Strona 22 z 101

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pt lut 16, 2018 10:47
przez Alienor
Jeszcze nigdy nie miałam 38,6 przy przeziębieniu - a wczoraj było, mimo leków. Generalnie czułam się fatalnie i już miałam czarne myśli (bo oczywiście jelita też zareagowały). Byłam też bardzo interesująca dla kotów (bo taka ciepła) i bardzo niemiła dla psa (bo nie byłam w stanie zleźć i wyjść z nim jak zaczynał prosić). Dziś trochę lepiej ale nadal kiepsko. proszę o kciuki, żebym ogarnęła się i ich.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pt lut 16, 2018 11:23
przez ASK@
Teraz jest paskudna z gorączką, rzyganiem, jelitami i innymi sensacjami i ogólnym wielkim rozbiciem. Zdrowiej :ok:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pt lut 16, 2018 14:00
przez morelowa
Nie miałam ponad 38, ale blisko 38 - tez chyba pierwszy raz w życiu przy przeziębieniu, bo nie grypie jednak. 2 wieczory. Ale też pierwszy raz w życiu nie wyzdrowiałam całkiem już od ponad 3 tygodni :strach: i to przy dość intensywnym leczeniu. [oczywiście żadne tam apteczne cuda chemiczne.] To też, jak słyszałam, wielu osobom się przydarzyło.
No, kilka razy jednak zmarzłam, większość czasu byłam w sporym stresie...Efekty takie są.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pt lut 16, 2018 19:57
przez Alienor
Dziś dobiłam do 39, ale po lekach trochę spadło. Nie wiem czy nie wyląduję w szpitalu. Jest badziewnie.

Pojechalam na SOR, gdzie okazało się, że ruszył mnie sie piasek z nerek i to stąd dodatkowe atrakcje. Więc w szpitalu nie ląduję :ok: .

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Sob lut 17, 2018 19:15
przez MB&Ofelia
Alienorku, miałam złożyć twojemu stadku życzenia z okazji Dnia Kota, ale chyba bardziej przydadzą się dla ciebie życzenia zdrówka.
:ok: :ok:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 10:50
przez Alienor
MB - stadko będzie zachwycone jak oprócz roli kaloryfera miękkiego będę w pełni zdolna do reszty posług, więc tak - moje lepsze samopoczucie prezentem dla kociarstwa :wink: . Dziś (oby nie zapeszyć) jest lepiej - spadła mi temperatura i nie odpływam tak co trochę. Więc oby tak dalej :ok:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 16:50
przez muza_51
:ok: mocne za zdrówko.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 17:01
przez morelowa
Mnie też spadła temperatura - wczoraj wieczorem do 35,9. Ale niedużo spadła, bo zwykle miewam coś ponad 36, 5.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 21:35
przez Alienor
morelowa pisze:Mnie też spadła temperatura - wczoraj wieczorem do 35,9. Ale niedużo spadła, bo zwykle miewam coś ponad 36, 5.


Morelowa - spadła z 38,6 z jaką się ostatnio budziłam na 37,2. To nadal powyzej normy. I po w miarę poranku reszta dnia znów dała popalić :( . Nie jest dobrze niestety.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Nie lut 18, 2018 21:50
przez czarnekoty123
Zdrówka, Aleinor :ok: :ok: :ok:

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 8:34
przez Patmol
i jak?

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 10:52
przez morelowa
A ja bym chciała, żeby mój organizm powalczył w ostrym momencie choroby i wyprodukował choć ten stan podgorączkowy [tak do trochę poniżej 38], i pokazał, że powalczy, a nie olał sprawę i nawet normalnej ludzkiej temperatury nie mógł utrzymać. Czego skutkiem jest, że musze w nocy się przebierać w suche ciuchy.. , i wcale nie z gorąca..
Już nie mierzę, żeby się nie stresować dodatkowo.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Pon lut 19, 2018 11:25
przez Alienor
No ja się akurat nie pocę, co mnie cokolwiek martwi.. Mam tez piękne zimno w nosie (wysmarkanie się stało się nagle bardziej skomplikowane) i mięśnie brzucha i żeber mnie zabijają normalnie. Coś mi się wydaje, że jednak nie będę w środę w pracy :( .

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Wto lut 20, 2018 22:46
przez Alienor
No to nadal siedzę na l4 (do niedzieli), mam nadzieję, że moję wątpia przestaną mnie męczyć, bo od wczoraj wieczorem co chwila szturchają znacząco. Nie da się złamać żebra przy kasłaniu, prawda?
Wczoraj przyszło jedzonko dla zwierzyńca oraz żwirek - o ile jedzonko poprzerzucałam, to żwirek nadal mnie przerasta. Dobrze, że zwierzyniec w miarę w porzo.
Od najbliższego weekendu zapowiadają koszmarne mrozy - jak macie w okolicy koty bezdomne weźcie to pod uwagę :( .

I wszystkim życzymy zdrówka i spadamy spać.

Re: Zmarznięta norka Alienorka

PostNapisane: Śro lut 21, 2018 7:56
przez Patmol
nie lubię koszmarnych mrozów :evil: