Strona 58 z 101

Re: Upalna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 14:19
przez Alienor
Na USG wyszy pocztki zbierania sie płynu, dzis musiałam Apelsinka uspic. Wczoraj jeszcze jadł, a dzis już wcale i patrzył na tamtą stronę. Nie mogłam pozwolic mu cierpieć.
Poległ nie tylko Apelek, dzień przed wyjazdem na Grunwald zdechł mi lapek i nikłe są szanse że da się to odkręcić. Chwilowo net tylko w pracy na kompie.
Reszta towarzystwa OK, Hesio i Fio mimo zimna w nocy nie pochorowały sę - w sumie generalnie sypiali ze mną pod wszystkim...

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 14:36
przez morelowa
A miałam pytać czy znowu poległaś na Grunwaldzie..

Kotek...[*]

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 15:28
przez SabaS
Apelsinek (*) dopiero co znalazłeś swój domek...
Alienor przykro mi :(

Re: Upalna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 15:34
przez czarnekoty123
Alienor pisze:Wczoraj jeszcze jadł, a dzis już wcale i patrzył na tamtą stronę. Nie mogłam pozwolic mu cierpieć.

Współczuję straty. Biegaj szczęśliwy, Kocie, z Nefunią i innymi [*]

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 15:58
przez ASK@
[*]
Przytulam

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Wto lip 16, 2019 21:16
przez muza_51
[*]

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 11:07
przez violet
Apelsinku [*] :(

Alienor, współczuję <3

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:29
przez MB&Ofelia
Ojejku, dopiero doczytałam. Tak mi przykro (*)
Podziwiam cię, Alienorku, bo ja bym się nie czuła na siłach brać świadomie chorego zwierzaka.

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 13:38
przez Muireade
[*] :cry:

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 14:29
przez Meteorolog1
:cry: [*]

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 14:34
przez Alienor
Pod Grunwaldem poległam. Fiona i Hesiek w zimne noce sprawdzali się jako osobiste podgrzewacze. Hesio został tez uznany (jak już odróżniono go od psa luzem puszczanego, co jakis czas latał i szczał po obozach) za super grzecznego i bez mała maskotkę obozu. A co do Fio to padło stwierdzenie, że może nie na "blachę" czyli identyfikator bojowy, ale na "plastika' czyli identyfikator cywilnego mieszkańca obozu zasługuje aż nadto.
Ciągle chodzi mi po głowie czy to dlatego, że go wzięłam Apelsin dostał FIPa, czy też może był zarażony już wczesniej i tak czy siak był skazany... ale generalnie ciężko mi. Żałuję każdego razu gdy mogłam się z nim bawić, a tego nie zrobiłam, ale jakby człowiek wiedział...

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Śro lip 17, 2019 23:35
przez haaszek
To cholernie boli, kiedy wydaje się że już będzie lepiej i wtedy dopada przeznaczenie :(
Tak było z Adolfem, który miał już mieć spokojny dom i który mnie kochał bezgranicznie. I z Brzydakiem, który umarł wtedy, kiedy miał już ciepło i pełną miskę.
Kilka lat temu bałam się, bo co roku trafiał do nas jakiś kot, któremu trzeba było szukać domu. A teraz koty odchodzą jeden po drugim, ledwo zdążymy się do niektórych z nich przywiązać - Makaron, Kropka, Adolf, Zwierzak, Brzydak, Puchacz. Horacy...
Aż się boję kolejnego roku.

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Czw lip 18, 2019 13:58
przez zuza
Wspolczuje :( Zawsze szkoda tego, czasu, ktorego sie nie wykorzystalo :( Ale milosc, ktora sie dalo jest bezcenna. Przytulam.

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Czw lip 18, 2019 19:51
przez Alienor
MB&Ofelia pisze:Ojejku, dopiero doczytałam. Tak mi przykro (*)
Podziwiam cię, Alienorku, bo ja bym się nie czuła na siłach brać świadomie chorego zwierzaka.


Kot z białaczką może zejść w ciągu kilku dni lub żyć w dobrym zdrowiu latami - tu nie ma reguły. W sumie Anka z Łodzi jak brała Karmelka [*] ze zjechanymi nerkami, to miała się z nim żegnać z tego powodu i wkrótce a on pożył kilka latek a zabił go rak i to bynajmniej nie nerek. Nie przewidzisz co im pisane.

Pewnie za jakiś czas wezmę następnego/następne białaczkowce. Bo one w domu mogą pożyć, a w schronisku czy lecznicy mają znacznie mniejsze szanse.

Na razie po naleśnikach z serem i rodzynkami z biedry (ulubione kradzione Rukii [*]) mam następne papu - filety rybne w panierce - którego w przewidywalnym czasie nie kupię, bo je najbardziej lubił Apelsin [*] (po obraniu z panierki). Nawet oliwę po nich chętnie wylizywał...

Re: Żałobna norka Alienorka

PostNapisane: Pt lip 19, 2019 7:39
przez zuza
Alienor dobrze myślisz. Też dlatego wzięłam Molly po Leoncinku.