Mała znajda z kocim katarem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 30, 2017 23:44 Re: Mała znajda z kocim katarem

Póki chory, lepiej nie szczepić, bo po szczepieniu spada odporność, więc katar może dłużej trwać, a przy okazji kot złapie coś innego, np. grzybicę. Dobrze kocinę odżywiaj. Koci katar trwa trzy tygodnie, a czasem nawraca. Więc spoko. Ważne, że kot dobrze się czuje.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lip 31, 2017 0:59 Re: Mała znajda z kocim katarem

Przede wszystkim należy teraz podnosić odporność (pisałam wcześniej jak).
Szczepienie można stosować z tego co wiem najwcześniej 4 tyg. po antybiotykoterapii zakończonej sukcesem. Tak więc jeszcze kawał czasu.
Dowiedzieć się, jakiego wirusa kot ma, zawsze można - koszt ok. 120 zł za badanie PCR (nie namawiam, mało kto robi swoim kotom).
Nie widzę stanu kota, ale jeśli jedyne, co mu dolega, to żółty katar, to ja bym pewnie z antybiotyku zrezygnowała.
Pamiętaj o probiotyku.
Niech się maluch dobrze odżywia a pewnie niebawem z tego wyjdzie. Dobra karma urozmaicona a to jogurtem, a to jajkiem albo innym zdrowym smakołykiem. Widziałam nawet na allegro sproszkowaną dziką różę dla zwierząt jako źródło witaminy C. Może się sprawdza, nie wiem. No i w razie czego Convalescence (jeśli nie zrobiłam literówki).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 31, 2017 6:31 Re: Mała znajda z kocim katarem

No właśnie, moja przygarnięta bidulka Murzynek leczony na kk antybiotykami już był zdrowy, ale od kilku dni kichanie i załzawione oczka. Miał być szczepiony w sobotę,jednakże wet przesunął termin na ok. 10 dni. Podał kotu Lydium (2 dawki przez dwa dni) i do oczek gentamycynę. Dodam jeszcze , że niestety kotek w międzyczasie załapał grzybicę skóry, którą leczymy Emawerolem. Tak więc ze szczepieniami ostrożnie przy niedoleczonym kotku.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Pon lip 31, 2017 7:49 Re: Mała znajda z kocim katarem

Dziękuję za szybką odpowiedź.
Czyli wet nie taki zły, bo powiedział że to była ostatnia dawka antybiotyku. Poprostu się wystraszyłam że może to nie jest dobra decyzja. Kotek oprócz dobrej jakości karmy dostaje serduszka wieprzowe , jajko i witaminy w kropelkach. Przyznam że apetyt mnie zaskakuje, bo Milka je tyle samo lub mniej a biega po mieszkaniu jak szalona :lol: A on jest taki spokojniutki. Nie szaleje aż tak. Czasem myślę, że to nie przez chorobę ale niedożywienie nie ma takiej energii.

Kociara 2017

 
Posty: 24
Od: Pt lip 21, 2017 9:00

Post » Pon lip 31, 2017 16:18 Re: Mała znajda z kocim katarem

Jeśli kociak jest zbyt spokojny, to może być niedożywiony, ale też - niestety - może być chory na coś na razie nie dającego innych objawów. Nieustanne zmęczenie może powodować niedoczynność tarczycy (trochę dziwne u takie malucha, ale lepiej nie wykluczać z założenia) i wady serca (i pewnie inne choroby również, ale te wymienione sprawdza się w pierwszej kolejności).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 31, 2017 22:53 Re: Mała znajda z kocim katarem

A może to odosobnienie tak działa na niego? W sumie nie ma za wiele kontaktu z innymi , przebywa w jednym pokoju, może to stres... Dziś wieczorem długo się tulił i nawet wskoczył na łóżko słysząc drapiący po nim paluch ale nie umie się bawić jak Milka. Wącha palca czy zabawkę, dotyka delikatnie łapką ale nie goni.

