Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 20, 2017 14:38 Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Błagam, pomóżcie albo mnie uspokójcie, bo sfiksuję :(
W piątek u mojej półrocznej maine coonki zauważyłam lekką opuchliznę i zachodzącą na prawe oko trzecią powiekę. Kotka oko cały czas miała zmrużone, więc zabrałam ją do weterynarza w Siedlcach. Pani obejrzała oko, wlała żółte krople, które nie wykazały uszkodzeń oka, i zaleciła podawanie Flexalu 4-5 razy na dobę,do kontroli w poniedziałek. Opuchlizna zeszła, owszem - ale na prawym oku widać jakby zmętnienie, źrenica jest cały czas odrobinę większa od lewej (niezależnie od ilości światła). Co więcej, kocie oko cały czas odbija światło (tak jak w nocy jak się zaświeci latarką, tak teraz w zależności od tego, pod jakim kątem się patrzy widać nawet w dzień).
Kot przez prawie cały dzień był z nami w domu, nie było nas 4 godziny. Przywitała mnie śpiąca - czyli jak zwykle. Odrobaczana była 3 tygodnie temu dwiema dawkami. Dodam, że w międzyczasie byliśmy z nią na wsi u teściów - co prawda nie wychodziła samopas i była w domu, ale zwąchała się z tamtejszymi kotami, które weterynarza raczej nie oglądają.
Co może być przyczyną i co to się z kotem zadziało? Czy grozi jej ślepota? Jakich badań wymagać od weterynarza? W poniedziałek wybiorę się do innego gabinetu, ponieważ mam wątpliwości co do zaordynowania leków bez badania w poprzedniej lecznicy.
Wysłałam maila z fotami do Garncarza, ale powoli fiksuję :( kot zachowuje się normalnie... nie wiem tylko jak ocenić to, czy traci wzrok - odpukać!!! :(

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Nie sie 20, 2017 15:46 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Niepotrzebnie zabierałaś kota na wieś. Jeśli tamte koty nie widują weta, musisz założyć, że mogą być Felv/FIV pozytywne.
W pierwszej kolejności zrobiłabym te testy twojej kotce.
Poza tym musi ją obejrzeć dobry okulista, a może też neurolog.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 20, 2017 16:25 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Kotkę koniecznie powinien zobaczyć okulista albo wet który potrafi przeprowadzić pełne badanie okulistyczne - wyjaśnić przyczynę oraz ocenić czy nic się nie dzieje z drugim okiem.
W międzyczasie trzeba kotce zrobić badania. I te które wymieniła milva b (kotka wcześniej jeździła z Wami do teściów? koty miały bezpośredni kontakt? Korzystały z wspólnych kuwet? była możliwość by się choć raz pogryzły?) i pozostały panel diagnostyczny. Oraz badanie w kierunku toxoplazmozy.

To co opisujesz, co się dzieje z okiem, wygląda to na zapalenie naczyniówki.
U kotów jest to często jedynie objaw, wtórna sprawa, do chorób ogólnoustrojowych, często pojawia się na długi czas zanim pojawią się inne objawy.
Koniecznie trzeba wykluczyć choroby zakaźne które wykluczyć się da (FeLV, FIV), toxoplazmozę, trzeba liczyć się z FIPem niestety :( Może też kluć się koci katar.
Kotu trzeba też zbadać ciśnienie krwi.
Oraz obejrzeć specjalistycznie - czy nie widać śladu nowotworu.
Tym bardziej jeśli sprawa dotyczy tylko jednego oka a drugie wygląda zupełnie normalnie.

Tu masz trochę więcej informacji w przystępnej formie: http://weterynarz-okulista.blogspot.com/2013/01/zapalenie-przedniego-odcinka-bony_6440.html

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sie 20, 2017 16:55 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Dzięki za odpowiedzi :)
Moja mała jest oczywiście szczepiona, tamte były tylko poniuchane (nawet nie bawiły się), nie jadły z jednej miski, nie kuwetowały wspólnie, nie gryzły się. Nawet nie wchodzą tam do pokojów, więc nie miały ze sobą większego kontaktu.
Jutro pójdę na kontrolę i poproszę o te badania, o których piszecie. Jak myślicie, to zmętnienie się wycofa?
No i czy równolegle szukać okulisty, czy na razie dać szansę dobremu wetowi?

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Nie sie 20, 2017 19:33 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Myślę że to zmętnienie to najmniejszy problem...
Ważniejsze jest to - z jakiego powodu powstało.

Jeśli chodzi o kontakty z tamtym kotami - w takim układzie małe są szanse by doszło do zarażenia FeLV a już szczególnie FIV, jednak testy i tak warto wykonać, na wszelki, wszelki wypadek, szczególnie gdy hodowla z której pochodzi nie jest taką w pełni godną zaufania.

