Specjalista od IBD pilnie poszukiwany

[lukrecja_b]

Dzień dobry wszystkim. Jestem na forum nowa, więc możliwe że np. temat był już niejednokrotnie poruszany a ja nie potrafiłam go znaleźć za pomocą wyszukiwarki, możliwe też że piszę w złym wątku. Jeśli tak - z góry przepraszam i poproszę o przekierowanie.

Piszę, bo nie wiem co zrobić.
Mam 8-letniego kota z IBD, a przynajmniej tak go zdiagnozowano około miesiąc temu. Kot był do tej pory zdrowy, praktycznie nic mu nie dolegało i nagle jego stan zdrowia zaczął się pogarszać. Zaczął wymiotować i wymioty nie ustępowały przez kilka dni. Do tego doszły obfite ślinotoki i ogólne osłabienie.

W warszawskiej lecznicy na Gagarina Multiwet zdiagnozowano go jako chorego na IBD. Wskazywały na to podniesiona lipaza oraz USG, które wykazało stan zapalny trzustki, jelit i żołądka. Bidul dostał antybiotyk (Convenię), steryd (Dexafort) oraz przeciwwymiotnie Cerenię, którą dostaje regularnie co 2 dni. Jest na diecie sensitivity i niestety poprawy nie ma.

Jeszcze niedawno kolejne zastrzyki sterydu pomagały, teraz widzimy tylko nieznaczną poprawę. Wymioty prawie ustały (ale tylko jeśli działa Cerenia, bo bez niej powracają), ślinotoki są nadal i są bardzo obfite, do tego doszło znaczne obniżenie masy ciała (z 5,5 kilo na 4,5 i leci w dół), brak apetytu i problem z kupą (prawie jej nie robi, a jeśli już jest to śluz z krwią). Nie bardzo wiemy już co robić, na dodatek w lecznicy ciężko się umówić do tego samego weta, który prowadził terapię, więc czuję że leczenie nie jest prowadzone tak jak powinno. Zastanawiam się też czy może nie został popełniony jakiś błąd w diagnostyce - może to coś więcej niż IBD? Trzy dni temu podczas wizyty kontrolnej wet mówił, że zwykle takie pogorszenia przy IBD trwają miesiąc, do 6 tygodni. U nas trwa to już prawie 6 tygodni i znikąd poprawy.

Stąd pytanie o to czy jest może w Warszawie jakaś klinika albo weterynarz specjalizujący się w IBD.
Co robić?

Z góry dziękuję za pomoc.

[color1]

nasuwają mi się pewne wątpliwości... po pierwsze IBD nie tak łatwo zdiagnozować, aby to schorzenie potwierdzić niezbędne są badania i działania przesiewowe, po jednej lipazie to byłoby zbyt proste. po drugie, przy ibd powinna być dieta hypo a nie light czy sensitive.
czym był wcześniej karmiony ? czy ma stałe pory jedzenia ? czy nie doszło do zeżarcia jakiejś szkodliwej rośliny ?
czy podajecie gluta z siemienia lnianego ? podanie ok 15ml gluta na pol godziny przed jedzeniem powinno przynajmniej uspokoić krwawienia.
no i chyba kluczowe pytanie, czy był badany kał na pasożyty i lamblie ?

[Blue]

Moja wetka wspaniale zajmuje się i prowadzi od lat mojego Bąbla z eozynofilowym zapaleniem jelit.
Pięknie go zdiagnozowała, powykluczała inne rzeczy, nie bała się zastosować leczenia którego odmawiali nawet na moją prośbę inni weci zanim do niej trafiłam (absolutnie, w takim stanie, z taką trzustką, nie ma mowy), Marciński gdy robił jego usg pierwszy raz to tylko wzdychał bo takiej masakry w trzewiach dawno nie widział - powiedział że gdyby to było mniejsze to byłby pewien że to chłoniak albo inny rozlany nowotwór, ale przy takim zaawansowaniu to niemożliwe żeby kot żył z takim nowotworem
Od tego czasu minęło już kilka lat i Bąbel choć stale na lekach - ale ma się doskonale i zupełnie bezobjawowo. Czasem troszkę mu się stan pogarsza (ale jestem już wyczulona na objawy i nie dopuszczamy do ich zaostrzenia) wtedy jest trochę przeleczany i nadal jest doskonale.

