Spokojnie, nie tylko Ty karmisz i kastrujesz, na dodatek za własną kasę.
Forum nie jest teraz oblegane i na odpowiedź trzeba czasem poczekać.
Może nie było akurat nikogo ze wsi.
Ja jestem z miasta
, ale jak zaczynałam to karmiłam, kastrowałam i leczyłam za własne pieniądze.
Teraz już nie muszę kastrować za własną kasę, bo w Warszawie można wykastrować za darmo wolno żyjącego kota.
Ale w dalszym ciągu leczę tymczasy za swoje.