Strona 28 z 101

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 7:45
przez morelowa
U nas tak se..
To pierwszy raz badałaś tarczycę? nie było podejrzeń do tej pory?

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 7:53
przez Alienor
Pierwszy raz miałam USG, bo badanie TSH i fT4 już miałam ze 2 razy (bo lekarka podejrzewała że to stąd moja chudość). Czyli teraz był circa 3ci raz i wyszły pięknie w normie. Sądzę, że to jednak raczej będą cysty, bo OB wyższe miałam i u mnie cysty łatwo się tworzą (pod zębami przy kanałówce i nie tylko, w piersiach, etc.) więc to raczej to będzie.
Mam nadzieję, że będzie lepiej u mnie i u Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 10:59
przez Kinnia
jeszcze i tarczyca?

cuuuuudnie

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Sob maja 05, 2018 20:52
przez Alienor
Żyjemy. Piękna pogoda więc koty balkonują, pies spaceruje, a ja mam jeszcze mniej czasu na wszystko. Ale i tak się cieszę, że tak ładnie i pogodnie.

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Sob maja 05, 2018 21:16
przez ASK@
Ciągle coś i coś.
Kciuki by dobrze było :ok:

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie maja 06, 2018 18:28
przez MB&Ofelia
Pozdrowienia ze słonecznego i dosyć ciepłego Koszałkowa. Dzisiaj też balkonowałyśmy - ja i pannice. Ja sadziłam roślinki, kociaste nadzorowały (Ofelia kombinowała co by tu zbroić).
Jak zdrówko?

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie maja 06, 2018 23:34
przez Alienor
No chwilowo wróciły problemy jelitowe i nerkowe, ale poza tym wszystko w porządku. tylko niedospana jestem, bo a) długie nasiadówki w toalecie, b) znalazłam serial o napadzie - Casa de papel (hiszpański) i strasznie mnie wciągnął. Ale staram się jakoś ogarniać tak, żeby nikt nie był poszkodowany.

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 10:21
przez Alienor
Będę miała wymieniane okno w małym pokoju (u białaczkowców), w związku z tym miałam ubaw przy jego pomiarze. Pan przyszedł, Hesiek go oszczekał - kazałam psu się zamknąć, a panu wchodzić (zażądał potwierdzenia, że pies go nie pogryzie). Jak powiedziałam, że nie, zresztą nie ma czym - to strachliwie wszedł i odetchnął (ale tylko na chwilę) jak zamknęłam drzwi do białaczkowców. Bo Rukia leżąca na parapecie wystartowała do ocierania się - znów spytał czy ona go nie pogryzie :lol: . Jak rozumiem, że można się bać szczekającego psa, to ocierającego się kota? No c'mon, przecież widać, że kota chce być pogłaskana i tyle. Zdjęłam ją z parapetu, wygłaskałam za siebie i za pana :201461 . Aż boję się bać co to będzie jak mi to okno będą wymieniali... Zwłaszcza że będą chodzili po balkonie, więc wtedy ilość kotów żądających atencji (Karamba, Ciel) będzie większa...

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 14:22
przez ASK@
Kiedyś panu od rur Tigerek kradł z torby rzeczy różne. Potem odniosłam. A Wojtek nawet na plecy wskakiwal by lepiej widzieć. Ten od Wojtka też panicznie bał się kotów.

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 20:53
przez MB&Ofelia
Ja będę miała wymienianą siatkę na balkonie. Dziś bladym świtem był pan obejrzeć balkon. Pannice zgodnie dały drapaka. Ofelia raczyła się pokazać w bezpiecznej odległości i nawet nie skorzystała z okazji balkonowania, Mała Czarna wylazła zza szafek dopiero po kwadransie.
Cóż, bardzo odważne mam koty :roll:

Re: Wiosenna norka Alienorka

PostNapisane: Śro maja 16, 2018 11:21
przez Alienor
Jak przyszłam z pracy wczoraj woda w misce współdzielonej kocio-psiej była brązowa. Kotełki porwały z kuchni torebkę hebaty i wrzuciły do wody - musiała długo naciągać... Takie smakosze z nich :roll:

Re: Wyrżnąć wszystko do gołej ziemi

PostNapisane: Wto maja 22, 2018 15:55
przez Alienor
Posadzona w zeszłym roku i niezmiennie omijana przy koszeniu trawy morwa została ścięta do gołej ziemi, a "broniąca jej" opona przerzucona na bok. Normalnie niektórzy to takie gnoje są, co na uszach staną, żeby wszystko zniszczyć i zrównać z ziemią :evil: . Jak następnym razem będę miała durny pomysł, by upiększyć osiedle, to od środka opony będą pręty zbrojeniowe. Jak popierdoleniec rozwali sobie narzędzie pracy i (daj borze) uszkodzi się, to może się będzie hamował nieco w swojej niszczycielskiej pasji.

Re: Wyrżnąć wszystko do gołej ziemi

PostNapisane: Wto maja 22, 2018 16:17
przez morelowa
Masz rację - gnoje. I na dodatek często bezmózgowcy bez żadnej wiedzy najpodstawowszej nt roślin. Tną równo bo tak wygodnie . Ja tam im zawsze życzę by się im te maszyny niszczycielskie zepsuły na amen.
Z prętami idealny pomysł.

Re: Wyrżnąć wszystko do gołej ziemi

PostNapisane: Wto maja 22, 2018 16:55
przez miszelina
Alienor pisze:Posadzona w zeszłym roku i niezmiennie omijana przy koszeniu trawy morwa została ścięta do gołej ziemi, a "broniąca jej" opona przerzucona na bok. Normalnie niektórzy to takie gnoje są, co na uszach staną, żeby wszystko zniszczyć i zrównać z ziemią :evil: . Jak następnym razem będę miała durny pomysł, by upiększyć osiedle, to od środka opony będą pręty zbrojeniowe. Jak popierdoleniec rozwali sobie narzędzie pracy i (daj borze) uszkodzi się, to może się będzie hamował nieco w swojej niszczycielskiej pasji.

Przez kilka lat tak mieliśmy z firmą wynajmowaną przez nasz ADM do koszenia trawy. Wszystko kosili do gołej ziemi, trawę też, zostawało klepisko. I zawsze kosili w największe upały. W końcu wspólnota się zbuntowała i zażądała zmiany firmy lub pozostawienia trawnika w spokoju. Od trzech lat sami kosimy i mamy piękny trawnik klomb z kwiatami i krzewinki. Firmę najmujemy tylko do podcinania drzew, bo n ikt z nas nie ma tak wysokiej drabiny.

Re: Jeżowa norka Alienorka

PostNapisane: Czw maja 24, 2018 23:00
przez Alienor
Dziś ścigałam z miską z wodą jeża - po początkowym stuporze dość szybko zwiewał, więc zakładam że da sobie radę, bo początkowo (13, pełne słońce, nie uciekał i się nie chował) cokolwiek mnie nastraszył. W ramach wyżynania oczywiście miseczki jeżowe (z odzysku) poszły się paść - wystawię nowe.