Strona 50 z 101

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 24, 2019 21:14
przez ASK@
Jaki przystojny zagraniczniak. Cudny!

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 25, 2019 9:44
przez morelowa
Alienor pisze:
morelowa pisze:Cudny! Jak malowanie!
A Ty to już w ogóle.. :D

Jest cudny i miziasty jak rzadko. Ja tam nie jestem cudna jak on, więc nie wiem o co chodzi?


O całokształt :mrgreen:

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Wto lut 26, 2019 13:29
przez Alienor
Żyjemy. Kaja czasem leje w domu jak nie wytrzyma lub jak jej się "pokręci" - mimo że na oko odmłodniała, to momentami mam wrażenie, że nie do końca ogarnia (w tym własną miskę). Mam wykładzinę pcv i kafelki, więc po prostu jak jest nalane to sprzątam i tyle. Koty i Hesiek generalnie OK, prócz tego, że Fio miała dzień czy dwa z problemami z wyciskaniem (ale juz OK) a Kotori po Animondzie i MAC'sie hefci - w związku z czym jest na winstonach (wczesniej Felixy) i mięso. Na wadze nie traci, kuwetkuje normalnie, więc nie schizuję (a przynajmniej staram się nie szaleć). Apelsin (czyli po estońsku Pomarańcza chińska) ma się dobrze - ładnie je, daje się wyczesać, milusi bardzo jest do człowieka. Cud miód i orzeszki - tylko zdjęcia muszę i zacząc ogłaszać. .

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 20:25
przez MB&Ofelia
Co tam u was?
Alienorku, myślałam dzisiaj o tobie :D Pojechałam na spacerek do Kołobrzegu i od razu przypomniała mi się ta zwariowana jazda z zepsutym autobusem i rozładowującą się komórką.

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 02, 2019 23:23
przez Alienor
Apelsin ma strasznie śmierdzaca, rozwolnioną kupe - będzie trza zbadać i wyleczyć. Justin rzyga, podobnie zdarza się Kotori i Hesiowi. Na razie przechodzimy na wodę przegotowana dla wszystkich - może to pomoże.
Jeżu kolczasty, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego że sobie możesz tak nad morze w weekend wyskoczyć... Też bym chciała...

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 9:24
przez morelowa
Alienor pisze:Apelsin ma strasznie śmierdzaca, rozwolnioną kupe - będzie trza zbadać i wyleczyć. Justin rzyga, podobnie zdarza się Kotori i Hesiowi. Na razie przechodzimy na wodę przegotowana dla wszystkich - może to pomoże.
Jeżu kolczasty, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego że sobie możesz tak nad morze w weekend wyskoczyć... Też bym chciała...

Ja też...

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 16:09
przez MB&Ofelia
No, mogę wyskoczyć, jak jest pogoda. Dzisiaj już nie ma. Szaroburo i mży. Tym bardziej się cieszę że udało mi się wyskoczyć wczoraj. Tyle że ptaki mogły bardziej dopisać, niby było całkiem sporo, ale bez sensacji. A pora zimowisk się kończy, pora przelotów też szybko minie :(

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 18:12
przez Alienor
MB - jak dla mnie przy odpowiednim ubiorze o ile nie leje to zawsze jest dobra pogoda :ok:

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 18:16
przez MB&Ofelia
Wierz mi, w mżawce ciężko się obserwuje ptaki - zakapane okulary i lornetka... Chociaż słońce też trochę przeszkadza. Najlepszy jest dzień pochmurny ale w miarę ciepły i nie wietrzny.

Kurka ciężko mi się pisze po Carmensita zajmuje łepetyną skraj klawiatury :evil:

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Pon mar 04, 2019 10:48
przez Alienor
Z Apelsinem na klawiaturze jeszcze gorzej - dlatego wczoraj nie odpisałam.
I akurat deszcz nad morzem owszem, uznaję za problem.

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 20:03
przez Alienor
Jest badziewnie. Primo - jestem po usunięciu 2 zębów (co jest akurat pozytywe, szkoda tylko że trzeba było) i przed usunięciem kolejnych dwóch (tylko najpierw trzeba antybiotykiem opanować stan zapalny, beznadziejnie się mówi z wielkim bąblem ropy w dziąśle i wardze).
Kotori haftuje przy jedzeniu, chyba że dostaje w trakcie krojenia lub po łyżeczce. Shaftowała się mięsem - było prawie w ogóle nie pogryzione :( . A to było to, co miała na popołudnie zostawione w miseczce, bez konieczności obrony czy szybkiego zjedzenia bo jak nie, to inni zjedzą - specjalnie zostawiłam ją z michą zamkniętą w łazience .
Apelsinkowi jakby się poprawiało z kupą. I rany, nie macie pojęcia jaki ten kot jest nastawiony na człowieka i pieszczoty (w tym mizianie po brzuszku). Gotów zjeść wszystko co nie za tłuste, wszędzie i zawsze.
Hesiek nadal niezmiennie przecudowny, Kaja nadal zadziora do innych piesków. I oboje nadal uwielbiają spacery. Ja ciutkę mniej, choć jak sie robi wiosna na dworze to lżej wyjść.

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 20:05
przez MB&Ofelia
Łojojku, Alienorku, współczuję zębowych problemów :( :201428 Czym ty teraz biedactwo będziesz jeść? :placz: :placz: :placz:

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Pt mar 08, 2019 22:10
przez Alienor
MB&Ofelia pisze:Łojojku, Alienorku, współczuję zębowych problemów :( :201428 Czym ty teraz biedactwo będziesz jeść? :placz: :placz: :placz:

Paszczą. Ale tylko rzeczy płynne, półpłynne i miękkie w małych kawalątkach. A jak będę miała poleczone i pousuwane to zrobię szczęki i będę pożerać :wink: . Tak naprawdę to ten podbródek sztywny, bolący i 1,5 raza większy niż zwykle (przez co wyglądam jak komiksowy Supermen z lat 50tych :wink: ) najbardziej przeszkadza. Ale z czasem będzie lepiej.

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Sob mar 09, 2019 9:31
przez morelowa
O rany julek! :evil: Ty to masz przygody :roll:
Ogólnie masz zdolność szybkiego gojenia/naprawiania się, czy wręcz przeciwnie? Może do wiosny Ci się ponaprawia buzia?

Re: Zimowa norka Alienorka

PostNapisane: Nie mar 10, 2019 1:37
przez Alienor
morelowa pisze:O rany julek! :evil: Ty to masz przygody :roll:
Ogólnie masz zdolność szybkiego gojenia/naprawiania się, czy wręcz przeciwnie? Może do wiosny Ci się ponaprawia buzia?

Raczej gojenie się u mnie nie idzie rewelacyjnie - zwłaszcza jak o rzeczach kostnych mowa. Jestem na antybiotyku i przeciwbólowych/przeciwzapalnych i klęśnie, ale przez jakiś czas wyglądałam jak orczyca z warhmmera (minus zielona skóra, minus wystające 2 kły) no i miałam gorączkę - 38 st.. I - ponieważ nie nalazłam chętnych na bilet na Toruk cirque de Soleil, to pojechałam do Krakowa zobaczyłam. Ale nie tak miałam to oglądać, oj nie tak...