Niekończąca się opowieść...Szczecin.Koniec.

Może Fela lub Pola

Stomachari pisze:Hmm, jakby to ubrać w słowa. Może tak: spore uszy, okrągła ale wcale nie pyzata głowa, okrągłe oczy (zamiast nieco skośnych) i mały pyszczek z dobrze zarysowaną kufą.

Inna rzecz, że padające światło też swoje robi, w innym świetle może miałabym inny odbiór kotki

No tak.Bo to jest postawa kota czujnego.Dlatego uszy postawione na sztorc, oczy jak 5 zł.Karmię ją dopiero od tamtego tygodnia to jeszcze ludzi nie poznaje. :lol:

Ot co.Przybłąkała sie do znajomej na podwórko.Znaczy przybłakała sie już troche wczesniej.Ona ją podkarmia i pewnie cichaczem wyjadała też po Maksiu, bo on tam blisko dostaje.No i babeczka zwróciła sie o pomoc w sterylizacji.I poprosiła zeby jej tam też troszke dawać, bo ona może pod wieczór dopiero a pozatym dobrze zeby kotka troche sie ze mną zapoznała.Cóż.Poszłam zobaczyłam jak karmiłam swoje.Siedziała i patrzała z daleka jak moje jedzą.Podeszłam blizej zeby zobaczyć jak to to wygląda .Obejrzałam w locie, bo wióra dała jak prawdziwy dzikus za plot .A to chudziutkie takie i zabiedzone wiec kwestia sterylki w piatek odpadła.Trzeba dzieciaka troche podkarmić przez te 3 tygodnie bo mizerna.Dałam jedzonka.Sprawdziłam potem.Chyba smakowało.No i od tych paru dni juz dostaje codziennie.

Znaczy to nie tak ze ja ją sobie biore na głowe.Babeczka ma dalej karmic.Ja bede podkarmiac wczesniej.I ona ma jej tam konkretnie uszykować co trzeba w komórce.Takie wydałam polecenia.A ja sie juz zajmę sterylką.

Alenka...

Marmolada18 pisze:A mnie Nowa kicia wygląda na Alenkę

Alenka?o mamuniu ja nawet nie znałam takiego imienia :roll:

To od Lenki czy Alinki :lol:

Madie pisze:dla mnie wygląda jak Perła

Znaczy Twoja Perła? :roll:

Pamiętaj proszę żeby dać mi znać o wysyłce ciut wcześniej.

ametyst55 pisze:Może Fela lub Pola

Fela jest w domu ale Pola ładnie

Marmolada18 pisze:Alenka...

Dobra to albo

Pola albo....hmm.

Alenka.Dziwne trochę to imię. :oops:

To może Petra? Też dziwne

[quote="iza71koty"]Kotki ze stada pozdrawiają. :201461

Nowy

O tego kotka chciałam się zapytać: czy jest aktualny do adopcji, wirtualnej, oczywiście? I czy ma już imię?

Marmolada18 pisze:
iza71koty pisze:Kotki ze stada pozdrawiają.

Nowy

O tego kotka chciałam się zapytać: czy jest aktualny do adopcji, wirtualnej, oczywiście? I czy ma już imię?

Nie ma imienia.Kotek pojawił się jesienią kiedy zaczęli tuż obok budować tuż obok nowe osiedle.Wczesniej prawdopodobnie mieszkał na działkach które tam były i zostały zlikwidowane.Pewnie był dokarmiany albo jakoś sobie radził aczkolwiek jak przyszedł widać było ze jest wybiedzony.

Jesli masz ochote mozesz nadać mu imię

i oczywiscie zaadoptować wirtualnie.

Przestałam wystawiać kotki do adopcji wirtualnej ,choć jest ich bardzo dużo.Zaledwie kilka ma swojego Opiekuna.Wystawiłam koty w tamtym roku.Były to 4 koty.Ktoś je pokochał ale tylko na chwileczkę :roll:

i ostatecznie tylko jedna adopcja doszła do skutku.

Starałam sie bardzo.Opisywałam historie, robiłam codziennie zdjęcia ale....sama rozumiesz.Nikt nikogo do niczego nie zobowiązuje.

Marmolada18 pisze:To może Petra? Też dziwne

No.Wiesz co ona taka drobna, młodziutka.Petra to takie poważne imię :roll:

ale myślę że może zostaniemy przy Poli

.Alenka to takie troche trudne dla mnie do zapamiętania. :oops:

iza71koty pisze:Zapraszam na bazarek.

viewtopic.php?f=20&t=190282

Kochani przypomnę o moim ostatnim Bazarku.Może Ktoś się skusi...... :roll:

Okocim Opiekun Wirtualny Megana

Zezolek

Czarnulka

Misiu

Ten kotek nie ma imienia, jak ktoś ma ochotę to może go nazwać. Ja mówię na niego Szaruś, ale Szarusiów już kilku jest.

Dorcia Opiekun Wirtualny MonikaSt.

Murzynek. Imię robocze. Jeśli Ktoś ma ochotę, może mu nadać inne- z chęcią zaakceptuje.

A może nawet zostanie zaadoptowany Wirtualnie. Kocurek przyszedł na moje podwórko jesienią, w celu poszukiwania jedzenia. Nadal jest bardzo, bardzo ostrożny. Początkowo był chudziutki i mocno zabiedzony, podejrzewam że przyszedł z terenu starych oficyn, lub opuszczonych kamienic znajdujących się kilkaset metrów od mojego domu. Został na dobre jak odkrył, że na moim podwórku są do dyspozycji dwie ciepłe buki- zamieszkał w jednej z nich, znalazł też schronienie w komórce. Z pewnością spodobało mu się to, że codziennie do południa już wystawiam papu.

Ostatnio uległ drobnemu mechanicznemu uszkodzeniu. Chyba gdzieś musiał zawadzić główką i stąd ubytek skóry. Dostaje antybiotyk na wygojenie. Zapraszam. Może Ktoś pokocha.... :roll:

Niekończąca się opowieść...Szczecin.Koniec.

Kto przegląda forum