oswajanie kociaków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 27, 2017 7:55 oswajanie kociaków

Bardzo proszę o jakąś poradę, bo już tracę nadzieję, że podołam w mojej sytuacji - od prawie tygodnia mam u siebie 3 kociaki około 3-4 miesięczne. Są to uratowane z magazynu, dość dzikie kocurki. Jednemu mogę dać dom, reszta niestety będzie musiała być oddana do adopcji. Ale najpierw chcę je jakoś przekonać do człowieka - każdy z nich jest inny, jeden chyba powoli się przełamuje, jeden jest bardzo nieśmiały, a trzeci to straszny nerwus - fuczy na mnie jak tylko się zbliżę. Kociaki zamieszkały w szufladzie w łazience, zaczynają już wychodzić powoli, bawić się wędką, ale nie ma opcji na ich dotknięcie, od razu uciekają w popłochu. Podchodzę do tego strasznie emocjonalnie, czuję że gdzieś zawodzę, ale z drugiej strony zastanawiam się, czy nie wymagam od nich zbyt szybko efektu - nie minął jeszcze pełny tydzień odkąd są u mnie. Czy to w ogóle dobrze, że są razem? Czy to może opóźniać moment ich "przełamania się", czy też może jest szansa, że będą się od siebie uczuć zaufania do mnie? Czy należy je szybko rozdzielić, czy dać im czas by pobyły jeszcze razem i przekonały się trochę do człowieka i dopiero potem oddać je do adopcji? Koty czują się ze sobą swobodnie, bawią się ze sobą bardzo beztrosko, nie przeszkadza im moja obecność o ile zachowuję odpowiednią odległość. Zaczęłam już nawet spać w pokoju obok łazienki aby mogły w nocy wyjść i mnie ewentualnie obwąchać, czują się chyba pewniej przez to... I teraz podstawowe pytanie - siłą miziać czy czekać aż same wykażą zainteresowanie? I kiedy oddać je do adopcji - teraz na dziko, czy jak nauczą się, że ludzka dłoń to samo dobro?
Będę ogromnie wdzięczna za jakiekolwiek rady, słowa otuchy też nie zaszkodzą, bo chodzę cały czas z oczami na wodzie ;)-

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Czw lip 27, 2017 15:57 Re: oswajanie kociaków

Siłą nic z kociakami nie zdziałasz. Wszystko - zabawą i dobrą michą. Koty boją się człowieka stojącego. Podczas zabawy siadaj na podłodze, niech latają za zabawką po Twoich nogach. Głaszcz najpierw wędką po plecach, niech oswoją obcy dotyk. Potem przyjdzie pora na głaskanie ręką. Jak już zasmakują w tym, dadzą się dotykać w innych sytuacjach. Ja w ten sposób oswajałam kociaki na podwórzu.Same mi się pchały na kolana, a nawet niektóre nosiłam na ramieniu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lip 27, 2017 18:18 Re: oswajanie kociaków

Jaką kociaki mają przestrzeń do oswajania - biegają luzem po mieszkaniu czy są w tej łazience? Jaką mają możliwość chowania się za meble/sprzęty?
Tydzień to krótko jeszcze, zwłaszcza, że to już podroślaki troszkę a nie kilkutygodniowe maluchy. :)

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Czw lip 27, 2017 18:33 Re: oswajanie kociaków

Musisz się liczyć z tym, że nigdy nie będą takie miziaste jak te urodzone w domu i mające kontakt z czlowiekiem od urodzenia. nawet jak zaakceptuja Twoje towarzystwo to do obcych będą ciagle nieufne. Szukaj im domu w dwupaku, będą się wspierać.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw lip 27, 2017 18:48 Re: oswajanie kociaków

Na początku były w samej łazience, gdzie ulokowały się szufladzie z której na początku nie wychodziły, a teraz chodzą tam tylko na spanie. Wczoraj - jak już od kilku dni bawiły się w łazience swobodnie - uchyliłam drzwi do pokoju, aby mogły mnie oglądać, poznawać miejsce. Zaczęłam też spać w tym pokoju, by w nocy może mnie jakoś obwąchały. W pokoju nie ma szaf za które mogłyby wejść na amen. W razie jakiegokolwiek stresu lecą do łazienki i tam siadają. Na początku nie chciały wychodzić, ale teraz powoli się skradają i bawią w moim pobliżu. Czasami uciekają jak się ruszę, a czasami zastygają i czekają aż je minę. Jeden już czasami daje się głaskać, ale to tylko jak mu się to podoba i podejdę do niego dość ostrożnie. Wszystkie jedzą z ręki - ofuczą mnie, ale jedzonko biorą. Bawią się też wędką.
Oswajanie metodą na siłę mnie wręcz paraliżuje, nie ukrywam, że liczę na to, że może jakoś uda się je okiełznać bez siły - pierwszego dnia nie ruszały się z szuflady, syczały, warczały - dzisiaj swobodnie wychodzą, jedzą, szaleją na drapaku - tylko mnie traktują na dystans. Czy to dobrze rokuje?
A co do adopcji - zanim je jeszcze odłowiłam starałam się znaleźć kogoś kto zechce się nimi zająć razem - niestety jednym jest zainteresowana koleżanka, drugiego przygarnę ja (mam już dwa dorosłe koty i psa - rodzina mnie zamorduje jeżeli zostaną ze mną AŻ dwa) a trzeci musi jeszcze poszukać domku. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemu, bo są to piękne rudaski, które podobno nie mają problemu ze znalezieniem domu....

