Przygotowanie do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 12, 2017 9:12 Re: Przygotowanie do adopcji

Kiedy dowiedziałam się, że i tak mam jechać do weterynarza na własną rękę to poprosiłam o przelew zwrotny bo wolałam jechać na badania bliżej domu, a nie latać po całym mieście z wystraszoną kotką. Dowiedziałam się, że już robią przelew (piątek wieczór) niestety we wtorek przelew nadal nie dotarł i zapewne już nie dotrze :| Fundacja jak najbardziej istnieje ale nie chcę robić im czarnego PR, bo może tylko ja jakoś tak wyjątkowo kiepsko trafiłam. Nadal daję im jeszcze czas do końca tygodnia na ogarnięcie tego przelewu. Jeżeli nie dostanę go, to pozostanie mi zawiesić marzenie o przygarnięciu kotka, bo jestem studentką, moja sytuacja materialna jest niezła ale nie stać mnie teraz na wyprawkę dla kota i 2 komplety pełnych badań po 200-300 zł za jeden komplet. Na ten moment czuję się wykorzystana i oszukana skoro tak kręcą przy tym przelewie, bo to jednak nie jest taka mała sumka, którą przepuszcza się ot tak :(

Garance

 
Posty: 4
Od: Wto wrz 05, 2017 17:16

Post » Wto wrz 12, 2017 13:54 Re: Przygotowanie do adopcji

FarciKot pisze:[...]
Omijaj wszelkie fundacje z daleka i zadnej wiecej kasy nie wplacaj.
[...]

Mozesz napisac jaka to fundacja taka cwana? Istnieje taka w ogole - sprawdzalas?
I uwazam, ze fundacja powinna oddac Ci kase skoro Cie oszukala - kot nie nalezy do niej, zadnych badan przedadopcyjnych nie bedzie.
Przykro, ze przy 1 adopcji i to z instytucji, do ktorej powinno sie miec zaufanie cos takiego Cie spotkalo.

Poza tym dziwi mnie, ze fundacja posredniczy w adopcji domowego kota, wlascicielskiego - ciekawe czy ta kobieta w ogole wie, ze jej kotka jest oglaszana do adopcji i czy naprawde chce ja oddac, bo moglo byc i tak, ze pojechalabys te 50 km i zadnego kota nie dostałabys.

W kwestii formalnej - Farcikot, nie rób czarnego PR WSZYSTKIM fundacjom, bo to, ze mnie kiedyś w sklepie oszukali na wydaniu reszty, to nie znaczy, że wszyscy sprzedawcy to złodzieje. Fundacje, podobnie jak firmy i urzędy - są dobre i słabe a niekiedy zakładane z myślą o robieniu wałów. Co nie znaczy, ze wszystkie są jednakowe.
Prywatna osoba DT czy schronisko tez nie gwarantuje, że będzie dobrze. To zależy do ludzi, nie od formy działania. Były już na forum akcje, ze DT stalkował DS bo godzinę po adopcji mu się dowidziało wydanie kota.

Adopcja wygląda bardzo dziwnie - może fundacja była proszona/ chce pomóc kotu, którego nie chce właściciel a włąściciel niezbyt współpracuje. Skierowanie do określonej lecznicy jest zrozumiałe, fundacja ma umowę z jednym wetem a nie wszystkimi - ale niefajnie, ze to się okazuje po fakcie. Inne obietnice inne realia. Rynkowo i racjonalnie - uciekaj. Jeśli chcesz pomóc kotu, to go bierz, ale wtedy wiesz, ze w ciemno i może być różnie. Raczej drogo :(.
Jeśli masz zabezpieczone okno i możesz utrzymać i leczyć kota w razie potrzeby, dowiozę Ci dorosłego jedynaka :mrgreen: . Mam czarną kotkę, rudego kocura i coś jeszcze się znajdzie :twisted: Z książeczkami zdrowia, niektóre z aktualnymi badaniami :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon paź 16, 2017 20:57 Re: Przygotowanie do adopcji

alix76 pisze:
FarciKot pisze:Jeśli masz zabezpieczone okno i możesz utrzymać i leczyć kota w razie potrzeby, dowiozę Ci dorosłego jedynaka :mrgreen: . Mam czarną kotkę, rudego kocura i coś jeszcze się znajdzie :twisted: Z książeczkami zdrowia, niektóre z aktualnymi badaniami :lol:


Alix dopiero przeczytałam. Dzięki, za zaufanie i chec dania kotka, ale myśle, ze sie nie pogniewasz jesli podziekuje. To nie ja szukam kotka.
Mam swoje 2 i 3 tymczasy obecnie. Nawet gdybym nie miała tymczaów od Ciebie bym nie wzieła, ale nie bierz tego do siebie.
Biore do domu tylko koty ze swojej okolicy. W Twoich rejonach jest mnóstwo DT preznie działajacych z pomoca forum, Fundacji u nas poza schronem nie ma nic.
Jak ktos znadzie kotka i chce mu pomoc to robi to na swoj własny rachunek i pomaga jak moze i umie, ale od nikogo nie wyciaga kasy na badanie czy szczepienie kota tak jak ta Fundacja, ktora dziewczyne w konia zrobiła. Nie mam na szczepienie wydaje nieszczepionego czy niekastrowanego kota, ale do domu, ktory mu to zapewni.
Oni wszyscy kochaja kotki, ale kazdy chciałby kota obrobionego za darmo. Ktos inny niech kase wybuli. Ja szukam domow, ktore w wyprowadzenie kota na prosta tez swoj wklad włoza. Ale nie biore kasy, mowie , ze kota trzeba zaszczepoic czy wykastrowac daje kota i adres weta jesli swojego nie maja.
I tylko do domu dla, ktorego to nie jest problemem. Chce za darmo kotka wykastrowanego niech spada na drzewo.
Szkoda mu na kastracje, bedzie mu szkoda na kolejne szczepienia, weta gdy kot zachoruje i porzadne zarcie dla kota.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 267 gości