Kotom raczej od tak nie zdarza się lubić/nie lubić czegoś i na to sikać dla kaprysu. To są czyste zwierzaki i demonstrują w ten sposób, że coś fizycznie lub behawioralnie jest nie tak. Sikanie poza kuwetą często jest krzykiem o pomoc. Teraz to już może być błędne koło: kot z jakiegoś powodu raz zsikał się na fotel (może zachęcony ubraniem, może za daleko do kuwety a się chciało bardzo) a teraz ciągle czuje na nim zapach moczu. Póki będzie go czuł będzie na niego sikał. Jeśli masz taką możliwość by fotel chociaż tymczasowo wynieść do piwnicy/garażu to spróbowałabym tego. Jeśli znajdzie inny punkt sikania to masz jasną odpowiedź.
U mojej kotki to był złożony problem (za późna kastracja, stres, jej delikatna natura, średnie stosunki z moim kotem, nowe miejsce, niedopasowany żwirek) + właśnie zapachy i to nie tylko mocz, ale także chlor w środkach czystości, dopiero po całkowitym zażegnaniu problemu mogłam przestać zwracać uwagę na składy środków do czyszczenia czy przypadkiem nie ma tam chloru
Z uwagi też na beznadziejnych wetów, na których trafiałam (przez trzy miesiące też przeszłam 5 różnych w trzech różnych lecznicach). Wet nie ma prawa oceniać zdrowia kota po spojrzeniu na niego i pomacaniu. To nie jest żadna metoda diagnozy. Koniecznie zrób badania krwi jak pisze milva b i najlepiej USG. I to biegiem, bo jak zacznie obsikiwać cały dom a Ty będziesz zmuszona wywalić połowę sprzętów ze względu na smród, to koszty na badania wydadzą się przy tym niczym. Diagnoza jest podstawą. I koniecznie dwie kuwety jak kilka razy już było radzone, to nie musi być od razu kupiona nie wiadomo jaka kuweta. Tę obecną ustaw tak jak docelowo ma być, ta z innym żwirkiem to może być zwykła kuwetka ze zoologa za 15 zł albo nawet stara miska niezbyt wysoka żeby kot mógł swobodnie tam wejść, wysypana obficie tym nowym materiałem. To tylko rozwiązanie tymczasowe (nie wyobrażasz sobie jakie cuda robiłam by swojej pomóc na problemy, wanna wyłożona folią aluminiową to była jedna z mniej dziwnych rzeczy
)
W jednej z fundacji, z której wzięłam swojego (na szczęście nieposikującego) kocura mieli zasadę: jak problem z sikaniem (a zdarzał się im czasem jakiś u zdrowego bez zmiany żwirku) to kupić zwykłego benka zbrylającego bezzapachowego w zoologu i wymienić żwirek na próbę. Spróbuj z tą wymianą, serio, kotu się może jakiś żwirek odwidzieć z różnych powodów czasem dla nas ludzi niepojętych.