Tak więc - doskonale go prowadzi, wykluczyła inne rzeczy lub czynniki wywołujące silny odczyn zapalny - ja polecam z całego serca.
Dr. Mostowska Kasiahttps://www.facebook.com/Gabinet-Weterynaryjny-Katarzyna-Mostowska-Chmielna-20-1732100777002833/

[lukrecja_b]

Blue - dziękuję! Zależy mi właśnie na kimś kto zna się na kocich chorobach układu trawiennego. Oraz na kimś z kim jest jakiś kontakt, bo moi lekarze z lecznicy ciągle są albo na nocce, albo po nocce i ani nie da się do nich umówić, ani nawet dodzwonić. Ostatnio na wizycie kontrolnej inny wet zwrócił nam uwagę, że "kota powinien prowadzić jeden lekarz". Problem w tym, że kot nie jest w stanie dostosować swojego stanu zdrowia do grafiku pana doktora.

Dziękuję za namiar!

[lukrecja_b]

color1 - Nasz kot wcześniej karmiony był Orijenem na zmianę z Acaną + karmą uzupełniającą taką jak Cosma Tai. Jakieś 2 miesiące temu po namowach by wyeliminować z diety suche i przejść na pełnowartościowe mokre, kupiłam kotom MAC's. Niestety od tego momentu zaczęły się problemy. MAC's oczywiście dawno już odstawiony, teraz dajemy karmy sensitive, bo boję się dawać cokolwiek innego, żeby nie podrażniło.

Siemienia lnianego nie podajemy. Dajemy za to Ulgastran, ale ostatnio nieregularnie, bo nasz koteł strasznie tym pluje i nie chce łykać.
Nie był też badany na pasożyty i lamblie. Rozumiem, że powinien?

[Necz]

Powinien. Tyle to i ja wiem, chociaż generalnie na leczeniu kotów znam się jak wilk na gwiazdach. Przy wszelkich dolegliwościach jelitowych powinno się wykluczyć robale.

[Blue]

Nie był też badany na pasożyty i lamblie. Rozumiem, że powinien?

Oczywiście że powinien!
Oraz być mądrze, ostrożnie odrobaczony - w zależności od stanu teraz albo po lekkim wyciszeniu stanu zapalnego w jelitach. Prawdopodobnie potrzebny będzie antybiotyk by opanować silnie zaburzoną florę jelitową (taka jest na pewno przy rozległym stanie zapalnym a to dodatkowy czynnik drażniący i pogarszający stan kota), możliwe że metronidazol. Plus probiotyki.
Oczywiście diagnostykę i leczenie dobiera się do konkretnego przypadku.

Z moją doktor jest bardzo dobry kontakt - przyjmuje codziennie poza niedzielą (tylko w różnych godzinach), odpowiada na maile, telefony.
Najlepiej nie przyjeżdżać w ciemno jeśli jest taka możliwość - tylko umówić się na określoną godzinę. Zaproponuje godziny gdy nie ma nikogo umówionego, co zwiększa szanse na nie siedzenie w poczekalni zbyt długo. A poczekalnię i gabinet ma malutkie
Jednak naprawdę z całego serca ją polecam - sama trafiłam do niej z polecenia, jako do doświadczonej w tego typu problemach. Nigdy się nie zawiodłam a ma moje 8 kotów pod opieką od lat kilku.

[color1]

Z tym ulgastranem to nie powinno się go stosować przewlekle bo zaburza prawidłowe zakwaszenie w żołądku i może powodować upośledzenie trawienia. Ulgastran tylko na okres doprowadzenia żołądka do porządku i zlikwidowania stanu zapalnego. Potem coś w rodzaju ranigastu jako blokera soków trawiennych ale też nie dłużej niż 2-3 tygodnie.
Oczywiście najlepiej naturalna ochrona dlatego zasugerowałem siemię przed jedzeniem, wyściela pewne odcinki układu trawiennego i łagodzi ich stan. No i przy okazji glut jest zdrowy.

No ale jak pisze Blue, dobry diagnosta jest pożądany a nie taki wet co leczy w ciemno... najpierw wyklucz pasożyty (lab felix), aby i w tym wypadku wet nie zaczął od rozwalania flory bakteryjnej chemią (metronidazol czy inne odrobaczacze).

[Blue]

No ale jak pisze Blue, dobry diagnosta jest pożądany a nie taki wet co leczy w ciemno... najpierw wyklucz pasożyty (lab felix), aby i w tym wypadku wet nie zaczął od rozwalania flory bakteryjnej chemią (metronidazol czy inne odrobaczacze).

W jelitach ogarniętych rozległym stanem zapalnym, z uszkodzoną trzustką - flora jelitowa już jest rozwalona i to tak że bardziej trudno byłoby to zrobić.
Metronidazol bywa absolutną koniecznością by zacząć wychodzić na prostą. Trzeba wybić nadmiernie namnożone beztlenowe bakterie które trują i drażnią, przy okazji wybija się ewentualne lamblie które mają właściwości bardzo drażniące na niektóre koty.
Opanowanie tak rozległego stanu zapalnego wymaga stosowania metod dostosowanych do powagi sytuacji, tu nie ma miejsca na nadmierną delikatność - taką delikatnością przez rok prawie mi Bąbla wykończyli.
A u niektórych kotów wystarczy jedna glista by dawać potworny odczyn w jelitach. W badaniach kału może nic nie wyjść. Glisty nie składają jaj codziennie, gdy jest ich mało naprawdę trudno utrafić w moment, szczególnie gdy kał nie jest prawidłowy.
Zdałabym się na zaufanego weta - a gdy ten zaleci metronidazol czy odrobaczenie w ciemno - nie uciekałabym od niego i nie zarzucałabym "rozwalania flory jelitowej".
Silny stan zapalny jelit to zainfekowana, rozległa, otwarta rana wewnątrz kota.

[color1]

Metronidazol bywa absolutną koniecznością by zacząć wychodzić na prostą.

oczywista racja, ale trzeba najpierw zbadać, czy jest co truć - a nie w ciemno. takie moje zdanie.
poza tym pytanie, jak wygląda morfologia krwi ?

[lukrecja_b]

Metronidazol bywa absolutną koniecznością by zacząć wychodzić na prostą.

oczywista racja, ale trzeba najpierw zbadać, czy jest co truć - a nie w ciemno. takie moje zdanie.
poza tym pytanie, jak wygląda morfologia krwi ?

Ostatnia morfologia była robiona 19 lipca. Jutro robimy nowe badania, zarówno USG jak i krew. Póki co było tak:

http://imgur.com/a/AE2xq

[katarzyna1207]

Mojemu Pokerkowi z IBD (a obecnie to już z Triaditis) uratował życie prof. Roman Lechowski - przyjmuje już tylko na SGGW w środy. Po prawie roku leczenia i diagnozowania w Lublinie (w tym 2 endoskopie), usłyszałam, że nie ma ratunku, zostały mu już tylko tygodnie życia ... To było ponad 5 lat temu ... Zamiast Ulgastranu, którego Poker też nie jest w stanie przełknąć, podaję Venter - to są tabletki z tą samą substancją czynną, bez smaku, łatwo się kruszą i bardzo łatwo rozpuszczają w wodzie. Pocżatkowo rozpuszczałam i podawałam w strzykawce, od kilku miesięcy kruszę i łyka w kawałkach.

[Blue]

oczywista racja, ale trzeba najpierw zbadać, czy jest co truć - a nie w ciemno. takie moje zdanie.

Tylko widzisz, nie ma badania które powie: kot nie ma pasożytów, jest od nich zupełnie wolny.
Jedynie może powiedzieć: pasożyty są lub pasożytów nie stwierdzono w danej próbce kału (co nie jest jednoznaczne z ich nieobecnością).
Metronidazol podaje się w takich wypadkach głównie pod kątem nadmiernie namnożonych bakterii beztlenowych - a te w takich wypadkach są na pewno bo przy silnych stanach zapalnych jelit flora jelitowa jest zaburzona mocno. A spora część z tych bakterii działa bardzo drażniąco.

Oczywiście - lekarz u danego kota może zastosować inne leczenie, od tego jest lekarzem by je właściwie dobrać.
Jednak metronidazol w takim przypadku nie jest absolutnie złym wyborem.

Tak samo jak decyzja o podaniu leku odrobaczającego.

Nie rozmawiamy o odrobaczaniu profilaktycznym a o ciężko chorym kocie który z jakiegoś powodu ma rozległy stan zapalny jelit, trzustki i nie reaguje na antybiotyk oraz steryd.

[MałgosiaZ]

Dr Kasia Mostowska postawiła na cztery łapy w dość szybkim tempie mojego Timura z ibd (dzięki Blue za polecenie tak dobrego lekarza ) .
Timur czuje się doskonale i tak też zaczął wyglądać .
Natomiast po moich wszelkich próbach żywieniowych sprawdza się dieta mięsna . Niektórzy sugerowali barfa ale Timur nie toleruje podrobów , wobec czego dostaje różne gatunki i fragmenty mięsne .

Siemię lniane dla kotów jest takie sobie , moja poprzednia wetka uważa że nawet obojętne. Sto razy lepsza jest kora wiązu czerwonego (Slippery Elm Bark)

[Blue]

Dr Kasia Mostowska postawiła na cztery łapy w dość szybkim tempie mojego Timura z ibd

Bardzo się cieszę że Timur czuje się lepiej
Nawet się ostatnio zastanawiałam co u niego, czy coś mu doktor pomogła