Strona 3 z 100

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 11:09
przez ewa_mrau
rogówkę sobie wstawiam
---
:smokin:

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 11:31
przez iza71koty
ewa_mrau pisze:rogówkę sobie wstawiam
---
:smokin:


Acha :D :1luvu: A jak nowy wątek?Byłaś obejrzeć moje prace? :roll: :oops:

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 11:42
przez ewa_mrau
byłam
---
:smokin:

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 12:05
przez iza71koty
ewa_mrau pisze:byłam
---
:smokin:


I co myślisz? :oops: :roll:

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 12:22
przez magnolia.bb
A ja gdzie jestem? :evil: :D
Czy Róża jeszcze żyje? Mam nadzieję, że pieniądze dochodzą!

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 12:25
przez iza71koty
magnolia.bb pisze:A ja gdzie jestem? :evil: :D
Czy Róża jeszcze żyje? Mam nadzieję, że pieniądze dochodzą!


Jak to gdzie jesteś. 8O No tutaj jesteś :1luvu: :D Przychodzą. :1luvu: Oczywiście że Róża żyje.Uzupełnię.No to mamy 14 Opiekunów.Choć to i tak niewiele..... :roll: :|

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 12:32
przez magnolia.bb
Dzięki :kotek: Uspokoiłaś mnie :) Cieszę się, że z Różą wszystko w porządku! :201461

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Pt wrz 01, 2017 23:31
przez Stomachari
Mam uwagę co do banerka. Zdjęcie jest śliczne, ale tekstu za dużo. Czekanie, aż pojawi się cały czyli 4 pełne slajdy zapełniane tekstem stopniowo, trwa zbyt długo. I słabo rzuca się w oczy. Sama czcionka również mało czytelna. Gdyby mi nie zależało na przeczytaniu całości, dawno straciłabym cierpliwość.
Może lepiej 3 slajdy i tekst od razu cały?
Nie umiem robić banerków, więc jedynie mogę zasugerować zmianę. Oczywiście doceniam kawał roboty włożony w obecną wersję. Nie wiem, kto go robił, ale ma moje wyrazy uznania. Jeśli tu jest i czyta, może zechce udoskonalić swoje dzieło?

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Sob wrz 02, 2017 1:12
przez iza71koty
Stomachari pisze:Mam uwagę co do banerka. Zdjęcie jest śliczne, ale tekstu za dużo. Czekanie, aż pojawi się cały czyli 4 pełne slajdy zapełniane tekstem stopniowo, trwa zbyt długo. I słabo rzuca się w oczy. Sama czcionka również mało czytelna. Gdyby mi nie zależało na przeczytaniu całości, dawno straciłabym cierpliwość.
Może lepiej 3 slajdy i tekst od razu cały?
Nie umiem robić banerków, więc jedynie mogę zasugerować zmianę. Oczywiście doceniam kawał roboty włożony w obecną wersję. Nie wiem, kto go robił, ale ma moje wyrazy uznania. Jeśli tu jest i czyta, może zechce udoskonalić swoje dzieło?



W banerku z podpisu zmieniono prędkość odtwarzania tekstu.
A co myślisz o tym banerku?
Obrazek.

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Sob wrz 02, 2017 13:42
przez iza71koty
Kochani zapraszam do pomocy stadu.

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Nie wrz 03, 2017 7:52
przez ASK@
A ja tą pomoc podrzucam :201461

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Nie wrz 03, 2017 16:27
przez iza71koty
Zapraszam na bazarek. Srebro, breloczki i biżuteria sztuczna.