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Czw lip 27, 2017 20:57 Re: oswajanie kociaków

to fakt, przy rudaskach mozesz dyktowac warunki, nawet kolezance ;)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw lip 27, 2017 21:06 Re: oswajanie kociaków

Ewa.KM pisze:to fakt, przy rudaskach mozesz dyktowac warunki, nawet kolezance ;)


Koleżanka też zakocona, zapsiona - powiedziała kategorycznie nie ;)

Słuchajcie Kochani - ogólnie rzecz biorąc widzę postępy - równo tydzień temu siedziały zabunkrowane bez możliwości nawet spojrzenia w ich stronę - dzisiaj bawią się blisko mnie gdy macham ich przed noskami wędką, już nie czmychają za każdym razem gdy się pojawiam, jedzą często z ręki, razem szaleją jakby nie było nikogo więcej. Dzisiaj nawet odważyły się zjeść przy mnie z miseczek gdy siedziałam obok. Czy przyjąć, że metoda małych kroków w ich przypadku jest właściwa? I nic nie zmieniać? Dać po prostu czas? Rodzina ma już dość mojego biadolenia, wszyscy dookoła mówią, że za szybko oczekuję efektów, że potrzebują trochę czasu i przede wszystkim luzu... Jaka jest Wasza opinia?

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Czw lip 27, 2017 21:45 Re: oswajanie kociaków

Dać czas, ale systematycznie się z nimi bawić. Bo u takich z byle powodu bywa regres.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lip 27, 2017 22:13 Re: oswajanie kociaków

dokładnie i póki co nie rozdzielać i zapraszac gości do domu i kolezanke :)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt lip 28, 2017 7:36 Re: oswajanie kociaków

Dzięki za porady :) dzieciaki dzisiaj w nocy odważyły się spać na drapaku, jeden podchodzi do ręki czasami więc widzę progres! Rzeczywiście spokojem i opanowaniem w ich przypadku raczej więcej zdziałam - oby tylko reszta uczyła się od tego odważnego :)

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Pt lip 28, 2017 22:25 Re: oswajanie kociaków

Mam jeszcze jedno pytanie - czy kociaki mogą mieć różne "style chodzenia"? Wszystkie z moich trzech szaleńców skaczą, bawią się, kotłują, ale jeden z nich jak idzie powoli to śmiesznie rozstawia tylną łapkę - jest to prawie niezauważalne, ale oczywiście ja już muszę czegoś szukać - jak to ja ;) dodam, że jak idzie szybciej, jak biegnie, wskakuje na kanapę - to w niczym nie odbiega to od sposobu poruszania się pozostałej dwójki. Czy koty mogą mieć tak jak ludzie różny styl chodzenia - jedni z nas stawiają nogi do środka, inni idą prościutko, a jeszcze inni jak kowboj ;)

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Sob lip 29, 2017 9:27 Re: oswajanie kociaków

Raczej te style się aż tak nie różnią. Obserwuj. Mógł w zabawie ją nadwyrężyć, a czasem kulawizna jest symptomem kociego kataru.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 29, 2017 21:47 Re: oswajanie kociaków

To nawet nie kulawizna - tylko chwilami wygląda tak jakby się skradał... Za tydzień mamy wizytę kolejną u weta więc podpytam - ale skoro zachowaniem nie odbiega od reszty - to chyba po prostu "ten typ tak ma".
Dzisiaj jeden z nich pierwszy raz zamruczał - reszta kotów aż się zbiegła sprawdzić co się dzieje :)

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

Post » Sob lip 29, 2017 23:30 Re: oswajanie kociaków

Czy wszystkie to kocurki, czy jest jakaś koteczka?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14681
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lip 30, 2017 8:36 Re: oswajanie kociaków

same chłopaki :)

elle_pl

 
Posty: 8
Od: Czw lip 27, 2017 7:49

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 276 gości