Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u kota.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 22, 2017 9:59 Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u kota.

Witam, to jest mój pierwszy post na tym forum, mam nadzieję że wybrałem prawidłowo dział.
Czytałem wcześniej inne tematy na forach odnośnie opuchlizny na kocich oczach. Znalazłem kilka możliwych przyczyn ale prawie wszystko udało się wykluczyć. Uraz który ma mój kot nie jest:
-katarem kocim ponieważ kot nie ma wycieków wydzieliny z nosa, ma normalny apetyt, zmysł węchu działa mu doskonale, zachowuje się jak normalny zdrowy kot.
-efektem walki kotów, na pierwszej wizycie kiedy oko było jeszcze nieznacznie opuchnięte obejrzał je weterynarz. Nie było (wg niego) niepokojących ran i zmian gałki ocznej
-efektem potrącenia przez pojazd, uderzenia drzwiami czy jakiegokolwiek innego uderzenia-za długo się utrzymuje obrzęk.
-alergią. Nic w jego otoczeniu się ostatnio nie zmieniło, nie mamy nowych zwierząt, używamy tych samych środków czystości (kot nie jest kąpany, utrzymuje higienę w naturalny sposób)
-efektem stresu-w domu są dwa koty, ten chory jest w hierarchii niżej, oba koty się lubią, nie walczą z sobą. W domu nie ma małych dzieci, nie ma agresywnych psów czy innych zwierząt które mogłyby kota niepokoić.
-efektem złej diety? Trudno mi określić, staram się kotu podawać różne karmy, droższe i tańsze na zmianę. Do tego kot dostaje czasem ugotowane ziemniaki od obiadu (mało solimy więc nie zawierają praktycznie soli)surowe/obrobione mięso drobiowe (bez przypraw)rzadziej makaron czy mięso wysoko przetworzone. Ew. czasem jak nie dopatrzymy to koty wyciągną coś z garnka ale tam nie ma nic co by im mogło zaszkodzić. Oba koty od małego są nauczone pić krowie mleko. Mieszkamy na wsi więc jest go zawsze pod dostatkiem to i koty piją :D Nie powodowało u nich wcześniej reakcji alergicznych.

A tak się mają informacje o moim kocie: dwuletni kot, polowy, przygarnięty do domu we wczesnym dzieciństwie. Z charakteru raczej wycofany, walczyć cie chce, na "kocie mnożenie" poszedł tylko raz ale wtedy też wracał codziennie do domu. więcej czasu kot spędza w domu niż na zewnątrz, jest to kot wolny (wychodzący samodzielnie)

A tak się ma historia choroby kota.
jak zauważyłem na początku opuchła mu lekko dolna powieka. Myślałem że może go coś ugryzło więc nie zrobiłem z tym nic. Następnego dnia opuchła mu też górna powieka i wtedy kot zaliczył wizytę u weterynarza.
Nie był niepokojących objawów, nie było widocznych ran na gałce ocznej i koło niej, nie było wypadniętej trzeciej powieki.Oko wtedy było prawie całkiem otwarte więc można było dokładnie je obejrzeć. Dostałem zalecenie kropić kotu to oko kroplami gentamecin 3x dziennie i zgłosić się po 2 dniach. Tak też zrobiłem.
Kotu się niestety nie poprawiło, opuchlizna się powiększyła i pojawiło się swędzenie. kot się drapał po tym oku i koło niego. Przez moje niedopatrzenie zrobił sobie doc paskudna ranę
Tym razem poszłem już do innego weterynarza, kocisko dostało kołnierz i zalecenie 2x dziennie dicortineff. Kot ma chyba na niego uczulenie bo po wkropieniu pojawiał się ból u kota. Tak więc leczenie było trzeba zmienić. Teraz od 5 dni kot dostaje 2x dziennie zastrzyk z ceporex i ma maść wspomagającą gojenie się ran. Widać że oko ma kot lekko otwarte (może do 1/4) widać działąjącą (regującą na światło) źrenicę, opuchlizna się trochę zmniejszyła. Swędzi go bardzo to oko bo jak tylko zdejmę kołnierz to od razu próbuje to drapać. Obecnie nie zakrapiam mu tego oka niczym, jedynie przemywam raz na czas watą nasaczoną w przegotowanej wodzie. Muszę go pilnować w czasie kiedy kołnierz jest zdjęty. Zdejmuję mu to aby mógł spokojnie zjeść, wypić i zadbać o swoją higienę.

