Byliśmy, wróciliśmy dzisiaj. Hesiek zyskał sprawność psa bojowego (bronił mnie przed Furią, którą porażał warkotem, żeby mu nie odebrała jego najcenniejszego zasobu) i porażał na prawo i lewo urokiem bardzo osobistym. Nad morzem spotkaliśmy się z Izą (całom trójcom - Fio okazała się być kotem jaskiniowym i leśnym, Hesio miał przyjemność wytarzać się w zgliwiałej rybiej zanęcie i nieprzyjemność bycia kąpanym
). Zdjęcia Hesia (2 szt)są na tym wydarzeniu co to link jest gdzieś wyżej, na razie nie mam siły ni zapału by przerzucać tutaj przez te wszystkie kody i inne cudeńka. Generalnie szkoda że już po...