Mały kociak woli karmę dla dorosłych

Ja bym nie rezygnowałcałkowicie z chrupek, nawet niektóre barferki dają je, by kot się nie odzwyczaił i w razie jakiś wyjazdów itd. ktoś inny mógł karmic ich koty.
Musisz sama podjąć decyzje, masz już wszystkie wiadomości.
Sposobów karmienia jest bardzo wiele, tylko Barf, tylko sucha (niestety chyba najczęściej, bo najtaniej i najwygodniej, i najgorzej dla zdrowia kota) , często ze szkodliwymi dla kota resztkami ze stołu, tylko mokra, no i różne mieszanki, zwykle sucha+mokra lub sucha-mokra-mięso i inne (MÓJ SPOSÓB, ale mokra stanowi ponad połowę dziennej dawki), sucha + mięso itd.
Był kiedyś specjalny wątek na innym forum, gdzie kociarze opisywali dokłądnie sposoby karmienia, które się u nich sprawdziły.

Jak karmy sa dobrej jakości, to nie ma wpływu ich mieszanie, u mnie tez po mokrej może być od razu sucha na dokłądkę lub po mięsie sa chrupki, ale lepiej robic przerwy między różnymi rodzajami, jak twoje mają wrażliwe żołądki.
Ważne dla kotów, by były w miarę te same pory karmienia, koty lubią rutynę.
No i są 2 różne szkoły co do chrupek: albo stały dostęp, co jednak u kotów po kastracji prowadzi często do tycia, po jedzą z nudy (zwłaszcza niewychodzące), albo sypanie chrupek co posiłek , jakąś stałą dawkę np. po około 15 gram na kota.

Co do chrupek, jak twój młody gryzie whiskas dla dorosłych, a ma problemy z małymi chrupkami, to kupuj większe chrupki, karmy dla dorosłych, najważniejszy jest skład.
z Brit Care najlepszy skład ma Cocco (dobry dla malucha bo ma dużo biłka i tłuszczu, podobnie jak crazy junior) i jest zdecydowanie najczęściej kupowana, sprawdzałem realne zakupy w sklepach internetowych, ma tez najwięcej (pozytywnych) opinii. tylko kup najpierw 400 gr, bo w innym wątku ktoś pisze, że te karmy koty nie lubią, więc lepiej sprawdzić. Chrupki są większe i o 2 kształtach (co wg mnie jest zaletą) kulek i trójkącików). Kolor brązowy, bo oprócz kitiketa i whiskasa chyba wszystkie chrupki są niebarwione, na pewno żadna lepsza karma nie będzie bawriła chrupek, bo kojarzą sie od razu ze śmieciowym jedzeniem.

Możesz wybrać też chrupki innych firm, poczytaj wątek Spis Karm na tym forum, tam jest więcej o różnych karmach.

Chrupki trawią się zupełnie inaczej niż mokre jedzenie.
Przede wszystkim są ciężkostrawne dla kota.
Bardzo długo zalegają w żołądku, bo zanim pójdą dalej, muszą się rozmoczyć.
Rozmaczając się, wchłaniają cały płyn jaki jest w żołądku.
Jeżeli w żołądku jest już porcja mokrego jedzenia, to chrupki zabiorą jej wodę i zrobi się sucha masa, której żołądek nie strawi. Taką suchą masę kot często zwraca.
Zalecane jest, żeby między chrupkami a mokrym było kilka godzin przerwy.

Podroby, w tym serca, nie powinny przekraczać 30% dziennej racji żywieniowej.
Jeśli kot nie jest przyzwyczajony, to powinno ich być mniej. Wątroba nie powinna przekraczać 10-15% dziennej racji żywieniowej.

Najłatwiej strawne, najszybciej i najwięcej kot "wyciąga" z surowego jedzenia, bo to jego naturalny pokarm.

Ciekawa jestem, czy to przeczytasz i zapamiętasz. I za jaki czas zapytasz dokładnie o to samo co przed chwilą napisałam.
Bo to wszystko już było mówione we wcześniejszych postach, niektóre rzeczy po kilka razy.

Mój kot zaraz po chrupkach biegnie do poidła, pewnie dlatego namoczone w żołądku dobrze się trawią.
Nawet jeżeli nie, kot nigdy nie zwraca mieszanki mokre/suche. Myślę, że teoria o szkodliwośći mieszania karm jest mocno przesadzona.

Alija, zarówno Kazia, jak i ja, jak i każdy inny barfer, powie Ci na temat suchego jedzenia i jego trawienia to samo - nie dlatego, że mamy takie ideologiczne uprzedzenia, ale po prostu dlatego, że barf jest oparty na solidnej WIEDZY, a nie na przesadzie czy domniemaniu.
Co do renie, to renie: ja też zaczynam odnosić wrażenie że nie chcesz wyciągać wniosków nawet z najbardziej życzliwych rad i szukasz dziury w całym.

