Strona 2 z 3

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Śro mar 14, 2018 7:10
przez hutek
Duzo zdrowia dla kociaka.

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Śro mar 14, 2018 21:41
przez Agata1505
Dziękuję Wam :1luvu:
Wczoraj przez większość dnia kot był taki niemrawy. Niewiele zjadł i wypił. Byłam u weta zapytać co robić- czy go przywieź, czy dać mu póki co spokój. Stwierdziliśmy, że skoro cokolwiek ruszył i się załatwia to mieliśmy przeczekać jeden dzień. Wieczorem był lepszy - wyskoczył na łóżko, zaczął się tulić i trochę bawić. Nie wymiotował cały dzień. Więc miałam nadzieję, że będzie już dobrze.
Niby dzisiaj był trochę lepszy, ale jednak dalej niewiele pił i jadł i do tego jeszcze zaczął mieć szybszy oddech. Dlatego bojąc się, że płyn mu się powiększa zawiozłam go do weta. Oczywiście znowu łzy w oczach, bo już nie mam sił do tego wszystkiego. Na USG wyszło tyle, że płyn jest taki jak był, ale jednak osłuchowo słychać, że znowu coś się dzieje. Dostał trochę kroplówki, jakiś antybiotyk w zastrzyku i wzmacniający. Generalnie teraz chodzi po domu i zwiedza, ale też co chwilę się kładzie odpocząć.
Ale zaliczyliśmy też mały sukces - zjadł trochę mokrej karmy. Generalnie Czarnuch kiedyś dałby się zabić za każdą ilość mokrej karmy, a raz dostałam próbkę suchej i tak dałam mu na spróbowanie. I to był mój największy błąd-od tego czasu za nic w świecie nie chce tknąć mokrej - tylko suchą. A dzisiaj odrobinę mokrej wcisnął.

Zakocona pisze:Trzymaj się!!!! On Ciebie potrzebuje. Pogrubiałe jelita są objawem choroby autoimmunologicznej. Miałam 2 takie koty. Wtedy były biegunki i wymioty, a kot chudł. Pomagały sterydy.


Mój nie ma biegunki - tylko wymioty i bóle brzucha. Ale dostaję steryd 1/2 Encortonolu 2 razy dziennie. Póki co nie wymiotuje. I mam nadzieję, że tak zostanie :) A Twoje kociaki to tak na stałe przyjmowały ten steryd?

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 19:37
przez Agata1505
I mamy prawie koniec niedzieli. Nie ukrywam, że się panicznie jej bałam, bo wet zamknięty, a mój kot taki jakiś dziwny był wczoraj. Na szczęście póki co jakoś żyjemy. Kot co prawda dalej jest podejrzany. Ale właśnie przed chwilą położyłam się na ziemi i przyszedł się przytulić.
Obrazek
Obrazek

W sobotę byliśmy na kontroli. Znowu USG na którym w sumie nic wielkiego nie wyszło, a jednak mam wrażenie, że kot jest dziwny. Ale też fakt jest taki, że jestem wykończona psychicznie. Nie potrafię normalnie funkcjonować i ciągle myślę czy kot zjadł,czy wypił, czy się załatwił, czy dobrze oddycha. I mam wrażenie, że zaczynam mieć urojenia. Bo ciągle mi się wydaje, że coś jest nie tak. Wychodząc z pracy już się denerwuję, tym co zastanę w domu. Otwierając drzwi pokoju mam ściśnięty żołądek,bo nie wiem w jakim stanie zastanę kociaka. Dzisiaj zamiast cieszyć się, że jest w miarę ok, że zjadł i nie zwymiotował, że się przytula, to już się martwię co będzie jutro. Wiem, że brzmię jak wariatka, ale to jest silniejsze ode mnie. Ten strach mnie po prostu paraliżuje i zdrowie zaczyna szwankować. Mało jadam, bo stres mi odbiera apetyt. Staram się łykać coś na uspokojenie, ale to niewiele daje. Najchętniej nie wracałabym do domu, bo tylko siedzę i myślę o tym co jeszcze się wydarzy. Pomimo tego, że naprawdę lubię tego kociaka, to przeraża mnie to jak te ostatnie 3 miesiące wyglądają i to co się ze mną dzieje. Prawie większość dnia spędziłam czytając wątki na forum. I powiem szczerze, że nie wiem jak sobie radzicie z tymi chorobami kociaków.
A od jutra zaczynamy znowu jazdę do weta - co drugi dzień będzie dostawać zastrzyk na wzmocnienie odporności. Tak bardzo chciałabym chociaż kilka tygodni spokoju.
Trzymajcie za nas kciuki.

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 19:39
przez Madie
Mocne kciuki!

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 20:15
przez Agata1505
Madie pisze:Mocne kciuki!


Dziękujemy :1luvu:

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 20:28
przez mziel52
Też tak mamy, jak kot choruje. A u Ciebie jeszcze nakłada się na to brak doświadczenia, czym należy się niepokoić, a co odpuścić.

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 20:49
przez Agata1505
mziel52 pisze:Też tak mamy, jak kot choruje. A u Ciebie jeszcze nakłada się na to brak doświadczenia, czym należy się niepokoić, a co odpuścić.


