Przewiana norka Alienorka

[muza_51]

Trzymajcie się

[ASK@]

Odys u weta, dziś zabieg

mocne!

[ewkkrem]

dla Odysa i resztę

[jolabuk5]

[Alienor]

Uff, już po wszystkim żadnych niemilych niespodzianek. Mały na razie w łazience dochodzi do siebie. Jeszcze nie wie że kolacji też nie dostanie.

[MB&Ofelia]

Ufff, dobrze że dobrze poszło!

[SabaS]

Dobrze, że już po trzymaj się Odynku

[jolabuk5]

Brawo Odynku, dzielny kocie

[ASK@]

Uff, już po wszystkim żadnych niemilych niespodzianek. Mały na razie w łazience dochodzi do siebie. Jeszcze nie wie że kolacji też nie dostanie.

Ale śniadanie to już jest jego!
Kciuków nie puszczam

[Patmol]

dobrze, że juz po wszystkim

[Alienor]

Wieczorem wylizał mój talerz po rosole. rano na śniadanie dostał 1.5 porcji, które pożarł warcząc.

Generalnie to miałam przed oczyma duszy mojej jak go tam zostawiałam, że: a) okazuje się, że są komplikacje w budowie jąderek i są jazdy; b) okazuje się, że są komplikacje z sercem/wątrobą/cokolwiek i ma zapaść w trakcie, c) że wyjdzie dodatkowy problem zdrowotny lub podczas/po zabiegu zacznie krwawić i nie będzie chciał przestać. Jak wiemy do powyższych nie doszło. Za to teraz mam kolejną schizę pt. zakupka sobie ranę i wda się zakażenie/rozbierze się z pampka+konstrukcji bodowej i rozliże sobie rankę. Ale jak dotąd młody lata i radośnie rozrabia tudzież rozgląda się za czymkolwiek do zjedzenia dodatkowo.

[Patmol]

jak głodny to świetnie

[Alienor]

No głodny, żyrty i roznosi go energia. Wczoraj urządził wieczorem taki rajd przez mieszkanie, że łoj...

[muza_51]

I tak trzymać.Znaczy się - zdrowy Kot.

[Alienor]

Jak pamiętacie Odyś stempelkował wszystko, bo nawet jak nie był w trakcie robienia kupy, to ciut tam leciało luźnego przez niedomkniętą pupę. W poniedziałek głodował cały dzień, we wtorek jako że moje jelita szalały, do apteki nie dotarłam a Hesiek potrzebował miec podzielony vetoryl, to do puszki dla kotów i psów dodałam probiotyku a opróżnioną kapsułkę zużyłam na vetoryl. Podobnie wczoraj. I nie wiem czy to efekt głodówki czy probiotyku, ale z pupy cudem nic nie cieknie. Mam nadzieję, że jak dziś wrócę do domu to nie będzie zmiany na gorsze i już tak pozostanie. Trzymajcie za to ze mną kciuki.

A poza tym mieliśmy dziś częściowe zachmurzenie, zamiec śnieżną, a obecnie piękne słońce. Normalnie idzie zwątpić.