Strona 66 z 100

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Śro lis 07, 2018 2:09
przez iza71koty
MonikaMroz pisze:Leki wysłane. Mam nadzieje ze do środy dotrą :ok:


Dziękuję. :1luvu: Dam jutro znać.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Śro lis 07, 2018 16:41
przez iza71koty
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Hardy na podusi od alessandra :D :1luvu: z Wielkim ukłonem za prezent i zorganizowanie dwóch Bazarków.Dziękujemy z całego serca wszystkim Kupującym. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Śro lis 07, 2018 17:46
przez alessandra
Cała przyjemnośc po mojej stronie :D
Zła historia niech idzie w zapomnienie.
Teraz już będą tylko dobre dni :ok: :ok: :ok:

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 0:21
przez iza71koty
alessandra pisze:Cała przyjemnośc po mojej stronie :D
Zła historia niech idzie w zapomnienie.
Teraz już będą tylko dobre dni :ok: :ok: :ok:


Mam nadzieję że ta historia dobrze się zakończy.To taki kochany kociak. :wink: Dziękuję Ci :1luvu: za wszystko bardzo mocno.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 0:36
przez iza71koty
iza71koty pisze:Udało mi się zamówić polarki.Będzie jeszcze jedna taka sama dostawa za taką samą kwotę.Do około 12 kolejnych budek powinno wystarczyć.Jesli Ktoś ma ochotę dorzucić grosik zapraszam goraco do pomocy.Ja na pieniążki musze poczekać do piątku, ale jeśli jutro zrobiłabym przelew jest szansa że je dostaniemy do końca tygodnia i uda sie w weekend poroznosić do budek.


:1luvu: iza5 :1luvu: pięknie dziękujemy za pomoc i wsparcie w zakupie polarków.Myślę że ta partia wystarczy nam już całkowicie do zabezpieczenia reszty budek.Będę chociaż o to spokojna że udało się zrobić ile można w bardzo ważnej kwestii. :wink:

Z wpłaty od Ciebie 100 zł :D przeznaczyłam 70 zł na zakup polarków :D i pozostałe 30 na zakup lepszego jedzonka dla Hardego. :D

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 18:46
przez iza5
:201461 zastanawiam się czy Hardy tak zostanie z raną, czy będzie jakoś szyta?
Jestem kompletnym laikiem... ale ciekawi mnie jak to powinno wyglądać ...

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 19:21
przez aga66
Rana jest pewno czymś posmarowana i się suszy. A wygląda już ładniej, ziarninuje. Izuniu pozdrawiam.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 21:03
przez iza71koty
iza5 pisze::201461 zastanawiam się czy Hardy tak zostanie z raną, czy będzie jakoś szyta?
Jestem kompletnym laikiem... ale ciekawi mnie jak to powinno wyglądać ...


U ludzi w takich przypadkach stosuje się przeszczepy.U Hardego najpierw musi się to dobrze wygoić i spowodować że narośnie nowa skóra.Mięsień na pewno będzie miał już zawsze ubytek.Czy ta nowa która pokryje się z czasem futerkiem tego Lekarz jeszcze nie wie.

Tu nie ma jak szyć bo skóra została wyrwana razem z mięśniem.Odpukać przy amputacjach można zaszyć.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pt lis 09, 2018 21:06
przez iza71koty
aga66 pisze:Rana jest pewno czymś posmarowana i się suszy. A wygląda już ładniej, ziarninuje. Izuniu pozdrawiam.


Tak jest przemywana a raczej okładam na chwilę jodyną i pryskam preparatem odbudowującym skórę.Tak też mam wrażenie ze wygląda lepiej.Na pewno kot już tak nie cierpi jak na początku.Zaczął sporo chodzić.
Dzięki że zaglądasz.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 7:06
przez ASK@
Zaglądam i trzymam kciuki choć nie piszę. Weny brak.
Dobrze, że z ranka jest coraz lepiej. Czasu trzeba by wszystko wygoiło się.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 7:08
przez aga66
Ja zawsze zaglądam, nie jesteś sama Izuniu. A Hardy jest ślicznym kotkiem.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 7:21
przez tabo10
Dlaczego kot nie ma kołnierza ? Będzie rozlizywal ranę ...

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Sob lis 10, 2018 12:51
przez iza71koty
tabo10 pisze:Dlaczego kot nie ma kołnierza ? Będzie rozlizywal ranę ...


Nie ma już kołnierza, bo go nie potrzebuje.Rana dobrze się goi a środek którym ma pryskaną ranę zniechęca go do wylizywania.

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Pon lis 12, 2018 10:58
przez iza5
Z bazarku pojedzie 45 zł :)
viewtopic.php?f=20&t=187456

Grosz do grosza... :)

Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin. Znaleziony ranny ko

PostNapisane: Wto lis 13, 2018 0:02
przez iza71koty
iza5 pisze:Z bazarku pojedzie 45 zł :)
viewtopic.php?f=20&t=187456

Grosz do grosza... :)


Ciesze się. :D Dziękuje bardzo :1luvu: