Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin. Pilne!! Dramat Har
Napisane: Śro maja 16, 2018 15:57
tabo10 pisze:iza71koty pisze:Ważna bardzo sprawa która się mi dzisiaj wyjaśniła.Powróciła kotka.Pisałam kilka dni temu o sytuacji z Sasanką.Zaginęła na dwa dni, wróciła i zaginęła po raz drugi.Tym razem nie było jej prawie 3 tygodnie.
Poszukiwania nie dały rezultatu ale rozmowy z ludzmi owszem i ustaliłam ze kotka została uprowadzona przez grupę młodzieży w tym chłopak i dwie dziewczyny w wieku ok.14 lat.
Te osoby pomimo ostrzeżeń wyprowadziły kotkę i ślad po niej zaginął.
Dzisiaj mało nie rozbeczałam się.Jak dziecko co czeka na upragniony prezent.Zobaczyłam ją.Biegła przy swoim budynku, gdzie zwykle przebywa/W locie poleciałam z jedzeniem drąc sie rozpaczliwie żeby przyszła.Aby się upewnić czy na pewno.....
Ona.Moja Sasanka.Schudła.Futerko przyduże prawie o rozmiar.Lekka taka.Palce lizała bo pachniały jedzeniem zanim w nerwach otworzyłam pasztecik.Dałam suchego cateluxa.Uwielbia go.
Poleciałam do znajomej z parteru od której miałam wieści o kotce.Poprosiłam że jeśli jeszcze raz zobaczy te dzieci ma od razu powiedzieć ze dzwoni na policje.Obiecała czuwać.
Kotka moim zdaniem albo była zamknięta gdzieś gdzie było jej żle i w końcu udało jej się uciec albo została tak daleko wyprowadzona ze błądziła zanim powróciła na stare śmieci.
Była bardzo głodna.Bardzo.
I to kolejny argument za adopcją.Skoro daje się brać na ręce (piszesz,że jest leciutka),liże Twoje palce,to dlaczego jej nie wyadoptujesz???
Kolejny raz takie dzieci,czy inny idiota może doprowadzić kotkę do śmierci.
A Ty się zadręczasz ,co zrozumiałe,szukasz do oblędu. A potem jedyne co robisz -to karmisz kotkę i ....zostawiasz na tej ulicy na powtórkę wydarzeń z ostatnich dni
Dlaczego nie szukasz jej domu,na litość boską!Nie mogę tego pojąć???
Owszem,może z początku dziczyć do innych,ale to kwestia czasu,jeśli kot jest na takim poziomie oswojenia.
(art. 4 ust 21) Okazjonalne lub stałe dokarmianie takich zwierząt nie zmienia niczego w ich statusie – są to nadal koty wolno żyjące, a fakt korzystania z dokarmiania pomaga im na pewno przetrwać – ale nie powoduje, iż stają się przez to zwierzętami udomowionymi. Nie należy takich kotów oswajać na siłę i zamykać w celu ich udomowienia. Również wyłapywanie ich i umieszczanie w schroniskach jest łamaniem prawa i przykładem bezmyślności. Te zwierzęta kochają swobodę – klatka w schronisku jest dla nich męką, a stały kontakt z człowiekiem – powodem do stresów. Możemy jednak pomóc takim kotom żyć godnie w miejscu ich bytowania (w myśl Art. 21) – regularnie dokarmiając, sterylizując, zapewniając schronienie (budka, otwarte piwniczne okienko).
A tutaj link, gdzie jest więcej informacji:
https://web.facebook.com/notes/towarzys ... rdc=1&_rdr
A wszystko na podstawie Ustawy sejmowej z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt.