» Wto wrz 26, 2017 8:28
Re: Czy ktoś był wolontariuszem w Kocim Azylu w Konstancinie
Ja byłam przez kilka lat, ale wieeeeeeki temu (chyba 11-12 lat minęło). Zgłosiłam się do przewozu kotów schronisko - weterynarz itp. jako, że nabyłam wtedy własne 4 koła. Teraz czasem wysyłam paczkę dla kocich biedaków. Pani Irena jest bardzo miłą osobą. Mnie też do dziś ratuje, gdy znajdę jakieś kocie nieszczęście.