Alija pisze:Mój kot zaraz po chrupkach biegnie do poidła, pewnie dlatego namoczone w żołądku dobrze się trawią.
Nawet jeżeli nie, kot nigdy nie zwraca mieszanki mokre/suche. Więc myślę, że szkodliwość mieszania jest mocno przesadzona

Moje niestety prawie w ogóle nie piją (dlatego 2 razy na tydzień daje im saszetki , jeszcze w miarę akceptowalne z tauryną a tanie winstona i dolewam dużo wody , by sie trochę przepłukały).
W ciagu 4 lat zauważyłem tylko 2 wyjątki, gdy piły po karmie. Jak 4 lata temu kupiłem próbke suchej Perfect Fit to od razu po zjedzeniu piły i raz jak ktoś dał mi mokrą tackę z biedrony, topo zjedzeniu wypiły po pół miski. To pewnie z powodu soli je tak suszyło. Ale dawaniekotu paskudnej karmy, by piły wode to niedobre rozwiązanie.
Tak to nieważne, czy to chrupki Orijen, brit care, totw nie podchodziły do wody. Dlatego chrupki sypie tylko raz na posiłek wieczorny, dłużej sie trawi, więc mam spokój do 5 rano.

Alija - to nie dotyczy Ciebie, na pewno karmisz dobrą karmą i piją, też bym tak chciał, to juz by był ideał u mnie, nie kupowałbym chyba tych saszetek.

Co do BARFA, jestem przekonana że to najlepszy możliwy system karmienia kota. Nie dla każdego jednak dostępny, z różnych względów.
Nie neguję szkodliwości stosowania suchych karm. Często trzeba wybrać zło konieczne.
Wypowiadałam się tylko na temat rzekomej szkodliwości mieszania karmy suchej i mokrej nawet bez odstępu w czasie. Moja wieloletnia praktyka nie znajduje takiej szkodliwości

Ikerka - wiem, że mam szczęście, że moje koty sporo piją. Takie są od malucha. Wiem, że są koty "niepije" i to jest problem.

Agnieszka gdybym nie stosowała się do waszych rad to bym olała cokolwiek piszecie, a nie kupowała mięso i nowe karmy- nie sądzisz ? Dla was to jest to wszystko oczywiste bo karmicie tak od wielu lat. A ja zaczynam i jak widać stosuje się do rad i wskazówek, chyba nikt nie zaprzeczy. Powolutku wdrażam takie karmienie, ale jak pisaliście, nie wszystko na raz i nie gwałtownie. A jeśli pojawia się jakiś problem z jedzeniem to piszę tu by się poradzić i usłyszeć jakieś kolejne pomocne wskazówki.

A moje koty też sporo wody piją.

Renie - początki zawsze są trudne, czasem trzeba upewniać się wciąż od nowa.
Nowej wiedzy jest dużo, ale z czasem wszystko sobie uporządkujesz.
Wracaj spokojnie od początku do wszystkich wpisów. Jeżeli nie jesteś czegoś pewna, to pytaj.

Dziękuję Alija.

Ja tylko pamiętam swoje początki przygody z kotami, dawno temu. Potrzeba dużo czasu, żeby nabrać pewności siebie w tym jak się kotem opiekować.

Przed laty, kiedy pierwszy kot zamieszkał w moim domu, strasznie się bałam. Myślałam: jak ja to zwierzątko utrzymam przy życiu. Nie było wtedy internetu, niewielu weterynarzy. Wszystko robiłam "na czuja" i nie ustrzegłam się błędów.
Pomyśl, że masz dostęp do wiedzy i wielu błędów możesz uniknąć

Z pewnością jest łatwiej zwłaszcza gdy natrafi się na życzliwych ludzi którzy służą pomocą i radą

A tak poza tematem karmienia, proszę o poradę w innym temacie, starszy był ostatnio leczony na wirusa- były dwie wizyty i wtedy zastrzyki i do tego antybiotyki, i teoretycznie leczenie zakończyło się, choć troszkę pokichiwał i minęło parę dni i teraz kicha częściej. Co się może dziać skoro ledwo byłam u weterynarza i leczenie zakończono, je normalnie, bawi się, ale kicha- jest się czym przejmować ? Ja to już jestem bardzo wrażliwa na różne symptomy.

Na Twoim miejscu popracowałabym nad podniesieniem kotu odporności. U nas dobrze się sprawdza immunodol, do kupienia na sztuki u weta lub całe opakowanie w sklepach internetowych. Nie jest drogi.

I jak długo stosować ?

Tydzień najkrócej lub do ustąpienia kichania.
To smaczne tabletki i przy odrobinie szczęścia kot sam będzie chrupał.
Wg mojego weta uodparniacz załatwi sprawę, jeżeli wydzielina z noska jest wodnista i kot nie ma gorączki. Jeśli pojawi się ropa, to bez lekarza się nie obejdzie.

Mały kociak woli karmę dla dorosłych

Kto przegląda forum