misiulka pisze:Czekałam na jakiś odzew i się nie doczekałam . Wychodzi na to, że jestem głupia i jedyna w swoim rodzaju , że za wszystko płacę z własnej kieszeni!
Ja też mieszkam na peryferiach, nie wiem, czy w mieście sterylizują właścicielskie zwierzęta, ale oprócz swoich za własne pieniądze wysterylizowałam też koty po sąsiedzku, a w sierpniu uratowaną kicię, której szukam domu.
Pomagam też kosztach sterylizacji kotów, którym pomagam"na odległość" wespółwzespół
Misiulka,tak trzymaj