Kociara 2017

 
Posty: 24
Od: Pt lip 21, 2017 9:00

Post » Wto sie 01, 2017 0:42 Re: Mała znajda z kocim katarem

Moim zdaniem to mało prawdopodobne, żeby młody kociak nie miał energii z powodu odosobnienia. Gdyby miał siły, to z nudów latałby po ścianach (dosłownie). Polowałby na wytwory wyobraźni, zaczepiałby człowieka w każdy możliwy sposób.
Czy kotek ma swoją przytulankę? Może mu czegoś takiego trzeba.
Do zabawy najlepiej wziąć jakiś rodzaj wędki (są różne: z myszkami na końcu, z piórkami, może nawet z samymi sznureczkami), to go powinno zainteresować.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sie 01, 2017 7:13 Re: Mała znajda z kocim katarem

Nie. Ma takie grzechotki żeby drapać i one w tedy grzechoczą.
Martwi mnie ten brzuszek. Jest spory. Był czas że był mniejszy ale dziś to taka bombka. Kotek ma mega apetyt. Każdą porcję karmy zjada i miseczka jest pusta. siusia, ładne kupki robi, dwie dziennie, ale ten brzuszek... Jak go drapię, to tak jak by to piłka nadmuchana była i po puknięciu taki odgłos daje...no jak mała gumowa nadmuchana piłka... Może mu sie gazy zatrzymują... Albo to woda...Dziś będę u weta z drugim kotkiem na szczepieniu i zapytam, ale to mnie martwi. Staram się nie brać pod uwagę jakiejś ciężkiej choroby...może to brak ruchu i obżarstwo po głodowaniu...
Dziś gdy masowałam mu brzuszek leżał ładnie a po dłuższym czasie zaczął się bawić moją dłonią. Ma wędkę, ale próbuje się o nią miziać :D. Bardziej interesuje go cień wędki, czy moje palce drapiące w drzwi, podłogę czy łóżko. Ale mimo to, to nie to samo co mój drugi kot... Tak myślę, może to dieta? Może lepsze było by surowe mięsko niż karma... Daję mu whiskasa, ostatnio takiego dla kotów 1+ bo mi się skończył ten dla maluszków, może to za mocne jedzonko... Ale apetyt ma ...

Kociara 2017

 
Posty: 24
Od: Pt lip 21, 2017 9:00

Post » Wto sie 01, 2017 11:06 Re: Mała znajda z kocim katarem

Za mocny? 8O
Karmy dla kociąt zazwyczaj mają więcej białka od karm dla starszaków/dorosłych bo maluch potrzebuje dużo budulca, gdyż intensywnie rośnie, więc co najwyżej karma dla starszych jest za słaba; mogą też mieć mniejsze chrupki w przypadku suchych albo delikatniejszą konsystencję w przypadku mokrych. Część z karm dla kociąt ma też wyższy stosunek Ca:P niż karmy dla dorosłych kotów i dlatego karma dla kociaków niekoniecznie przysłuży się kotom dorosłym, u których wykorzystanie pierwiastków w organizmie jest nieco inne (uważa się, że optymalny stosunek Ca:P w jedzeniu dla kota dorosłego powinien wynosić 1,1-1,2:1).
(Generalnie najczęściej jest tak, że jeśli jakaś karma ma dobry skład, to producent nie robi ograniczeń wiekowych.)
A teraz trochę o Whiskasie. To straszny syf, żaden kot nie powinien być tym karmiony a zwłaszcza rekonwalescent. Kot jest obligatoryjnym mięsożercą i produkty roślinne są przez niego prawie nie przyswajane. Jak zerkniesz w skład, to Whiskas zawiera 4% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego (to cytat), gdzie w praktyce oznacza to odpadki najgorszej jakości i pióra, dzioby itp. Reszta to zboża i kukurydza, które nie tylko nie stanowią źródła białka dla kota, ale w dodatku podnoszą pH moczu i często prowadzą do powstawania struwitów w pęcherzu.
Ponadto podstawą żywienia kotów powinno być mokre jedzenie. Sucha karma prowadzi do odwodnienia i chorób nerek.
Z powyższych przyczyn za najlepsze uważa się karmienie typu BARF (http://www.barfnyswiat.org/) albo mokrymi karmami dobrej jakości, które mają ok. 70% mięsa (GranataPet http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... pet/596930, MAC'S http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... zki/562922, Feringa http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... aki/438545 http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... nga/584576, Cat'z Finefood http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ood/616939). Nie wiem, jak zasobny jest Twój portfel, powyższe karmy można kupić od 14,92 zł za kilogram (w tym wypadku MAC'S) czy 15,50 zł (Feringa dla kociąt). Trzeba oczywiście uważnie czytać składy, bo nawet wśród tych wymienionych karm są lepsze smaki i gorsze (np. Feringa dziczyzna jest moim zdaniem lepsza niż kaczka z cielęciną, bo z tej kaczki są tylko serca i szyja i to stanowi 20% karmy), i trzeba pamiętać o wszelkich innych zasadach (jak ta, że karmy rybne mogą zaburzać gospodarkę wapniowo-fosforową i dlatego nie zaleca się, aby stanowiły podstawę żywienia), ale nawet wybrane w ciemno bardziej się przysłużą choremu kociakowi aniżeli Whiskas, Purina, Royal Canin i inne karmy kiepskiej jakości.
Jeśli miałoby Cię nie stać na te karmy (dla obu kotów, bo to przecież nie tylko dla malucha), to ze średniej półki jest Butcher's, który ma 48% mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego 6,23 zł za kilogram: http://www.telekarma.pl/p21731-butchers ... ratis.html (i inne smaki, tylko trzeba kliknąć na liście w pakiet 5+1 http://www.telekarma.pl/szukaj.htm?opt= ... &image.y=0). Ale polecam spróbować z lepszymi na zmianę z surowym mięsem, wyjdzie tanio i zdrowo.

Na herpesa pomaga też L-lizyna, która hamuje nieco replikację wirusa. Z tym że preparaty dedykowane kotom mają substancje smakowe, które mogą wywoływać alergie (jak u mojego tymczaska). Z kolei lizyna w prawie czystej postaci jest gorzka i wiele kotów nie chce jej jeść. Możesz zerknąć na allegro, np. tu: http://allegro.pl/felisa-zel-50ml-l-liz ... 36462.html albo w tym sklepie: http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/L-L ... 98%2C5/549
Tauryna z kolei jest aminokwasem, który jest niezbędny dla kotów. Karmy z ryżem (w tym zdaje się Whiskas, Royal Canin) powodują obniżenie zawartości tauryny we krwi, im dłużej kot je spożywa, tym mniej ma tauryny. Przy dobrych karmach zazwyczaj nie ma konieczności suplementowania jej (przy BARFie trzeba), ale Twój kociak zapewne już teraz ma niedobory, więc śmiało mogłabyś mu ją kupić (możesz w tym samym sklepie, co lizynę: http://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Tau ... cza-99/622). Niektóre osoby polecają ją jako aminokwas podnoszący odporność. Mi doradzano zakup właśnie przy ataku herpesa u mojego tymczaska.

EDIT: literówka
Ostatnio edytowano Pon sie 07, 2017 15:54 przez Stomachari, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sie 01, 2017 13:11 Re: Mała znajda z kocim katarem

Świetna podpowiedz dla zainteresowanych prawidłowym żywieniem swoich podopiecznych. Ja na pewno skorzystam z podpowiedzi.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Wto sie 01, 2017 21:10 Re: Mała znajda z kocim katarem

Stomachari Bardzo fajna odpowiedz. Poczytałam troszkę i na rozum biorąc, dieta na surowym mięsie była by najbardziej zgodna z naturą zapewne. Dla tego przeszło mi przez myśl, aby kupić surowe mięsko i je zmielić i tym karmić. Ale wszyscy dookoła mówią, że nie , że to ryzykowne i troszkę zgłupiałam. Wszyscy radzą suchą karmę na "zdrowe zęby, bo będzie kamień i powypadają". Mam kotkę, która mieszka na dworze. Lubi suchą karmę, więc jak przychodzi na taras zawsze coś tam jej nasypię, zostawię miąsko.... Ale główną jej dietą od wiosny do póznej jesieni są ptaki, małe ssaki, co się da. Ona po prostu odkąd uciekła mi na dwór była niesamowicie łowna. Dobrze wygląda, jest dobrze zbudowana, ma ładną sierść. Czasem przychodzi się pomiziać, ale zawsze była taką samotnicą. Nie tolerowała swojego rodzeństwa, zawsze ich ganiała, gdy była z nami w domu i nie pozwalała się im bawić. Nigdy nie bawiła się z nimi. Taka jest do dziś. Trzyma się blisko domu, poluje nieopodal na łące, w sadzie, w lasku. I nie znosi innych zwierząt.

