Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 07, 2017 17:12 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Biostyminę można podawać psom i kotom (źródło: zapiski doktora farmakologii wet) :)

Yocia

 
Posty: 1597
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw wrz 07, 2017 17:32 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Yocia pisze:Biostyminę można podawać psom i kotom (źródło: zapiski doktora farmakologii wet) :)


Moje opakowanie jest prawie puste, więc przy następnych zakupach w aptece zaopatrzę się też w porcję dla kociej. Napisałam do weta i on też nie ma nic przeciwko.

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 09, 2017 18:36 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Już trzeci dzień nie zrobiła kupki :(. Karmimy ją przede wszystkim surowym mięskiem, dostaje też Purizon, a wczoraj puszkę Cosma Nature. Słyszałam, że po tak pełnowartościowym jedzeniu kupki, ale i tak chciałabym się dopytać, czy nie ma się czym martwić i co mam robić w takiej sytuacji.

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 09, 2017 18:39 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Ja bym po tym czasie kupkę popędziła.
Parafina 3-4 ml, dawana bardzo ostrożnie po kropelce żeby kota nie zakrztusić.
A na co dzień normowałabym kupli Błonnikiem Witalnym albo Colon C (chyba błonnik lepszy, a na pewno tańszy)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2017 18:45 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kazia pisze:Ja bym po tym czasie kupkę popędziła.
Parafina 3-4 ml, dawana bardzo ostrożnie po kropelce żeby kota nie zakrztusić.
A na co dzień normowałabym kupli Błonnikiem Witalnym albo Colon C (chyba błonnik lepszy, a na pewno tańszy)


Dziękuję serdecznie. Czy nie stanie się nic złego, jeśli jutro podam tę parafinę? Nie jestem pewna, czy jeszcze dzisiaj mogę podać ten błonnik (na opakowaniu napisano, że lepiej nie stosować na noc).

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 09, 2017 18:50 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Jeżeli masz parafinę, to lepiej podać dzisiaj. Ona potrzebuje kilka godzin na zadziałanie.
A błonnik jutro.
On tez potrzebuje czasu, więc, jeśli nie parafinę, to dzisiaj błonnik.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2017 18:55 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kazia pisze:Jeżeli masz parafinę, to lepiej podać dzisiaj. Ona potrzebuje kilka godzin na zadziałanie.
A błonnik jutro.
On tez potrzebuje czasu, więc, jeśli nie parafinę, to dzisiaj błonnik.


Niestety, nie mam parafiny. Czy nie będzie problemów, jeśli podam dzisiaj błonnik o 22:00 (na jednej ze stron było napisane, że wieczorem nie należy go podawać, a teraz dostała antybiotyk)?

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 09, 2017 19:00 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Nie sądzę, żeby był z tym problem...nawet później możesz podać.
Chodzi o to, że jak zadziała, to żeby ludź zdążył do kibelka :) kotka raczej zdąży w nocy.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2017 19:07 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kazia pisze:Nie sądzę, żeby był z tym problem...nawet później możesz podać.
Chodzi o to, że jak zadziała, to żeby ludź zdążył do kibelka :) kotka raczej zdąży w nocy.


W takim razie w porządku :D. Jak do jutra rana nie będzie, zacznę z parafiną. Kilkanaście godzin po zabiegu ładnie załatwiła się do kuwety, może po prostu zaparcie jest skutkiem dość gwałtownego przejścia z głodówki i ścisłej diety do normalnej ilości pożywienia :?.

Edit: Czy wymieszać błonnik z puszką czy może z surowym mięskiem? Może z saszetką Miamora?

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Sob wrz 09, 2017 19:20 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Myślę, że to wszystko jedno, z czym wymieszasz. Byle kotka nie wybrzydzała.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 09, 2017 19:27 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kazia pisze:Myślę, że to wszystko jedno, z czym wymieszasz. Byle kotka nie wybrzydzała.


