Alenorku bardzo dziękuję za pomoc dla Sówki z dziupli.Fajnie było spędzić z Tobą czas,chociaż w sumie to za mało było.Wspólne gotowanie obiadu,pogawędki ,napalone drewnem w piecu.
Tylko ten deszcz niepokoił ze względu na potoczek.Ale razem z Sówką zabrałyście ten deszcz bo dzisiaj słonecznie bardzo.
Dzisiaj sąsiadka taka dalsza powiedziała mi że wiosną i jesienią jakiś rolnik wyrzuca z samochodu kocięta jak gazety.Zrobię wywiad ,chociaż tu jest tak że ludzie nabierają wody w usta.
Mam nadzieję że Mała nie rozrabiała za mocno u Ciebie
chociaż bidula się przeziębił to może nie za dobrze się czuła