Kociara 2017

 
Posty: 24
Od: Pt lip 21, 2017 9:00

Post » Wto sie 01, 2017 23:22 Re: Mała znajda z kocim katarem

Cieszę się, że mogłam pomóc.

Co do zębów. Bardzo mało kotów autentycznie gryzie suchą karmę (u mnie żaden nie gryzł karmy dobrej jakości), większość połyka ją w całości. Ponadto zdania są podzielone, czy nawet jeśli kot gryzie, to karma zęby dostatecznie obciera, czy raczej pęka i roztrzaskuje się, w związku z czym nie ma wpływu na stan uzębienia. Jednak niebywałą ciekawostką jest dla mnie informacja, jaką niedawno nabyłam: kamień i płytkę bakteryjną usuwa przede wszystkim duża ilość śliny o odpowiednim pH (innymi słowy zwierzęta ze złym składem śliny się tu nie wliczają) a nie samo tarcie zębów jako takie. A sucha karma ma małe szanse spowodować taki "ślinotok".
Niezależnie jednak od tego, czy zęby czyści tarcie, czy duża ilość śliny, czy oba razem, osoby karmiące BARFem często podkreślają, jak ładne zęby mają ich koty. Zachwalana jest chyba wołowina (w BARFie używana ta II gatunku czyli ze ścięgnami, poprzerastana tłuszczem. Taka, która człowiekowi się nie podoba. Ale dla zwierząt zdrowsza) i skrzydełka kurczaka (oczywiście oba na surowo). Dlatego jeśli rozważasz karmienie mięsem, to nie musisz się martwić o zęby, pod warunkiem jednak, że przynajmniej raz na jakiś czas dasz mięso pokrojone w kostkę (może być drobną) żeby kot musiał gryźć (lub zaserwujesz skrzydełka). Jak często daje się mięso w całości oraz czy w ogóle trzeba je chociaż czasem mielić, tego niestety nie wiem, nie zgłębiałam aż tak tego tematu. Ale na barfnym świecie zapewne są na to odpowiedzi :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10682
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro sie 02, 2017 7:23 Re: Mała znajda z kocim katarem

Wczoraj zrobiłam próbę z surowa wołowiną. Mięsko zmieliłam i podałam maluchom. Jadły, aż im się uszy trzęsły. Dziś kupiłam oprócz wołowinki, serduszka drobiowe i wątrobę wieprzową. Planuję do wołowiny dodać po trochę tych podrobów. Wątroby chyba jednak nie będę mieliła, bo zrobi się ciapa. Muszę jeszcze doczytać o tych suplementach, bo nie mam o tym pojęcia. Zamrożone mięsko rozmrażam w mikrofali. Jak coś nie tak, to dajcie znać. Żebym głupot nie narobiła.

Bruna

Avatar użytkownika
 
Posty: 539
Od: Czw mar 09, 2017 19:10

Post » Śro sie 02, 2017 8:31 Re: Mała znajda z kocim katarem

Moje dziś dostały udko ze skórą i serduszka, mega szczęśliwe. Ale jako że rzadko kiedy surowe dostają, nie szalałam z ilością. Żeby rozstroju jelitek nie było :D. Maluszek to w ogóle mnie zadziwia, bo on ciągle przy misce stoi i zje każdą ilość . Dziś z rana brzuszek miał piękny, ale jak to wet powiedział- ma jeść do oporu. A opór jest w tedy, gdy miska się kończy :D . Mokra karma i mięsko gotowane znika w każdej ilości. Dziś surowe, to po prostu "pstryk" i nie ma. Tylko karma sucha nietknięta. No i po jedzonku- brzuszek bombka i masowanie...

Kociara 2017

 
Posty: 24
Od: Pt lip 21, 2017 9:00

Post » Nie sie 06, 2017 12:31 Re: Mała znajda z kocim katarem

No i fajnie, odstaw suche, nie należy kota przyzwyczajać, bo odzwyczaić o wiele trudniej, a suche odwadnia kota i w efekcie niszczy nerki.
Najlepiej surowe mięsko, jajka (białko ścięte żółtko płynne), twarożek. Gotowane mięsko z marchewką z rosołu.
Jako suplement
http://www.zooplus.pl/feedback/shop/kot ... owe/151648

Edit: miałam maluch z kk, to też przez czas leczenia i po nim był nieruchawy, ale potem zaczął ganiać jak torpeda.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 550 gości