Strona 63 z 101

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 15:46
przez Alienor
Niestety cudu nie było. Pysia [*] miała tragiczne wyniki krwi (anemia że tylko transfuzja, wysoka leukocytoza), powiększone węzly chłonne przy szyi były jeszcze większe i mogły podduszać (a na pewno powodowały ból), serce pracowało niemiarowo, na macanta wyszedł prawdopodobnie guz w klatce piersiowej. Pysiunia [*] nie ruszyła ani wczoraj kolacji ani śniadania dziś, popłakiwała momentami, chowała się od wczoraj wieczór pod łóżkiem, w poczekalni u weta zaczęła oddychać z otwartym pyszczkiem. Nie było szansy, by ją uratować - można było ryzykować, zrobić transfuzję i podać steryd, ale szanse na więcej niż kilka dni i to kiepskich nie były tego warte. Zasnęła spokojnie głaskana, byłam z nią do końca. To jest takie niesprawiedliwe, czy nie mogła sobie jeszcze trochę pożyć, jeszcze trochę nacieszyć domem i mną :cry: .

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 15:51
przez morelowa
O, nie.. :cry:
[*]

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 17:00
przez Dyktatura
Pysiu [*]

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 17:16
przez SabaS
Jak smutno :( Pysieńko (*)

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 17:49
przez MB&Ofelia
No kurdęż... Przykro mi bardzo
(*)

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 17:55
przez jolabuk5
Pysiu [*]
Już nie boli... Bądź TAM szczęśliwa.

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 19:06
przez muza_51
Pysiu [*].

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Sob wrz 07, 2019 21:59
przez violet
(*)

:(

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Nie wrz 08, 2019 6:52
przez ASK@
Boże Ty mój. Co za wieści. Jak strasznie smutno.
Marzenko, doczytałam i smutek tylko zawładnął mną.
Bardzo mocno Ciebie przytulam.
Pusieńko [*]

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Pon wrz 09, 2019 9:07
przez czarnekoty123
Współczuję [*]
masz rację - męczenie kota z wizją na kilka dni to byłby sadyzm. Przykre, że czasami jedynym wyrazem miłości, jaki nam pozostaje, to pomóc godnie odejść :-( ale przynajmniej choć trochę miała dom i swoją własną Dużą, która ją kochała. To bardzo wiele dla kota.

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Pon wrz 09, 2019 9:11
przez fili
Pysię już nic nie boli.
Współczuję i przytulam:(

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Pon wrz 09, 2019 10:20
przez Alienor
Cały weekend koty i psy pocieszały mnie dzielnie. Ponieważ dość sporo pada, to dużo spaliśmy i mizialiśmy się. Nawet Kaja trochę mniej walczyła przy czyszczeniu oczu. To nie tak miało być i na tyle się tego nie spodziewałam, że jeszcze jakiś czas będę rozbita. Niestety czasem najlepszymi chęciami możemy zaszkodzić (ta cholerna kroplówka na pewno nie pomogła) lub nie pomóc wiele...

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Wto wrz 10, 2019 20:14
przez Kinnia
[*]

Re: Jesienna norka Alienorka

PostNapisane: Pt wrz 13, 2019 11:46
przez ASK@
Zawsze ma być nie tak. Boli ,że już była bezpieczna i zaopiekowana. Plany były. I miłość do darowania. Micha pełna.
Paskudne życie pisze scenariusze równie paskudne.
Trzymajcie się Kochani.
Kciuki wielkie za resztę towarzystwa i za Ciebie :ok:

Dom dla jedynaka

PostNapisane: Pt wrz 13, 2019 11:57
przez Alienor
Jakbyscie wiedziały o domu dla jedynaka 3-6 lat, to dajcie znać. Kumpel rok temu znalazł kota na ulicy - nie wywalił, nie oddał do schronu, usiłował zaprzyjaznic ze swoim, ale Kolektor okazał się patologicznym jedynakiem jak Mela - jak wyczuje innego kota to leci żeby zatłuc. A Psych i Kasia wyprowadzają się i - o ile z 2 zaprzyjaznionymi ze sobą kotami mogliby jechać, to w tej sytuacji raczej opcji nie ma. Udostępniałam jego ogłoszenie na FB.

Gdyby był też ktos chętny na zostanie DT dla miotu 4 kociąt z problemami okulistycznymi to dajcie znać :ok: