» Sob paź 28, 2017 18:56
Re: Rysio i pałeczka ropy błękitnej, a miał iść do DSu
Hej Blue, dzięki za odpowiedzi.
Byliśmy z Rysiem u weta. Jego ambiogram dla mnie nie wyglądał źle, bo trochę rzeczy było na liście, ale jak przyszło co do czego, okazało się że możemy się leczyć tylko jednym antybiotykiem zwierającym cefuroksym, bo cała reszta była bardzo nefrotoksyczna, albo przeznaczona dla kotów od 1 roku. Rysiek ma 5,5 miesiąca.
Plan jest taki że mamy podawać zastrzyki codziennie przez 2 tygodnie pełne, potem zrobić znów posiew z nakłucia, ale nadal do wyników stosować antybiotyk pełne 3 tygodnie. Do tego probiotyk i immunodol raz dziennie.
Co do odporności Rysia to on jest taki smarkający, a raczej był jak przyszedł bo jako kocię żył długo na chłodzie i w deszczu. Natomiast testy ma oba ujemne.
Ale najważniejsze wieści. Prosto od weterynarza pojechaliśmy do nowego domu Rysia. Pokazaliśmy pełną dokumentację, wyjasniliśmy co do za cholerstwo, wyjaśniliśmy że leczenie będzie długotrwałe. Że Rysiek wymaga diety mięsnej i dużo picia i byliśmy gotowi zabierać kota z powrotem.
Okazało się, że nic nie jest problemem, poza zdziwieniem że koto można dawać surowe mięso. Zostały zrobione skrupulatne notatki ile czego w tygodniu, ile mięsa, ile podrobów, ile Purizonu. Że może jajeczko dostać, że serek, że ludzkiego innego żarcia lepiej unikać. Rysiek dostał dzis własną kuwetę (Państwo nie byli pewni czy będzie chciał korzystać z kuwety swojej 6 miesięcznej koleżanki) no naocznie zobaczyliśmy zakupioną siatkę na balkon, która będzie zakładana podczas długie weeknedu.
Tak więc ogłaszam, że wszem i wobec kot ma DOM. Przez duże D. Jest świadomy że Rysiek może posikiwać, ale godzi się na to, i przede wszystkim jest zakochany w kocurku. Umowa była czystą formalnością, A Rysio zamieszkał ode mnie w linii proste 4,5 kilometra. Państwo wiedzą, że mogą do mnie dzwonić i pisać o radę kiedykolwiek będą potrzebowali.
Koteczka, do której miał się Rysio dokocić, Tajga, jest bardzo proludzka, wskoczyła mi na kolana, ma piękne zdrowe futro, widać, że jest jej dobrze. Jedyne co zasugerowałam to zrobienie jej testów (to zwykły wiejski kociak).
Bardzo dziękuję Baltimoore za intesywne ogłaszanie Rysiowatego i przesiewanie wszystkich dzwoniących. To z jej ogłoszenia odezwał się dom dla Rysia.