Kotka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 21, 2017 11:44 Kotka.

Zaglądam tutaj rzadko, więc może napiszę coś o sobie. Jestem kociomanką :-) mam w domu 4 koty - Fuks- czarny (8lat), Łendi - devonka (3 lata), Gumiś i Oskar - czarne rodzeństwo (14 miesięcy). Właściwie dzięki mojemu kociemu wariactwu, moi rodzice zaczęli dokarmiać kotkę, która pojawiła się u nich w ogródku. Kotka na 100% jest bezdomna. Kiedyś pewnie dom miała, bo nie jest zupełnie dzika. Kotka całymi dniami przesiaduje u rodziców w ogródku. Kiedy coś robią, towarzyszy im non stop - jest bardzo ciekawa. Melduje się skrupulatnie na posiłkach. Bawi się ładnie wędką. Ale ....... nie pozwala się zbliżyć na więcej niż metr. Taka sytuacja trwa już piąty miesiąc.Teraz sedno sprawy. Idzie jesień, potem wiadomo zima. Chcielibyśmy kotkę wprowadzić do domu. Myślałam, żeby pożyczyć klatkę łapkę, złapać kotkę i wziąć ją do domu, na razie do dużej klatki. Czy to dobry pomysł? Czy lepiej, żeby zostało tak jak jest? Niestety w najbliższym czasie do budynku sprowadzą się obcy ludzie, co będzie dodatkowym utrudnieniem dla bytowania kotki w ogródku. Jak wiadomo, nie wszyscy lubią koty :-( Proszę o jakąś radę.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Pon sie 21, 2017 12:15 Re: Kotka.

Gdzieś tu czytałam radę, żeby miskę z jedzeniem stawiać stopniowo coraz bliżej wejścia do domu aż kotka odważy się jeść w środku

Alija

 
Posty: 2189
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 21, 2017 12:25 Re: Kotka.

baxie pisze:Myślałam, żeby pożyczyć klatkę łapkę, złapać kotkę i wziąć ją do domu, na razie do dużej klatki. Czy to dobry pomysł?

Warto spróbować, zwłaszcza że pewnie kotkę trzeba przebadać, odrobaczyć i wykastrować -- i ten czas spędzi w klatce. Warto ją w tej klatce zacząć oswajać.
Zobaczycie, jak znosi pobyt w domu. Być może ciepły, suchy, przyjazny dom okaże się dla niej na tyle atrakcyjny, że zechce w nim zamieszkać na stałe.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sie 21, 2017 12:27 Re: Kotka.

Postawić jej domek kartonowo/drewniano-styropianowy, stawiać przy nim jedzenie ewentualnie jakieś chrupki do środka aby nauczyła się korzystać i niech to będzie niejako wasz kot. Jak tak złapiesz takiego pół-dziczka który nie da się dotknąć w klatkę łapkę i umieścisz w domu to dostałby dopiero paniki i przy najbliższej okazji mógłby zwiać i już się nie pojawić albo na prawdę się was bać. Może trzymanie bardzo długo w klatce mogłoby coś dać ale ciężki temat, kot by panikował bał się itd i nie wiadomo czy coś by to dało. Budka będzie najlepsza jak się oswoi i sama będzie chciała wchodzić do mieszkania to wtedy tak.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Pon sie 21, 2017 20:25 Re: Kotka.

Kotka ma zrobioną budkę. Próbowaliśmy jej tam wkładać różne dobre rzeczy, próbowaliśmy walerianę, ale nie chce tam wchodzić. Weterynarz przydałby się na pewno - odrobaczenie i sprawdzenie stanu zdrowia + szczepienie. Kotka jest wysterylizowana. W maju zaczęła przychodzić, w pewnym momencie przyszła z ogromną raną na boku. Została złapana do klatki łapki, wyleczona, wysterylizowana i wróciła do ogródka jako kot wolnobytujący. Żałuję, że wtedy nie spróbowaliśmy, ale wtedy w domu był jeszcze 17-letni pies. Zupełnie nie było warunków.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Pon sie 21, 2017 21:28 Re: Kotka.

Odrobaczyć możesz podając tabletkę smakową w jakimś smakołyku. Skoro ona tak żyje typowo wolno to to szczepienie wcale nie jest takie konieczne. Więc nie ma co być nadgorliwym. Jeśli budka właściwych rozmiarów to z czasem powinna zacząć wchodzić jak się zimno zrobi musi się jakoś sama do niej przekonać

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Wto sie 22, 2017 12:48 Re: Kotka.

Chcielibyśmy ją mimo wszytko spróbować udomowić. Dom jest w 3/4 sprzedany pod developera, który wprowadzi do niego mnóstwo ludzi. Kotka garnie się do człowieka, chodzi za rodzicami, przychodzi na wołanie. To naprawdę zły pomysł i uszczęśliwianie na siłę? Ona z jednej strony bardzo chce do człowieka, ale z drugiej - musiała go poznać z tej najgorszej strony, bo bardzo się boi dotyku, wyciągniętej ręki. Zaraz za domem jest ruchliwa ulica. Mama bardzo się o nią boi.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Wto sie 22, 2017 13:57 Re: Kotka.

Nie, udomowienie kotki w warunkach, jakie opisujesz to nie jest zły pomysł.
Wręcz przeciwnie -- może jej uratować życie.

Powoli i cierpliwie. Myślę, że ma szanse się udać.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23782
Od: Śro lut 20, 2002 21:56




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości