Koty zdrowe (a przynajmniej nie dają objawów chorobowych), psy takoż (Kaja w piątek do groomera jedzie), za to ja się ciutkę załatwiłam w dniu wczorajszym - najpierw na głowę i prawą rękę zawalił mi się składany regał
więc dorobiłam się pięknego siniaka i rozcięcia prawej dłoni, a potem przez sen się poderwałam do budzika w telefonie i przywaliłam lewą ręką w kant stolu - mogę ruszać, ale jest spuchnięta w tym miejscu trochę i oparcie o cokolwiek jej boli jak diabli. Sińca nie widać (jeszcze?). Proszę mnie ojojać bo ojojane boli mniej
.