viewtopic.php?f=20&t=181578

W przeciągu kilku dni dodam zdjęcia kotów, które poszukują adopcji wirtualnej. Postaram się uchwycić także koty posiadające już opiekunów oraz sfotografuję część stada- może być to trochę utrudnione ponieważ spora część kotów karmiona jest po zmierzchu, a obecnie nie dysponuję aparatem fotograficznym, który poradzi sobie w takich warunkach.
Ze względu na trudną sytuację finansową jestem bliska podjęcia decyzji w kwestii podjęcia pracy- przynajmniej na pół etatu. Nie wiem jak poradzę sobie jeśli będę zmuszona wybrać taką opcję. Normalnie, na zakupy, gotowanie jedzenia dla kotów oraz samo dokarmianie poświęcam minimum 2/3 dnia- koty wolno żyjące, które częściowo utrzymywane są z pomocy uzyskiwanej od WAS oraz koty, które mam w mieszkaniu- a jest ich trochę, które utrzymuję przede wszystkim z pieniędzy swoich i męża.Ogólna kwota finansowa jaką jestem w stanie dysponować w przeciągu miesiąca( pensja męża oraz pieniądze od WAS, a także pomoc np. w postaci karmy, którą zamawia mi kilka osób z tego forum nie jest w pełni wystarczająca na pokrycie miesięcznych potrzeb stada. Poszukiwanie dodatkowej pomocy finansowej jest obecnie utrudnione- ilość osób chętnych do pomocy ciągle maleje.
Aby w jakiś sposób wiązać koniec z końcem nieraz jestem trochę nachalna, co jest w sprzeczności z moim charakterem. Jest to dla mnie trochę upokarzające- wysyłanie wiadomości na PW z prośbami o pomoc- osoby, o których piszę domyślają się, że chodzi o nie, dlatego nie wymieniam nicków- jednocześnie dziękuję Wam za pomoc z całego serca . Aby częściowo uniknąć takiego stanu rzeczy staram się w każdy możliwy sposób organizować fundusze- stąd co chwilę nowe bazarki. Aby organizować bazarki jestem zmuszona w jakiś sposób pozyskiwać, lub kupować fanty- dziękuję darczyńcom, nieraz wyprzedaję także własne rzeczy oraz maluję obrazy( w dodatku po nocach, co zwiększa poziom zmęczenia, ale pozwala odetchnąć od problemów związanych z rzeczywistością).
Decyzja związana z podjęciem przez mnie pracy nie jest jeszcze wiążąca, muszę ustalić to z mężem, muszę znaleźć też sposób na rozwiązanie problemu związanego z opieką nad stadem podczas mojej kilkugodzinnej nieobecności każdego dnia- być może będę zmuszona znaleźć kogoś do pomocy, kto przynajmniej będzie przygotowywał posiłek dla kotów( co zajmuje około 2 godziny) oraz oporządzi stado do mojego powrotu( pisząc stado mam na myśli koty domowe oraz koty wolno żyjące, które pomieszkują w pobliżu mojego miejsca zamieszkania). Martwi mnie też kwestia malowania obrazów- nie mam pewności, czy starczy mi czasu i sił, jeśli podejmę pracę.
Podjęłam już decyzję o sprzedaży działki, jednak środki, które zdobędę wystarczą tylko na pokrycie części długów, jakie powstały w przeciągu kilku ostatnich lat.

Przede mną kilka ciężkich decyzji dlatego, będę wdzięczna za trochę cierpliwości jeśli chodzi o wątek- i tak wystartował jakieś 10 dni później niż planowałam. Obiecuję uzupełnić braki, lub/i ewentualne pomyłki, obiecuję też, że tchnę trochę życia w wątek- sesje zdjęciowe kotów, być może jakieś filmiki- kto wie co jeszcze wpadnie mi do głowy- może macie jakieś pomysły, którymi chcielibyście się podzielić?- Chętnie się z nimi zapoznam :D a jeśli będę w stanie ogarnąć to zrealizuję.


Dziękuję za to, że jesteście z nami, dziękuję za całą pomoc jakiej udzielacie oraz za wasze zainteresowanie.Mam nadzieję, że mogę na :1luvu: WAS :1luvu: liczyć. Jedno jest pewne...
...z opieki nad stadem nie zrezygnuję, choćby nie wiem co.

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Nie wrz 03, 2017 16:56
przez ASK@
Szara rzeczywistość.
Smutne to wszystko okrutnie.
Przytulam

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Nie wrz 03, 2017 23:15
przez Stomachari
iza71koty pisze:W banerku z podpisu zmieniono prędkość odtwarzania tekstu.
A co myślisz o tym banerku?

Pierwszy banerek z poprawioną prędkością - dużo lepiej. Tylko czcionka wciąż mało czytelna.
Drugi banerek - byłby nawet lepszy od pierwszego, tylko na trzecim slajdzie jest zbyt dużo tekstu i za mała czcionka. Ledwo da się przeczytać. Ale nawet pomimo tego mi się bardziej podoba.

Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin

PostNapisane: Wto wrz 05, 2017 15:48
przez Dark Angel
Iza, a skorzystałaś może z tego: http://eurzad.szczecin.pl/chapter_51065 ... 04896838A1 ?
Miasto wzięłoby na siebie trochę ciężaru utrzymania kotów wolno żyjących - bezpłatna opieka lekarsko-weterynaryjna i zabiegi sterylizacji/kastracji (w wybranych gabinetach), dostarczanie karmy oraz domków. Na pewno byś odetchnęła.

Tu masz uchwałę: http://bip.um.szczecin.pl/files/54A19D2 ... 56_pop.pdf