Strona 23 z 101

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 12:51
przez Alienor
Też nienawidzę mrozów, tym bardziej jak jestem chora a muszę z psem te kilka razy wyjść na siku. Dobrze że on za głaskanie akceptuje ograniczenie spacerów do siku, kupa i do domu.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 12:54
przez Patmol
jaki grzeczny piesek :1luvu:
mój szanowny mąż ma zapalenie krtani i do poniedziałku/do wtedy ma zwolnienie muszę wychodzić na dwa psy/ z których żaden nie akceptuje ograniczania spacerów

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Sob lut 24, 2018 11:39
przez Alienor
Hesiek godzi się na ograniczenie spacerów (sikanie po nocy czy jak w środku nocy go przymusi to dosłownie na 3 minutki wychodzimy) bo widzi, że więcej nie będzie, bo ja ledwo łażę. Nie chcę nawet wiedzieć ile straciłam wagowo przez to chorowanie. Tylko jak go spuszczę ze smyczy a chce mu sie kupę, to leci gdzieś daleko w piguly i muszę za nim podreptać sprzątnąć. Zawsze mnie to wkurza - uwaliłby tuz przy mnie i nie musiałabym za nim ganiać. Daleko to sobie na siku może zwiewać.
Jest zimno, będzie zimniej. Przeraża mnie to na myśl o wszystkich psach i kotach bezdomnych. Schronisko w Krakowie prosi o zabranie psów na dt na nadchodzące 2 tygodnie mrozów. A co będzie z tymi biedakami bezdomnymi :( ? Nie wszystkie mają jakieś w miarę ciepłe schronienie...

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 25, 2018 11:52
przez Kinnia
wszystko wkoło zamarzło
w nocy - 18

:crying:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 8:41
przez Patmol
u mnie nawet pranie na strychu zamarzło :evil:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 12:22
przez Alienor
Hesiek wychodzi nawet na krótkie siku w 2 warstwach - tym szlafroczku z mikrofazy (bo zakrywa przynajmniej przednie łapki) i w kufajce. Ale w stópki mu szybko zaczyna być zimno i dlatego chętnie wraca. Swoją drogą kochany z niego dzieciak (nawet jak trochę przeterminowany). Za to teraz ciśnienie spada i jest mi słabo. A dziś pierwszy dzień w pracy po 1,5 tygodnia choroby.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 12:40
przez Patmol
i jak sie czujesz?

a mnie ostatnio jedna starsza pani zbeształa, ze psom kubraczków nie zakładam, a im na pewno jest zimno
i nie chciała mnie do głosu dopuścić, ze one nie marzną, naprawdę nie

ale Sweetie byla uprzejma na spacerach nie wchodzić do rzeki, możliwe ze zapomniała, bo była bardzo zajeta bieganiem za Caillou i kopaniem dołów i przybieganiem do mnie wołanie
a może było dla niej za zimno na kąpiel jednak ( w kazdym razie nie musiałam jej pilnować, bo nie próbowała wchodzić)

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 13:38
przez Alienor
No słabo mi trochę - mam nadzieję, że po kawie zaraz będzie lepiej. A przeziębieniowo to tak sobie, ale daję radę.
Edit: już nie wyglądam jak ofiara przemocy domowej (zlazło wielkie zimno z nosa), już nie duszę się co i rusz, z nosa dalej leci, ale nie potokiem.

Hesiek akurat ciutkę marznie, bo ma łyse płaty w pachach i pachwinach plus na starość (może mieć nawet 19 lat) to tak trochę termoregulacja siada. Biorąc pod uwagę, że ma niewiele sierści (bliżej mu do jamnika niż do szpica) - więc...

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 13:57
przez Patmol
no to jemu kubraczek potrzebny
ale moim sukom wcale
Caillou to ma sierść nawet na doopie, może sobie na sniegu siedzieć, jakby na poduszce siedziała

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 13:57
przez morelowa
Pasiesz go nadal vetorylem?

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 26, 2018 14:09
przez Alienor
morelowa pisze:Pasiesz go nadal vetorylem?

Owszem - w przyszłym tygodniu będziemy robić próbę i wtedy wyjdzie czy nadal trzeba, czy może niekoniecznie. Ale obstawiam, że trzeba (choć wolałabym nie - a jemu się podoba, bo dostaje z masełkiem więc wiesz - smakowitość).

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Czw mar 01, 2018 15:17
przez Alienor
Byle do wiosny - chodzę na spacery w tylu warstwach, że wyglądam jak Grażynka usiłująca najtaniej lecieć Ryanairem. Nienawidzę zimna.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 10:32
przez Alienor
Żyjemy, ale ja tam jakoś super nie mam. Koty (i pies) jadą głównie na puszkach, bo jestem za słaba kondycyjnie na długie krojenie. A dla psa i 9 kotów to jednak się sieka i sieka. Fio miała jednodniową sraczkę, ale poza tym wszystkie zwierzaki zdrowe. Miałam plany na weekend, ale tak mnie ścięło, że plany się odplaniły - taki dżos. Miłego tygodnia i żeby wiosna była już zaraz :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 10:50
przez morelowa
Ale pracujesz już czy na zwolnieniu?

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon mar 05, 2018 18:33
przez Alienor
Pracuję od zeszłego tygodnia.