Iza, ile u Ciebie w najlepszym razie kosztowałby w używańcu koc polarowy ok. 130 cm x 160 cm? Są różne grubości więc załóżmy, że nie taki całkiem cienki? I ile takich koców potrzeba na jedną budkę?
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pon paź 16, 2017 10:07
przez iza71koty
W tej ciuch-budzie, w której zaopatruje się w bluzy polarowe i jest najtaniej wcale nie ma koców polarowych. Mogę kupić gdzie indziej w cenie 3zł/kg raz w tygodniu.Cały tydzień cena waha się tam od 20-40zł za 1 kg, więc cena zakupu jest nierealna jak dla mnie. Jeden duży, grubszy polarowy koc wystarczyłby na wyścielenie dwóch przegród w budce. Jednak dostępność tych koców jest z byt mała i jeśli już kupuje tam większość tych rzeczy wykorzystuję w domu.
Hurtownia, która nam pomagała od lat całkowicie zmieniła asortyment, nie dostajemy już prawie nic.
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pon paź 16, 2017 10:50
przez ser_Kociątko
Izuś PW!
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pon paź 16, 2017 23:36
przez milva b
iza71koty, idzie do Ciebie zamówienie małe z Zooplusa ode mnie i Farcikot. Chrupki 13 kg i kocyki. Mam nadzieję, że szybko zaksięgują przelew i paczka dotrze do końca tygodnia.
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Śro paź 18, 2017 0:24
przez iza71koty
milva b pisze:iza71koty, idzie do Ciebie zamówienie małe z Zooplusa ode mnie i Farcikot. Chrupki 13 kg i kocyki. Mam nadzieję, że szybko zaksięgują przelew i paczka dotrze do końca tygodnia.
Odwieczna rywalizacja o jedzenie. Problem z dzikami mamy od wielu lat.
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pt paź 20, 2017 16:02
przez Baltimoore
Znowu te dziki
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pt paź 20, 2017 16:03
przez Madie
O ja. Wygląda groźnie...Rozumiem, że kocia karma to dziczy przysmak?
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pt paź 20, 2017 19:11
przez iza71koty
Koty domowe: Maciek. Bandyta. Maksiu. Łatka. Ziutka. Balbinka. Kropcia. Bąbelek i Ślepcia. Gucio- brat myszki. Myszka- siostra Gucia. Malinka.
Grupowe
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Sob paź 21, 2017 23:18
przez iza71koty
Madie pisze:O ja. Wygląda groźnie...Rozumiem, że kocia karma to dziczy przysmak?
Pachnie intensywnie.Uczą się szybko.Jak koty.Problem z dzikami pojawił się odkąd 7 lat temu zlikwidowano działki na Tęczy i Lotnisku.Co rok mamy to samo.Dzików nie ma tylko w okresie zimowym.A teoretycznie od kwietnia maja zaczynają się pojawiać głownie lochy,rzadziej samce. A potem juz całe brygady po wykoceniu latają do pożnej jesieni.Straty w karmie mamy ogromne.
Czasem locha potrafi zaskoczyć w jakiś szczególnie niemiły sposób.Głównie kiedy nagle wybiegnie podczas karmienia Po wykoceniu sa tak głodne że aż wściekłe i niestety jest duży problem z ich odpędzeniem. Są nachalne.Czasem nieprzewidywalne.Znaja dokładnie rozstaw kocich stołówek.Biegaja od jednej do drugiej zaliczajac wszystkie po kolei w tym terenie.
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Sob paź 21, 2017 23:22
przez iza71koty
Jest nadzieja na ścinki polarowe od Megany. Dam znać.
Przypomnę że zbiórka na styropian nadal aktualna.Może chociaż z dwie budki udało by się dorobić... Zapraszam do pomocy.
Re: Niekończąca się opowieść ...Szczecin
Napisane: Pon paź 23, 2017 17:58
przez Stomachari
Na filmiku widziałam w tle krzewy, zarośla. Nie dałoby rady zamontować kocich misek gdzieś nad ziemią? W czymś w rodzaju karmnika dla ptaków? Może były takie próby, ale nie natknęłam się na opis.