W sumie to nie wiem czy weterynarz prawidłowo prowadzi mojego kota. całość dość długo już trwa, kot jest bardzo niezadowoloy z tego kołnierza, widac że się biedaczek męczy.
Piszę na forum bo może ktoś miał podobny problem ze swoim sierściuchem i mógłby podać jakąś radę. co robić lub czego nie robić żeby kotu pomóc?
Usypianie kota to dopiero ostateczność. kotu trzeba pomóc a nie umywać ręce od problemu.

Jeżeli zły dział to bardzo przepraszam. Od niedawna czytam to forum i jeszcze nie wszystko zdążyłem ogranąć.
Pozdrawiam.
:201461

alikatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sie 22, 2017 9:14

Post » Wto sie 22, 2017 11:36 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Obawiam się, że na odległość forumowicze nie dadzą rady.
Kot poza leczeniem miejscowym powinien mieć zrobione badania ogólne: testy na białaczkę i FIV,badanie krwi itd.
Poczytaj ten wątek
viewtopic.php?f=1&t=181391&p=11833269#p11833269

Jeśli u was nie ma kocich okulistów, niech wet albo Ty skonsultuje się ze specjalistą:
http://www.garncarz.pl/porady.html
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 22, 2017 11:51 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Kot na jutro ma umówioną wizytę kontrolną, poproszę go o zrobienie odpowiednich testów.
Zastanawia mnie jeszcze jak długotrwałe podawanie antybiotyku Ceporex może wpływać na organizm kota. Ogólnie zaleca się aby podawać antybiotyki jak najkrócej i w razie konieczności.
Tak czy inaczej podawanie Ceporex pomogło, opuchlizna się zmniejszyła ale w tym tempie do jej zaniku to z 10 dawek jeszcze. Na tym organizm kota mógłby już chyba ucierpieć znacznie.
Zapomniałem też napisać że kot był około miesiąca temu odrobaczony bo może się stykać z kotami z zewnątrz. Obecnie kot nie jest wypuszczany ze względu na kołnierz.
Kot nie ma też dolegliwości żołądkowych, biegunki czy innych nieprzyjemności.

Tu w okolicy nie ma niestety kociego/zwierzęcego okulisty, zobaczę co powie jutro weterynarz. Jak nie będzie żadnej poprawy skontaktuje się z dr.Garcarzem.

Dziękuję bardzo za szybką odpowiedź :)
Pozdrawiam.
:201461

alikatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sie 22, 2017 9:14

Post » Wto sie 22, 2017 12:39 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Przy prawidłowym podawaniu antybiotyku trzeba przestrzegać dwóch zasad:
1. musi być odpowiednia dawka dzienna
2. podawana przez odpowiednią ilość dni.
Te parametry ustala wet. Ogólnie przyjęto, że podaje się antybiotyk jeszcze przez dzień, dwa po ustąpieniu objawów. Jeżeli w trakcie kuracji nie widać poprawy, lekarz zmienia na inny antybiotyk, wykonuje się też wtedy posiew, jeśli to możliwe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 22, 2017 12:51 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

W moim wypadku weterynarz ustalił dawkę antybiotyku na podstawie masy kota. Ten to akurat takie chuchro małe bo ma koło 3.5kg. Zawsze był taki "jakby mniejszy".
Zastrzyki robię mu sam, dostałem od weterynarza już odmierzone dawki w strzykawkach. Zastrzyki robię jak kazał weterynarz-podskórnie. W strzykawce znajduje się 0.5ml zawiesiny ceporex. Taką dawkę ustalił 2x dziennie.
Nie ma sensu 2x dziennie wkładać kota do samochodu. każda taka wizyta to dla niego niepotrzebny stres tym bardziej że ten akurat nie lubi jeździć a jest dość daleko.

