Koki-99 pisze:Nie, tylko po samym zabiegu, może tak ze dwa dni.
Daj znać jak będzie już "po". Trzymam kciuki
ciut więcej, ze trzy - cztery, tyle mniej więcej trwa zrośnięcie powłok wewnętrznych. Ale - jak pisałam- dla większości kotek kaftanik jest taką traumą, że nawet zwykłe chodzenie jest dla nich zbyt wielkim wysiłkiem. Przemieszczają się albo do tyłu, ale czołgają.
Kinga M. pisze: Trzeba będzie po prostu ją dobrze pilnować i [b[nie wypuszczać na dwór[/b]
to jest warunek bezwzględny - choćby ze względu na zabrudzenie świeżej rany, na ew zadrapanie jakąś ostrą gałązką - tu musi być absolutny areszt domowy.
Yocia pisze:Taka luźna rada - jeśli podejrzewasz, że kota może być w ciąży, a nie jesteś pewna przekonań weta, nie mów o swoich podejrzeniach. Są weci, którzy odmawiają sterylek aborcyjnych ( ale nie mają oporów aby uśpić ślepy miot)
Po pierwsze - jest to nie fair w stosunku do lekarza, od którego oczekuje się rzetelności i mówienia o wszystkim, a samemu zataja się tak bardzo ważne fakty.
Po drugie - jest bezpieczniej, gdy lekarz wie, czego ma się spodziewać po otwarciu kota.
Po trzecie - jeśli wet byłby przeciwny aborcyjnej, to najprawdopodobniej otworzyłby kota, a po zobaczeniu ciężarnej macicy z powrotem go zaszył. Chyba nie o to chodzi.
może jest nie fair, ale jeśli ciąża jest bardzo wczesna, to można przecież o niej nie wiedzieć, prawda ? A wet, otwierający kotkę powinien spodziewać się wszystkiego. Np ropomacicza - taka sytuacja wystąpiła w czasie sterylki kotki mojego syna. Młoda kota wpadła w rujkę permanentną - już po pierwszej rui, w wieku 6 mies. Sterylizowana była dwa mies później, gdy udało się ruję wyciszyć. Macica była już rozdęta ropą....to była kotka niewychodząca, nie zachodziło podejrzenie zaciążenia, ale też trudno było przewidywać, że jest już ropomacicze. A wierz mi - mniej
kumaty wet nie rozróżni na usg dlaczego macica jest powiększona ( i chyba nie tylko na usg...)
Kinga M. pisze:moja mama ma trochę wątpliwości natury etycznej co do sterylizacji aborcyjnej,
etyka nie ma tu nic do gadania. Tylko fizjologia. Kotka nie wie, że jest w ciąży. Nie rozumie tego w ludzkim pojęciu. Owszem, instynkt mówi jej, że powinna więcej jeść, w określonym czasie szukać miejsca na gniazd, itp. Ale jej instynkt macierzyński budzi się dopiero w momencie porodu, pod wpływem wydzielanych wówczas hormonów.
To bywa czasem problemem w hodowlach, gdy ciążę trzeba rozwiązać cesarką, zanim u kotki wystąpi akcja porodowa.Kotka - po wybudzeniu z narkozy - nie wie, że jest matką, nie akceptuje kociąt, nie występuje laktacja.
Może to będzie ew argumentem dla Twojej Mamy. Bo drugi argument jest oczywiście jasny - jest
nadprodukcja niechcianych kociąt. One umierają masowo w niewyobrażalnych cierpieniach. Tak, Wasze będą zaopiekowane....ale jednocześnie odbiorą może szansę na dom tym już narodzonym, tym, którym szczury odgryzają łapki, a koci katar odbiera wzrok....