Jeśli masz możliwość - poszukałabym okulisty - i ze względu na większą fachowość w tym temacie, i dostęp do większej ilości fachowego sprzętu, preparatów pomocnych w diagnozie. By specjalista właściwie ocenił stan oka oraz zastosował jak najlepsze leczenie miejscowe bo to zwiększy szansę na powrót oka do zdrowia jeśli przyczyna nie jest jakaś paskudna.
Przy diagnozie zapalenia błony naczyniowej - koniecznie trzeba przeprowadzić szeroką diagnostykę i po cichu modlić się lub trzymać kciuki żeby to nie był FIP niestety. Inne przyczyny, na takim etapie są w ogromnej większości do wyleczenia lub opanowania, ale czas się bardzo liczy.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 21, 2017 13:06 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Jesteśmy po wizycie u weterynarza - i trochę się uspokoiłam. To herpeswirus - tak wynika z przeprowadzonych testów. Miała robione badania ciśnienia oka, w tym chorym jest dość niskie i widać naczynia krwionośne. Młoda dostała zastrzyk z antybiotykiem, do tego krople mamy stosować dalej wspólnie z Corneregelem. W środę kolejna kontrola. Wetka uspokaja, że nie ma żadnych zmian we krwi, temperatura w normie, narządy i jama ustna i gardło bez zmian. Fruźka mimo tego zachorowania w piątek cały czas zachowuje się normalnie, bawi się, ma apetyt, więc wychodzi na to, że jej organizm źle zareagował na podróż i spotkanie z innymi kotami... Podobno...
Mimo wszystko i tak wybieram się na konsultację okulistyczną do Warszawy. Lepiej dmuchać na zimne.

Uwaga, wetka powiedziała, że ostatnio jakaś plaga z tym herpeswirusem :(

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Pon sie 21, 2017 23:41 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Obecność wirusa herpes da się potwierdzić poprzez badanie PCR z krwi. Próbka wysyłana jest do labu i dostaje się wynik po chyba 2 tygodniach.
Na wszelki wypadek bym je wykonała (chyba że kot był niedawno szczepiony), skoro wciąż szukana jest przyczyna. Koszt to ok. 120 zł.
Herpes jest w zasadzie wciąż obecny. Czy jakaś szczególna plaga? Może raczej więcej kotów chorych ogląda weterynarza...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sie 22, 2017 6:20 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Taki wygląd oka i obniżone ciśnienie w tej gałce ocznej to sztandarowe cechy zapalenia błony naczyniowej oka.
Możesz wkleić, dla zaspokojenia mojej ciekawości, jakie badania wykonano? Były testy? Zrobione jest badanie na toxoplazmozę?
Piszesz że narządy ok - było zrobione usg?

Pewnych rzeczy nie przeskoczysz, na ewentualne inne objawy jakiejś choroby ogólnoustrojowej po prostu trzeba poczekać, czy coś wylezie czy nie w najbliższych tygodniach a nawet miesiącach - bo zapalenie naczyniówki może z takim wyprzedzeniem się pojawić.
Ale pewne rzeczy da się wykluczyć/potwierdzić już teraz i warto z tego skorzystać bo mając diagnozę teraz, zanim choroba się rozbuja - naprawdę wiele można zdziałać.

Nie piszę tego żeby Cię straszyć :)
Ale naprawdę warto pewne badania zrobić - głównie w kierunku toxoplazmozy (a już szczególnie gdy kot miał jawną okazję się zarazić - np. dostaje czasem kawałek surowego mięsa) i testy na FeLV czy FIV.
Mając wiedzę o tych chorobach zanim jeszcze ogarną cały organizm (a toxoplazmoza która przyjęła u danego kota postać uogólnioną - to bardzo rzadka sprawa, zwykle zakażenie jest takie jak u ludzi, niemal bezobjawowe i bez konsekwencji zdrowotnych - ma skłonność do zaatakowania w pewnym momencie układu nerwowego, co jest już stanem z którego kota bardzo trudno wyprowadzić) - naprawdę można bardzo wiele zdziałać.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 26, 2017 20:20 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Hej!
Kotka miała badania krwi, gdzie nie wyszło żadne zakażenie (leukocyty podwyższone o 3% przy normie do 45, MPV - 9.7 i przy normie do 9). USG czyste, FIV/FelV ujemne. Miała robiony jakiś test taki paskowy na oku (nie mam pojęcia, jak to się nazywa). Oko już wygląda całkowicie normalnie, krople i Corneregel odstawiony. W poniedziałek jeszcze pójdę na kontrolę. Po swoim urlopie, na 8 września mam umówioną konsultację okulistyczną. To, o czym mówisz - ta toksoplazmoza - jakie badania mogą wykazać chorobę?

