» Pon lis 18, 2019 12:22
Re: Czarna kicia z wadą serca pilnie szuka DT/DS str.71
Na kłaki najlepszy bardzo gęsty glutek z siemienia (teki, że ledwo daje się do strzykawki zaciagnąć - naraz można spokojnie dać 5ml a najgorszy skutek uboczny to rzadsza kupa) - nie upośledza wchłaniania na tak długi czas jak prafaina a zwykle pomaga (chyba, że stan już na minutę przed otwarciem kota, to wtedy może być za słaby). Odradzam wszelkie niestrawne rodzaje błonnika jak psylium - to dobre profilaktycznie lub przy lekkim zatkaniu, a przy porządnym - dopiero może kota zakorkować. Laktuloza drażni co bardziej delikatne jelita (działa jak nadmiar ksylitolu wywiłując de facto biegunkę osmotyczną - jeśli ktoś nie wie jakie to uczucie, to polecam naraz kilka łyżeczek).
Moje koty - poza Susu - to sami mistrzowie od zatkań. Kiedyś biegałam po klinikach, USG, RTG na kontrast, kroplówki (stres dla kota, kupa czasu, kupa kasy) i efekt żaden a kot zwracał co zjadł w max. 20 minut a czasami nawet woda wracała - ostatecznie dałam gęsty glutek i poszło (moje włosy franca zjadła i się nimi zakłaczyła); teraz walczę glutkiem i zwykle 2-3 podania wystarczają. Poza tym to bezpieczne nawet dla kotów z PNN czy trzustkowo-jelitowych albo z wrzodami, bo wręcz łagodzi podrażnienia. Przy nieżytach czasami 12h bez jedzenia pomaga, ale przy zatkaniu to tylko glutek od razu przy pierwszych objawach - nie zaszkodzi a pomóc może sporo. Na podrażnienia daję tylko parzony taki delikatny (bo też zmniejsza wchłanianie trochę - im gęściejszy tym bardziej), ale przy zatkaniu albo braku apetytu i zwrotach z kudłami idzie taki gęsty gotowany jak kisiel. Szybkie, tanie i bezpieczne. W max. 24h mi póki co działało.
...