Zapraszam na bazarek. Srebro, breloczki i biżuteria sztuczna.
viewtopic.php?f=20&t=181578 W przeciągu kilku dni dodam zdjęcia kotów, które poszukują adopcji wirtualnej. Postaram się uchwycić także koty posiadające już opiekunów oraz sfotografuję część stada- może być to trochę utrudnione ponieważ spora część kotów karmiona jest po zmierzchu, a obecnie nie dysponuję aparatem fotograficznym, który poradzi sobie w takich warunkach.
Ze względu na trudną sytuację finansową jestem bliska podjęcia decyzji w kwestii podjęcia pracy- przynajmniej na pół etatu. Nie wiem jak poradzę sobie jeśli będę zmuszona wybrać taką opcję. Normalnie, na zakupy, gotowanie jedzenia dla kotów oraz samo dokarmianie poświęcam minimum 2/3 dnia- koty wolno żyjące, które częściowo utrzymywane są z pomocy uzyskiwanej od WAS oraz koty, które mam w mieszkaniu- a jest ich trochę, które utrzymuję przede wszystkim z pieniędzy swoich i męża.Ogólna kwota finansowa jaką jestem w stanie dysponować w przeciągu miesiąca( pensja męża oraz pieniądze od WAS, a także pomoc np. w postaci karmy, którą zamawia mi kilka osób z tego forum nie jest w pełni wystarczająca na pokrycie miesięcznych potrzeb stada. Poszukiwanie dodatkowej pomocy finansowej jest obecnie utrudnione- ilość osób chętnych do pomocy ciągle maleje.
Aby w jakiś sposób wiązać koniec z końcem nieraz jestem trochę nachalna, co jest w sprzeczności z moim charakterem. Jest to dla mnie trochę upokarzające- wysyłanie wiadomości na PW z prośbami o pomoc- osoby, o których piszę domyślają się, że chodzi o nie, dlatego nie wymieniam nicków- jednocześnie dziękuję Wam za pomoc z całego serca . Aby częściowo uniknąć takiego stanu rzeczy staram się w każdy możliwy sposób organizować fundusze- stąd co chwilę nowe bazarki. Aby organizować bazarki jestem zmuszona w jakiś sposób pozyskiwać, lub kupować fanty- dziękuję darczyńcom, nieraz wyprzedaję także własne rzeczy oraz maluję obrazy( w dodatku po nocach, co zwiększa poziom zmęczenia, ale pozwala odetchnąć od problemów związanych z rzeczywistością).
Decyzja związana z podjęciem przez mnie pracy nie jest jeszcze wiążąca, muszę ustalić to z mężem, muszę znaleźć też sposób na rozwiązanie problemu związanego z opieką nad stadem podczas mojej kilkugodzinnej nieobecności każdego dnia- być może będę zmuszona znaleźć kogoś do pomocy, kto przynajmniej będzie przygotowywał posiłek dla kotów( co zajmuje około 2 godziny) oraz oporządzi stado do mojego powrotu( pisząc stado mam na myśli koty domowe oraz koty wolno żyjące, które pomieszkują w pobliżu mojego miejsca zamieszkania). Martwi mnie też kwestia malowania obrazów- nie mam pewności, czy starczy mi czasu i sił, jeśli podejmę pracę.
Podjęłam już decyzję o sprzedaży działki, jednak środki, które zdobędę wystarczą tylko na pokrycie części długów, jakie powstały w przeciągu kilku ostatnich lat.
Przede mną kilka ciężkich decyzji dlatego, będę wdzięczna za trochę cierpliwości jeśli chodzi o wątek- i tak wystartował jakieś 10 dni później niż planowałam. Obiecuję uzupełnić braki, lub/i ewentualne pomyłki, obiecuję też, że tchnę trochę życia w wątek- sesje zdjęciowe kotów, być może jakieś filmiki- kto wie co jeszcze wpadnie mi do głowy- może macie jakieś pomysły, którymi chcielibyście się podzielić?- Chętnie się z nimi zapoznam
a jeśli będę w stanie ogarnąć to zrealizuję.
Dziękuję za to, że jesteście z nami, dziękuję za całą pomoc jakiej udzielacie oraz za wasze zainteresowanie.Mam nadzieję, że mogę na WAS liczyć. Jedno jest pewne...
...z opieki nad stadem nie zrezygnuję, choćby nie wiem co.