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Sob sie 26, 2017 23:06 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Idexx robi testy na toksoplazmozę. Niech wet tam zleci badanie.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 27, 2017 6:53 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

olgolol pisze:Hej!
Kotka miała badania krwi, gdzie nie wyszło żadne zakażenie (leukocyty podwyższone o 3% przy normie do 45, MPV - 9.7 i przy normie do 9).


Jaka jest ta norma leukocytów?
Nie pomyliłaś czegoś?

Dobrze że oczko ok a kotka czuje się dobrze :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 19, 2017 15:15 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

No dobra, przestało być śmiesznie :(

Pierwsze zapalenie - na prawym oku - wróciło :evil: W międzyczasie było też na lewym, leczone Difadolem i Floxalem, 3 tygodnie. Ładnie wszystko wygasło. Teraz, przedwczoraj wróciło prawe oko... więc w te pędy do weta, dostałyśmy Difadol. Nie widać żadnych śladów zapalnych na trzeciej powiece ani naczyń na białku. Kotka jest chyba rujkowa - potwierdzimy usg w poniedziałek - i to może podobno odświeżyć herpesa.
Ale.
Ja się cały czas boję FIPa, o którym pisaliście tutaj :cry: :(
Kotka miała robione badania FIV i FeLV, powtórzone po 6 tygodniach - dwukrotnie wyniki ujemne.
Badania krwi (poza limfocytami o 3% wyższymi, w poprzednim poście pisałam leuko, ale chodziło o limfo) - morfologia w normie.
USG wyszło w normie, żadnych zmian, wszystkie narządy ładne.
To, co dziwne - to stosunek albumin do globulin na poziomie 1,5 przy normie 0,6-1,2. Skąd? Czemu? Wiecie może, z czego to wynika?

Kotkę faszeruję Immunodolem, aby wspomóc jej odporność. Przy tym zapaleniu oka (lewego) dostała 4 dni z rzędu Synulox z lekiem osłonowym, podawałam jej też FortiFlorę, no i wetka zrobiła jej dwie iniekcje Zylexisem. Nie powiem - było przez pół miesiąca fajnie, naprawdę... i wtedy wywaliło znów prawe oko :(

Na pewno widzę różnicę między poprzednimi zapaleniami - jest dużo mniejsze, nie ma nawet widocznego na pierwszy rzut oka zmętnienia, ale oko dziwnie odbija światło (nie wiem, jak wrzucić fotę, bo bym Wam pokazała). Niejednakowo na obu oczach. Odblask jest biały, trochę tak jak się widzi odbite te kostki na jezdni w świetle reflektorów. Przy lampie błyskowej widać to bardziej. Strasznie wygląda pod odpowiednim kątem w słabym świetle, tak jakby miała w oku taki upiorny odblask. Trupi taki. Albo nawet nie trupi, nie wiem, jak to określić...
Przez 3 dni też (sobota do poniedziałku) zamiast jednej, robiła dwie normalne kupy. Ale tu chyba nie powinnam panikować, bo nie było w nich nic nienormalnego. I jedną na sam koniec zrobiła luźniejszą, ale też nie widziałam w tym nic złego, bo... to może efekt mojej paniki i zmiany karmy. Albo tego, że zeżarła pół recepturki, bo drugie pół zdążyłam jej wyciągnąć z paszczy.

Co więcej, kotce z jednej strony, między okiem a uchem, delikatnie przerzedziła się sierść. I w ogóle troszeczkę zaczęła jej gubić. Wetka mówi, że podobnie jak z okiem - może to być efekt zmian hormonalnych. Faktycznie, zrobiła się mocno ocierająca, ma taki dziwny zapaszek z dupala, no i jeszcze więcej rozmawia niż zwykle. Weterynarz powiedziała też, że na usg koniecznie musimy wykluczyć wielotorbielowatość jajników, bo to podobno też się zdarza u młodych kotek.
No i raz w nocy pogryzła ścianę, co łączę z wypadającą sierścią i brakiem wapna? Nie wiem, czy dobrze.