Jedyne co można by jeszcze zrobić to przemywać mu rivanolem tylko czy nie zaszkodzi? to ludzki lek a niektóre dla ludzi mogą kotom szkodzić.

alikatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sie 22, 2017 9:14

Post » Wto sie 22, 2017 13:50 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Rivanol absolutnie nie do oka. To ludzki lek, u kotów też można go stosować, ale tylko na skórę

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 22, 2017 14:02 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Miałam kotkę, której nagle spuchło oko - z tygodnia na tydzień było coraz gorzej. Weci twierdzili, ze nowotwór, jednak badania tego nie potwierdzały. Ostatecznie okazało się, że pod oczodołem i w czaszce żerowała paskudna bakteria - niestety po ustaleniu przyczyny było już za późno, zeby uratować kotkę :(
viewtopic.php?f=1&t=168345
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto sie 22, 2017 21:03 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

@avian U mojego kota opuchlizna wygląda troszkę podobnie jak u tego na zdjęciach w Twoim wątku. Dziś obmacałem mu okolice tego oka i nie ma tam wyczuwalnych zgrubień czy czegoś podobnego. Opuchnięte są jedynie powieki, kot nadal otwiera oczko tylko do 1/4 i widać mocno go swędzi. Tym wątkiem dałeś mi troszkę do myślenia, nie spodziewałem się że jakieś cholerstwo może siedzieć aż w czaszce i tam dokonywać dzieła zniszczenia.

Co do Rivanolu to jest lek na rany i właśnie na ranę mu zastosowałem. Nie powinien się dostać do oka.

Mam jeszcze jeden zastrzyk na jutro rano, jutro po południu kot pojedzie na wizytę kontrolną.
Mam zlecić wykonanie badania krwi i badanie na obecność białaczki.
@avian wiesz może jak się nazywała ta bakteria? Jak nakierować weterynarza żeby od razu sprawdził czy u mojego kota to coś nie siedzi?

Dziękuje wszystkim za pomoc.
:201461

alikatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sie 22, 2017 9:14

Post » Śro sie 23, 2017 6:58 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Poproś weta o zrobienie wymazu z wydzieliny z oka i daj na badanie bakteriologiczne na wszelki ... I na cytologię też warto.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob sie 26, 2017 20:00 Re: Długotrwale utrzymujące się opuchnięcie jednego oka u ko

Wracając do tematu:
Morfologia kota nie wskazuje na nic niepokojącego, kot nie ma białaczki.
Dziś kot dostał ostatni zastrzyk z Ceporex, przechodzimy na antybiotyk w tabletkach. Przez ostatnie dni widać poprawę, kot może otworzyć oko na 2/3 więc poprawa jest znaczna. Wg weterynarza samo oko jest zdrowe, na widocznej jego części nie ma uszkodzeń, źrenica reaguje poprawnie na światło. Opuchlizny pozostało trochę na dolnej powiece, na górnej zeszło prawie wszystko.
Niestety rana którą sobie wydrapał jest dość głęboka, ma obszar średnicy 5mm gdzie skóra jest poważnie uszkodzona. Gojenie tego pewnie potrwa, dziś podczas swojej "toalety porannej" oderwał sobie luźny strup przednią łapą. Dookoła i na powiece rana się bardzo dobrze goi. Nie chce dopuścić żeby kot ponownie rozdrapał sobie ranę (która pewnie bardzo go swędzi) więc nadal ma założony kołnierz.
Kot praktycznie nie ma wycieku ropnego z oka. Nawet rano jest go bardzo mało.
PS
Macie moze jakieś sposoby żeby kot się aż tak bardzo nie nudził w domu? To kot wychodzący i widze bardzo mocno nie podoba mu się że już 16 dni nie pobiegał sobie po polu. Miałczy mi pod drzwiami wyjściowymi a ja niestety nie moge go wypuścić w kołnierzu. Bez tym bardziej. Obawiam się że mógłby mi nie wrócić w porze, kiedy ma dostać kolejną dawkę. Jak wiadomo kto stoi w miejscu ten się cofa.
Pozdrawiam.

alikatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5
Od: Wto sie 22, 2017 9:14




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 504 gości