do ok 3 miesiąca życia moja Kaja była tylko ze swoja psią mamusią, w łąkach gdzieś mieszkała
może i mamusia jej przynosiła jakieś pyszności ze śmietnika np ruskie pierogi - uwielbia je ponad wszelka miarę
chociaż do śmietnika najbliższego raczej miała daleko i przez bardzo ruchliwą ulicę
więc raczej moja Kaja jadła upolowane myszy, krety, ptaszki - bo tak próbowała się tez żywic, jak do mnie trafiła - na spacerach łapała sobie jedzenie, i zjadała i było to dla niej cos całkiem naturalnego
dopiero potem odkryła, że ludzkie jedzenie ma ciekawy smak bardzo - i od tego czego czasu wszystkiego co jemy chce próbować, z naciskiem na wszystkiego
wczoraj był biały serek z czosnkiem szpinakiem i rzodkiewką -i dostała troszkę na spróbowanie, nie smakowało jej - ale przeprowadziła bardzo grumtowną degustację i wszystko zjadła
ona bierze na jezyk, próbuje, miny robi - normalnie jak na tych filmach gdzie ludzie degustują wina