Oczywiście szukam już wszystkich FIPowych objawów u niej, bo zaczęłam panikować niesamowicie. Może ma troszeczkę twardszy brzuszek na wysokości wątroby/żołądka, ale nie ma u niej czegoś takiego jak wydęcie, żeby było widać, że coś jej się tam zbiera, albo efekt łóżka wodnego czy jak to nazwać :strach: Ale bać się boję, bo generalnie to zapalenie błony naczyniowej (wg dr. Garncarza przewlekłe, polecił podtrzymać krople właśnie przez te 3 tygodnie no i rozważyć Zylexis, który w końcu podałyśmy) to taki niespecyficzny objaw w ogóle. A że już wpisywałam wszelkie możliwe zapytania, to i natknęłam się gdzieś na informację, że jak kotek nie ma okrągłego pycha, to też już oznaka dręczącej go choroby :strach:

Help... czy ja powinnam tak kombinować? Czy macie jakieś doświadczenia z podobnymi objawami albo sytuacjami? :?: :?: :?:
Powtórzyć jej badania krwi? Tak myślę, że skoro i tak w poniedziałek musi być przegłodzona do usg, to chyba nie zaszkodzi... Jedyne co, to kotka nienawidzi już transporterka, jazdy autem nie lubi od początku, u weta cała się trzęsie, zresztą ten herpes też jej przez stres może nawracać :|

Generalnie Fruzia jest normalnym kotem - bawi się, je, śpi (jak się wyłącza to drżą jej łapki), waży 3,6 kg mając 8 miesięcy, choć na moje oko mogłaby złapać trochę ciałka, bo biodra ma chude i drobne, czuć też kosteczki kręgosłupa przy głaskaniu. Ale taka była cały czas, najdrobniejsza z miotu. Ma dni, że więcej śpi (na przykład dziś, ale wczoraj dzień pełen wrażeń - bo rano wet, później goście byli, to spać się nie dało :P) - ale znowu nie jest to tak, że śpi cały czas i nie reaguje na nic, że nie ma ochoty jeść, pić, bawić się czy cokolwiek. Żadnych wymiotów, biegunek - w ogóle u mnie nie miała, na początku trochę luźniejsza kupa, ale bez dziwactw czy dużej częstotliwości (bo 1-2 razy dziennie), pewnie nowe miejsce i stres, stąd efekt. Błony śluzowe ładnego koloru i bez zmian. Odrobaczona ostatni raz w połowie sierpnia. Wszystkie obowiązkowe szczepienia (kalici, koci katar, panlekopenia) miała robione zgodnie z kalendarzem i dwukrotnie powtórzone.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Czw paź 19, 2017 16:10 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Przy takim stosunku a/g zrobiłabym elektroferezę białek http://www.labwet.pl/1023/elektroforeza-bialek-interpretacja-wynikow .
Nawracające zapalenia naczyniówki u kota, tak wysoki stosunek a/g - to może sugerować wrodzone niedobory immunologiczne.
Piszesz że kotka jest najmniejsza z miotu, drobna - to dodatkowo może sugerować jakiś problem wrodzony.

Chociaż zapalenie naczyniówki może wyprzedzić pojawienie się innych objawów FIPa o długi czas - to jednak minęło już sporo tygodni, stosunek a/g jest absolutnie nie FIPowy - ryzyko jest, wiadomo, z tą chorobą nigdy nic nie wiadomo do końca, szczególnie gdy nie ma płynu. Ale myślę że jej prawdopodobieństwo maleje.

Kotka miała sprawdzany jonogram?
Kiedy miała ostatnie badania krwi?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw paź 19, 2017 16:31 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Przepraszam, kompletnie się nie znam, ale u Czitusi koci dobry okulista zdiagnozował owrzodzenie rogówki, herpesopochodne.
O tego herpesa mi chodzi. Dwa miesiące leczenia kroplami, których nazwa jest gdzieś na moim wątku, bardzo drogie, 5 kropli 220 zł. Podawałam po kropli trzy razy w tygodniu, Uniknęliśmy operacji oczka, wszystko przeszło. Popytaj o ten lek niezależnie od wszystkiego. To ludzki lek.
Edit: już wiem:Caciol
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17868
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 19, 2017 16:37 Re: Coś dziwnego dzieje się z okiem półrocznej kotki, pomocy

Dzięki za szybką reakcję.
Ostatnie badania miała pod koniec sierpnia, bodajże w granicach 29.
Blue, zapisuję sobie nazwę badania i w poniedziałek powiem wetce. Te niedobory - z czym to jest związane? Czy suplementacja beta-glukanu może pomóc? I czy jakiś efekt będzie po Zylexis? Mam mętlik w głowie...
Uspokoiłaś mnie trochę z FIPem, ale te niedobory też brzmią dziwnie. Napiszę do hodowcy, może coś wie na temat innych kociąt. Badania matki były ok, mam wgląd.
Czitka, jakie objawy miała Twoja kocia? U nas nie ma śladu uszkodzeń, żadnego wrzoda, ubytku, nic. Tylko delikatne zamglenie było, a teraz odblask.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 154 gości