W takim razie zobaczymy. Jeśli nie pomoże, spróbuję jutro rano parafiny. Na ogół kotka jest spokojna i pogodna, miałaby jednak ochotę wyjść na zewnątrz :lol:

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Nie wrz 10, 2017 8:45 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kupka już jest, na szczęście. Błonnik kotka spałaszowała razem z saszetką i raczej jej smakowało na tyle, że wszystko dokładnie zjadła. Dziękuję za wszystkie wskazówki :D

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Pon wrz 11, 2017 21:08 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Kinga M. pisze:Kupka już jest, na szczęście. Błonnik kotka spałaszowała razem z saszetką i raczej jej smakowało na tyle, że wszystko dokładnie zjadła. Dziękuję za wszystkie wskazówki :D


:ok:
dochodzi koteczka do siebie :)
u mojej też był problem z kupką po sterylce - w 5 dniu dopiero się udało ;)

Walkiriaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34
Od: Nie paź 30, 2016 18:22

Post » Wto wrz 12, 2017 17:56 Re: Sterylizacja - powikłania, rady i Wasze doświadczenia

Walkiriaa pisze:
Kinga M. pisze:Kupka już jest, na szczęście. Błonnik kotka spałaszowała razem z saszetką i raczej jej smakowało na tyle, że wszystko dokładnie zjadła. Dziękuję za wszystkie wskazówki :D


:ok:
dochodzi koteczka do siebie :)
u mojej też był problem z kupką po sterylce - w 5 dniu dopiero się udało ;)


Po zabiegu kupka była następnego dnia, ale później już było trochę gorzej. Być może dlatego, że przez te dwie doby niemal nic nie jadła, a potem zaczęliśmy od razu dawać jej zwykłą dawkę jedzenia. Dzięki błonnikowi witalnemu, poleconemu przez Kazię z forum, koteczka załatwia się teraz regularnie. Tak, teraz dochodzi już do siebie - ranki na pyszczku się już pogoiły, a kota najwyraźniej zapomniała o traumie z transporterem.

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

Post » Pt wrz 15, 2017 23:10 Odchudzanie kotki po sterylizacji, pomocy!

Dzisiaj wieczorem kotka dostała ostatnią dawkę antybiotyku. Ranka pooperacyjna i skaleczenia na pyszczku ładnie się zagoiły, kotka jest zdrowym, zrelaksowanym i niestety grubym zwierzakiem. Podczas rekonwalescencji kotka dostawała dość duże porcje mięsa i mokrej karmy, a ponieważ siedzi w domu, siłą rzeczy jej ruch jest ograniczony bardziej niż na zewnątrz (podjęliśmy decyzję, że pozostanie w domu, między innymi z powodu różnych niebezpieczeństw w mojej okolicy i faktu, że jest nie szczepiona). Teraz wyraźnie widać, że sporo przytyła i bardzo mnie to martwi. Chciałabym coś z tym zrobić, możliwie w jak najkrótszym czasie, ponieważ na pomoc czeka jeszcze kocurek.

Dieta kotki opiera się na surowym mięsie. Dostaje również puszki Cosma Nature, saszetki Miamora oraz Purizon. W tym ostatnim najlepiej udawało się przemycać antybiotyk, więc siłą rzeczy dostawała porcje rano i wieczorem, poza tym karma ta znajduje się również w kuli smakuli, jednej z zabawek do dyspozycji kotki w czasie naszej nieobecności w domu. Bezpośrednio po zabiegu kotka dostawała jedzenie wtedy, kiedy prosiła o to, a od jakiegoś czasu, głównie dlatego, że kiedy nie dawaliśmy jej mimo miauczenia, próbowała uciec z domu i - ponieważ już kiedyś był taki przypadek - gdyby udało jej się wyjść na dwór, nie wróciłaby na noc. Odkąd kotka przestała mieć taką ochotę na wychodzenie, staramy się podawać pokarm trzy razy dziennie: rano, po południu (ok. 14:00 - 16:00) oraz wieczorem. Kotka dostaje błonnik witalny (dziękuję Ci, Kaziu, za sugestię), dzięki czemu załatwia się codziennie.

Staramy się z nią bawić w polowanie (kotka poluje na wszystko - od miotełki do kurzu do gwizdka); poza tym kotka chodzi w górę i w dół po drabinie oraz po schodach. Nie mam pojęcia, co jeszcze zrobić, żeby zapewnić jej jeszcze więcej aktywności fizycznej. Dom, w którym mieszkamy jest niewielki, nie ma więc miejsca na profesjonalny drapak czy "drzewo" do wspinania się, co zresztą ma zastępować drabina. Może jednak wypuścić ją na tą paskudę pogodę?

Słyszałam, ze taki stan sprzyja różnym chorobom u kotów (tak samo jak u ludzi) i chciałabym uniknąć jakoś tego ryzyka, skutecznie odchudzając kotkę. Jest to dla mnie bardzo ważne i dlatego będę wdzięczna za każdą sugestię. Czy muszę z tym problemem iść do weta?

Kinga M.

 
Posty: 269
Od: Sob sie 05, 2017 8:43
Lokalizacja: Brodnica/Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], KotSib, muza_51 i 255 gości