Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
trzeba było nie wypuszczać na spacerki po klatce schodowej to by nie chciał wychodzićcolor1 pisze: to i tak nie zmienia postaci rzeczy, że kot zdecydowanie CHCE wychodzić...
Trivia pisze:Na początku byly wrzasi pod drzwiami , po powrocie ze spaceru, jak ktoś sie kręcił po przedpokoju... Teraz mniej, sie nauczył że z terrorystami nie negocjujemy. Nadal ciężko z wracaniem do domu, trzeba kota pod pache bo sam nie wróci. No i próby dezercji jak wracam z pracy, śmiga mi pod nogami i do wyjścia z klatki, ale to też już mniej. Zależy od kota myślę, może być tak że sie nauczy że wychodzenie tylko jak Duzi zarządzą, wracamy na komende.
E z tym ,że każde to nie wierzę.Fatka pisze: ładnie chodziła na smyczy, do momentu aż jej się umyślało, że zdejmie szelki- a zdejmie każde, ale łatwo ja złapać.
pwpw pisze:Koniczynka47
Nie zgodzę się, nie każdego kota da się wychować. Jeśli wyjście na dwór jest silnym bodźcem, to kot będzie robił awantury i nic z tym nie zrobisz. To tak jakbyś chciała oduczyć łownego kota, ze myszek się nie łapie. Ehh
Koniczynka47 pisze:pwpw pisze:Koniczynka47
Nie zgodzę się, nie każdego kota da się wychować. Jeśli wyjście na dwór jest silnym bodźcem, to kot będzie robił awantury i nic z tym nie zrobisz. To tak jakbyś chciała oduczyć łownego kota, ze myszek się nie łapie. Ehh
W mniejszym lub większym stopniu owszem da się.
Kwestia metod. Na pewno łownego kota nie oduczysz (a przynajmniej nie ograniczysz drapieżnych zapędów) za pomocą smaczków i głasków czy też popularnego "ignorowania".
Pytanie też o zasadność oduczania, czasem lepiej takiemu kotu po prostu poszukać innego miejsca gdzie jego umiejętności zostaną docenione i wykorzystane.
pwpw pisze:Jeśli dla danego kota wyjście jest jego silnym imperatywem lub takim stanie się, niewiele zdziałasz ignorowaniem (i tak się nakręci lub będzie dalej się nakręcał), smaczkiem (albo zignoruje, albo od razu po zjedzeniu go lub za chwile dłuższą/ krótszą znów się będzie nakręcał), głaskaniem (o na to naprawdę nakręcony kot 'dobrze nie zareaguje' , bo on nie chce głaskania, tylko wyjść Głaskanie dy mi się Frota pod drzwiami nakręcał, ten co smyczki nie zrozumiał, nie dziękuje, palce są mi jednak potrzebne )... Wszytko sprawdziłam na własnej skórze.
pwpw pisze: Nie nauczysz kota, ze spacer tylko z Tobą, bo większość kotów to nie zwierzęta stadne, one nas do wyjścia na dwór nie potrzebują. Pies chce wyjść, ale 'ogląda' się na właściciela. Kot po prostu chce wyjść i kropka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 200 gości