Czyli mówisz, że nie jestem stuknięta? Dla niektórych na pewno - bo przecież dla wielu nienormalne jest przejmowanie się kotem. Ale dobrze wiedzieć, że nie tylko jak tam mam.
Kiedyś miałam 3 kociaków. Wiadomo od czasu do czasu chorowałby, ale nie przejmowałam się aż tak. Aż przyszedł moment kiedy zaczęły się poważne choroby. I za każdym razem bardziej to przeżywałam. We wtorek minie rok, jak pożegnałam swoją ukochaną kotkę. Walka o nią też zaczęłam się w grudnia i trwała do marca. Niestety walkę przegrałyśmy i może dlatego teraz też podświadomie myślę o najgorszym. Czekam na wiosnę, kiedy będę mogła kota wypuścić na balkon, żeby cieszył się świeżym powietrzem i żeby zaznał trochę radości.

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 21:01
przez Gretta
Jeśli Ty jesteś stuknięta, to my wszyscy też. ;)
Myślę że kocio już ma mnóstwo radości z Twojego towarzystwa i troski. :201461
Balkon osiatkowany?

Mocno trzymam kciuki za kocurka, a także za Twoje samopoczucie. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Nie mar 18, 2018 21:09
przez Agata1505
Gretta pisze:Jeśli Ty jesteś stuknięta, to my wszyscy też. ;)
Myślę że kocio już ma mnóstwo radości z Twojego towarzystwa i troski. :201461
Balkon osiatkowany?

Mocno trzymam kciuki za kocurka, a także za Twoje samopoczucie. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Mam nadzieję, że tak jest i nawet jeśli będzie źle, to że chociaż przez te chwile, jest szczęśliwszy niż na tym polu, zmarznięty i głodny.
Balkon jeszcze nie jest osiatkowany. Czekam na jakąś normalną pogodę. Bo ta zima jakoś nie che odpuścić. Ale wiem, że to konieczność.

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Pon mar 19, 2018 11:37
przez gizmo22
melduje się również stuknięta ;)

kciuki zaciśnięte!

Re: Czy da się oswoić takiego kota

PostNapisane: Pon mar 26, 2018 20:10
przez Agata1505
Minął tydzień. Cały tydzień spędziliśmy na jeżdżeniu do weta na zastrzyki (interferon i coś jeszcze na podniesienie odporności). Cieszyłam się, że spokojnie minęła nam niedziela. I moja radość minęła po dzisiejszym powrocie do domu. Znowu na dywanie ślady wymiotów, kot pomiałkuje i do tego ma nierówne źrenice. Kiedyś też miał takie coś, ale szybko przeszło. A teraz utrzymuje się już kilka godzin. Więc znowu jazda do weta. Mamy zwiększyć dawkę sterydu. I jutro do kontroli. Teraz biedaczek nie może sobie znaleźć miejsca, ani się ułożyć, tylko cały czas się wierci. Patrzę na niego i tak mi go żal. Tyle czasu już się leczymy i ciągle wychodzi coś nowego. Zastanawiam się ile to jeszcze potrwa i jaki to wszystko ma sens.

Re: Kot złapany, ale chory...

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 17:42
przez Agata1505
Mam pytanie do mądrzejszych z tego forum. Ostatnio robił
am badania krwi kota. Tak dla kontroli, bo kot dalej jakiś niewyraźny i słaby. Więc bałam się że białaczka postępuje. No i poniżej wyniki.
Obrazek

Nie jestem specjalistką, ale wyniki chyba są dobre.Tylko w takim razie nie mogę znaleźć wytłumaczenia, dlaczego kot dalej jest taki niemrawy (ciągle śpi, tylko zmienia pozycje szukając innego miejsca na podłodze). No i te powtarzające się epizody z nierównymi źrenicami.
Od dłuższego czasu kot dostaje steryd (encortonol - obecnie 1 tabletka dziennie). Czy steryd może tak działać, albo wpływać na wyniki morfologi?

Re: Kot złapany, ale chory...

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 18:37
przez MaryLux
:ok: :ok: :ok:

Re: Kot złapany, ale chory...

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 19:22
przez Blue
Wyszła wysoka glukoza, możliwe że ze stresu, ale to kot z objawami chorobowymi i na sterydzie.
Warto to sprawdzić - pomierzyć poziom glukozy glukometrem w domu albo zrobić jeszcze jedno badania krwi w gabinecie i oznaczyć poziom fruktozaminy. Możesz też zbadać mocz.
Czy przypadkiem cukrzyca się nie przyplątała - to by tłumaczyło ospałość.

On nie pije więcej? Nie sika częściej niż kiedyś?

Bardzo niska kreatynina. Kocurek jest bardzo chudy?

Re: Kot złapany, ale chory...

PostNapisane: Nie kwi 29, 2018 19:45
przez ASK@
Sprawdź fruktozamine. To miarodajne badanie. Glukoza jest pośrednia.
Koty biorące steryd są narażone na cukrzycę posterydowa. To by tłumaczyło jego zachowanie.