Strona 39 z 101

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Pt paź 19, 2018 7:01
przez ASK@
Doczytałam.
Gratuluję dopsienia. Miała Kaja szczęście.
Tobie zdrowia życzę. Super potrzebne :ok:

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Nie paź 21, 2018 13:30
przez Alienor
Kaja jest tylko na DT i tego trzymać się będziemy.

Ledwo żywa jestem - pogoda, fakt, że mnie przewiało ciutkę w piątek i generalne niewyspanie skutkuje tym, że wszystko mi 3x tyle czasu zajmuje. I spać się chce ciągle. Na szczęście reszcie też.

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Nie paź 21, 2018 15:13
przez MB&Ofelia
Oj tak, spać się chce. Mi. Pannicom znacznie mniej.
Chyba zapadam w sen zimowy :201482 :201435 Coraz większa niechęć do pracy też nie sprzyja radosnemu wstawaniu z wyrka...

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Pon paź 22, 2018 11:11
przez Alienor
Dziś wstawanie było trudne, bo za oknem biało (mgła taka, że jakbym mleczne szyby w oknach miała) i zaspałam :oops: . Teraz za oknem piękne słońce, ale według prognozy ma jutro lać, co jest tym prawdopodobniejsze że pyszczek mi się drze na potęgę.
Wczoraj wykąpałam Hesia bo pachniał już cokolwiek - tym razem udało się bez 10 prób zwiania z wanny i łazienki, więc musiałam go tylko raz do wanny wkładać. Teraz jest śliczny i pachnący. Za to jak ja się chciałam wykąpać pod prysznicem, to pośliznęłam się i wywaliłam konkretnie waląc ramieniem o kran. Boli, ale nie puchnie i mogę prawie normalnie ruszać. Muszę kupić nową matę antypoślizgową, bo starą załatwiły zwierzątka (jak wiele innych rzeczy, ale takich kubków mam sporo a matę miałam jedną). No i wymyślić jak ją przechowywać, żeby nie "zabiły" tej nowej.

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Pon paź 22, 2018 11:44
przez morelowa
Pogoda i jej prognoza dokładnie jak u nas.
Rano -1, teraz jakies kilkanaście, czyste niebo i słońce. Jutro zima.

Re: Letnia norka Alienorka

PostNapisane: Wto lis 06, 2018 15:58
przez Alienor
Nie ogarniam. Między pracą, podróżami zbiorkomem, obsługą stada i spaniem dni znikają tak, że normalnie nie wiadomo kiedy. W sobotę miałam 3 punkty programu (4h cięgiem) na na Spotkaniu z Fantastyk, niedziela zwiała nie wiadomo kiedy. W końcu wzięłam wolne na jutro (bo targ i konieczność odpoczynku), żeby trochę ogarnąć siebie i footerka. Hesio dalej kroplony, Kaja nadal nadziewana, reszta też bez zmian (no, Rusia ciut się zaokrągliła a Kotori ma nowy rytuał. Jak widzi, że kręcę się między pokojem a łazienką i pora jest odpowiednia (karmienia) miauka do mnie i jak popatrzę na nią to wskakuje do kartonu na szafie a ja mam ją zdjąć razem z kartonem i zanieść do łazienki, gdzie przy krojeniu będzie mogła spróbować "czy aby świeże, czy aby nie żylaste" :wink: . I czuje się jak lektykowa KleopatryObrazek

Re: Zalatana norka Alienorka

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 14:15
przez Alienor
W ten weekend wpadam do Krakowa na Imladris (mam punkt programu o geomitologii), w następny czwartek idę do kina na "Thugs of Hindostan" (jak zobaczyłam trailer to mnie umarło). I to co zwykle - kuwetki, miseczki, spacerki etc.

Re: Zalatana norka Alienorka

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 20:49
przez Kociama
Alienorku dni lecą jak szalone ,dziś poniedziałek ,jutro już sobota.
Uważaj na siebie w Krakowie i baw się dobrze.
Oby się pogoda utrzymała bo jak tak słonecznie to człowiek ma więcej energii i lepiej się czuje
Ściskam Ciebie i Zwierzaki :1luvu:

Re: Zalatana norka Alienorka

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 9:47
przez morelowa
Mmmm.. ten film... :D

Re: Zalatana norka Alienorka

PostNapisane: Nie lis 11, 2018 21:26
przez Alienor
Prezentacja wyszła bardzo dobrze (a przynajmniej mam takie wrażenie). Z dojazdem i powrotem w sumie OK, prócz "ostatniej prostej" - w autobusie z Kaowiec do domu był pijany "suweren" ze swastyką na brzuchu, który ostro rozrabiał - straciliśmy przez to kupę czasu. Ale w koncu dotarłam, wyspacerowałam, wygłaskałam etc. całe towarzystwo.

Re: Rukia [*]

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 18:39
przez Alienor
W niedzielę Rusia nie chciała wyjść spod łóżka, gdzie się umościła, ale gdy dostała jeść to zjadła. Po południu i wczoraj była w sumie jak zwykle - ale ustępowała Larze, co zwykle nie miało miejsca. Dziś siedziała pod łóżkiem, nie zjadła sera żółtego (co rano dostawała ociupinkę jak ja jadłam pierwsze śniadanie) i była nieswoja, miała gorączkę. W drodze do weta dostała duszności, mimo że nie była biała (język i dziąsła były wręcz ciemnoczerwone). Dostała tlen, leki (w tym furosemid, bo był płyn w jamie brzusznej), miała zrobione USG. Niestety organizm nie zareagował za bardzo na nie - temperatura prawie nie spadła, duszności ciut się zmniejszyły, ale nie bardzo, w USG wyszły jakieś zmiany w nerkach (niewielkie). Ponieważ nie było szans, na ocalenie jej życia, a tylko na przedłużenie agonii, pomogłam jej odejść w spokoju za M. Odeszła głaskana, wpatrzona we mnie, spokojna.

Obrazek

Re: Rukia [*]

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 18:51
przez morelowa
Och... :cry:
Śliczna koteczko [*]

Re: Rukia [*]

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 18:53
przez ASK@
Strasznie mi przykro.
Dobrze,że miała Ciebie do ostatnich chwil.
Przytulam Marzenko Ciebie bardzo.
Rukio, brykaj sobie na łąkach niebieskich [*]

Re: Rukia [*]

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 18:54
przez czarnekoty123
Rusia [*]

Przykro mi, Alienor. Przytulam mocno.

Re: Rukia [*]

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 18:58
przez kropkaXL
Marzenko przytulam do serca :cry:
Brak słów by Cię pocieszyć...
Rukio śpij spokojnie [^]