, które przyśpieszają wchłonienie obrzęku wywołanego udrzeniem, przez obrzęk , ucisk , kotek nie widzi. Chyba ,ze , jak napisałam wczesniej , odkleiła sie siatkówka . Problem w tym, ze nie masz weta co troche na okulistyce sie zna , aby zerknął w jakim stanie sa oczy?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26430
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 26, 2021 15:09 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

alessandra pisze:Lidziu, spotkałam sie z takimi przypadkami. Tulinek takze czasowo nie widział. Kotek prawdopodobnie został uderzony mocno przez auto, zostańmy przy tej wersji ,wskutek takiego mocnego uderzenia moze stracić wzrok tymczasowo, nie jest przesądzone,ze ten kotek nie odzyska wzroku, jeśli nie było na tyle mocno,że odkleiła sie siatkówka . Są leki, które przyśpieszają wchłonienie obrzęku wywołanego udrzeniem, przez obrzęk , ucisk , kotek nie widzi. Chyba ,ze , jak napisałam wczesniej , odkleiła sie siatkówka . Problem w tym, ze nie masz weta co troche na okulistyce sie zna , aby zerknął w jakim stanie sa oczy?

Mam weta co troche się zna na okulistyce .............. kot dostał zastrzyki ..Ale zapóźno żeby cokolwiek zrobić , szczęka jest już zrośnięta ...A i wzroku nie odzyska ..Jak ktoś chce dać mu domek wezme od weta cały opis jego historii ....Ktoś pokocha ślepka z ulicy ..
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro lip 28, 2021 19:13 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

Nie musi już nikt dawać mu domku , kocio odszedł .Dostał takiej padaczki nie mogłam go ogarnąć ..
Życie co ...Przemilcze duzo..
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Śro lip 28, 2021 19:17 Re: Koty u zbieraczki.... -No patrz jaki ludzie mają dar ,,,

[*]
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 186 gości