Miau.PL

boniedydy pisze:38/18 - Bifur - PILNY! - kot osierocony przez właściciela, już bardzo miły, za to bardzo posypany katarowo, dziś nie jadł

Bifur ma doooom Wrócili poń Państwo, którym w niedzielę pokazywała go magdar77. To kolejny dowód, jak ważna jest ścisła współpraca w zespole i ogląd kotów przez sobotnich dyżurantów, którzy przekazują informacje o stanie zdrowia i zachowaniu kotów niedzielnym dyżurantom, robiącym z tych informacji należyty użytek.

Weekendowy Bifur był jak weekendowy Fester z weekendu tuż przed jego wyciągnięciem; już niejedzący od 2 dni, psychicznie jeszcze ożywiony, ale w bardzo krótkim czasie - wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi - załamałby się kompletnie i nie wiem, czy byśmy go zobaczyły za tydzień. Tak czy siak adoptujących czeka walka o to, by zaczął jeść, ale są tego świadomi dzięki magdar77 i mam nadzieję, że wyciągną kota ze stanu zagrożenia życia. Trzymajcie kciuki za Bifura

Oprócz Bifura dom znalazł świeżo przybyły kociak 80/18.

Ufff!
Wspaniale, że wrócili

magdar77 pisze:

puszatek pisze:64/18 to kot czy kotka ? w jakim wieku ? czy po kastracji ?

błagam o odpowiedź

kotka

dzięki...nadal nie ma nikogo podobnego do Figielka ?

Wszyscy nowi pojawiają się tu: http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_zn ... ame_id%5D=

Bifurku

boniedydy pisze:
1224/17 - Ismal - nadal nie do adopcji

Tak się tylko zapytam - za co on tyle kibluje w schronie?
Nie można go wyadoptować warunkowo?
Musi koniecznie czekać w schronisku na jakieś niewiadomoiletrwające rozstrzygnięcia swojej sytuacji?

Witam!
Robiłam porządki w szafach i mam do oddania/wyrzucenia:
Prześcieradła, poszewki na kołdrę i na poduszkę, polary, swetry, koszulki, spodnie, dżinsy, sztruksy. Wszystko niestety jest porwane mniej lub bardziej. Czy coś z tego wam się przyda?
Mam własny transport, więc mogę sama przywieźć.

Mrygotka spodnie nie, ale pościel, swetry i bawełniane ciuchy jak najbardziej.

Dzisiejsze adopcje:

43/18 - Falkon - na dokocenie do rocznej kotki (już zlokalizował parapet i łóżko )


61/18 (p. 820/15) - Kokopo




Koty w A1:

Pokój 2:

6/18 - Trójniak (KOTKA!) - niezmiennie można głaskać ręką


Pokój 3:

1224/17 - Ismal - nie do adopcji


Pokój 4:

51/18 - Emerald


Pokój 5:

31 i 32/18 - Tufa i Topa


56/18 - Marozja


Korytarz:

64/18 - Mimoza

Jutro kwarantannę kończy i trafi do A1 57/18 Artika



............................................................................


Koty do adopcji ze szpitala:

1371/17 - Evita - już ma wyjęte druty z łapki . Humor niezmiennie świetny


25/18 - Nirari - FeLV+ - lada chwila trafi do A1


48/18 - Podróżniczka - z katarem


49/18 - Seiko - z katarem


52/18 i 53/18 - Jack i Rose - z katarem


55/18 - Kamelia - z katarem

Cześć!
Dawno nie zaglądałem, ale dzisiaj zdarzyła mi się taka sytuacja: na zjeździe z Mostu Łazienkowskiego w stronę Wawra na Wał Miedzeszyński po drodze biegał mały, czarny kociak. Na moje oko 3-4 miesiące. Musieliśmy zablokować ruch, ale nie dał się złapać, więc zgoniłem go na tere hostelu Wisełka i Boathouse'u. No i tu dramat. Kolejne kotki. Naliczyłem czwórkę, w wieku 3-4 miesięcy (chyba nie więcej, ale znawca ze mnie żaden), ciekawskie, ale nieufne. Tygryska może udałoby się złapać, ale przepłoszył go przechodzień. Jakiś facet z obsługi obiektu powiedział, że tam ogólnie jest sporo kociąt.

I teraz moje pytanie: czy to w ogóle gdziekolwiek zgłaszać, jakiś ekopatrol, coś? To jest teren otwarty, ale prywatny, oni tam chyba w ogóle nie mogą tak o wejść. To jest diablo ruchliwe miejsce, a kociaki jak to kociaki, ciekawskie. Ktoś na tym terenie zajmuje się sterylkami? Wyłapanie ich, żeby zabrać je do schroniska chyba mija się z celem, te które widziałem wyglądały na zdrowe, ale tam też gdzieś musi szwędać się kotka... Bo ja łapać mogę, będę jeszcze kilka dni w Warszawie, ale nie wiem co z tymi kociakami dalej. Ja kolejnych wziąć nie mogę, nie z braku chęci, ale ze względu na specyfikę pracy Ktoś, coś?

Wybaczcie, że w temacie schroniskowym, ale to chyba najbardziej ruchliwy warszawski temat...

Przekaże znajomej, która mieszka w tej częsci Warszawy i notorycznie łapie koty

Dzięki wielkie. Jakby co, to chętnie pomogę w łapaniu. Zrobiłem im temat z mapką, gdzie dokładnie rezydują: viewtopic.php?f=1&t=183810

Czy kotka 39/18 jest nadal do adopcji? Czy coś więcej o niej wiadomo (na stronie schroniska jest tylko jedno zdjęcie bez opisu)? Jaki ma charakter i stosunek do innych kotów?

Kotka 39/18 Mia jest kotką o nieuregulowanej kwestii właścicielskiej więc póki co nie jest do adopcji. Mamy nadzieję, że jeszcze przed weekendem dostaniemy zielone światło i będziemy mogły opublikować jej ogłoszenie i zdjęcia (są gotowe i czekają), a kotka będzie mogła być adoptowana.