Jak przywieźć kotkę po sterylizacji?

Dzień dobry!
Nie mogłam znaleźć odpowiedzi w internecie na moje pytanie, więc postanowiłam stworzyć nowy post.
Mam pierwszą kotkę, która przygotowywuje do sterylizacji. Może Wam doświadczonym wydaje się dziwne moje pytanie, ale prosze odpowiedzcie mi.
Moje pytanie brzmi: jak przenieść kotkę od weterynarza? Chodzi mi o to, czy lepszy jest transporter materiałowy, czy może klatka plastikowa dla kotów wyścielona ręcznikiem? I gdy położę ją do klatki/transportera to mam w jakiś szczególny sposób (jakieś ułożenie czy coś)?. I ile po zabiegu można dać jeść (jakie produkty np mięsko gotowane) i pić? A i ile czasu ma chodzić w kubraku? I jeśli nie jest wliczony w cenę zabiegu to ile on kosztuje?
Z góry dziekuje za odpowiedz

Właśnie mam bezdomną kotkę po zabiegu, jest w łazience, fartuszka nie ma.Rzadko zakładam kotkom fartuszki, bo je to stresuje, ale konieczne jest, jeśli kotka wylizuje sobie ranę.Mój wet pięknie zaszywa kotki, nie interesują się szwami ( daje rozpuszczalne, nie trzeba ich usuwać).Nie masz doświadczenia, założyłabym więc kotce fartuszek na wszelki wypadek.Powinna go nosić kilka dni, do wygojenia rany.Trzeba jednak zaglądać i ranę obserwować, czy się dobrze goi.Kotka nie powinna jeść 12 godzin po zabiegu, potem coś lekkiego i niezbyt dużo, pić może.Karmy dla sterylizowanych kotek to zwykle świństwo, dawaj bezzbożówkę i już.
Fartuszek czasem jest wliczony w cenę zabiegu, ale kosztuje chyba ok.20 zł.Wiele osób ( ja też to praktykowałam) obcina rękaw bluzki i wycina dziury na łapki.Dla jednej mojej kotki było to jedyne rozwiązanie, bo z fartuszka wychodziła szybciej niż go zakładałam, a ona musiała to nosić.Najlepiej kotkę przywieźć w transporterku, na miękkim ręczniku.Tyle.Żadne specjalne ułożenie nie jest potrzebne, sama się położy tak jak jej będzie wygodnie.

Kotka musi być całkowicie wybudzona!
Zanim ją zaczniesz transportować.
kotka sama sobie wtedy wybierze wygodną pozycję.

NITKA/KARINKA pisze:Kotka musi być całkowicie wybudzona!

O, matko, dobrze, że to napisałaś :ok:

Dodam na wszelki wypadek, że przed zabiegiem MUSI być na czczo, czyli 10-12 godzin przed zabiegiem nie może nic jeść, pić wodę tak.

Transporter plastikowy, żaden inny.
i żadnych ręczników

Kup podkłady higieniczne w aptece lub Rossmanie. Na podkład możesz położyć polarowy kocyk.
Jeśli kotka się posika, mocz przeleci przez polar a podkład go zwiąże. Tym sposobem kotka nie będzie mokra od własnych siuśków.

I koniecznie zapytaj weta jakiej narkozy zamierza użyć i czy kotka będzie całkowicie wybudzona po zabiegu.
Najlepsza jest narkoza wziewna, bo najszybciej odwracalna i kot jest przytomny praktycznie od razu po zakończeniu zabiegu.

Moja na zabieg przepulkiny pojechała w torbie, a wracała w transporterze wyszykowanym tak jak opisała Milva. Zabieg był na wziewznych, więc kotka była całkiem obudzona.

Tak zapytam z ciekawości, któraś kotka posiusiała się po zabiegu w transporterku? Mnie się nie zdarzyło.Kotki przynoszę w torbie transportowej, szmacianej, bo chodzę na piechotę i tak jest mi wygodniej.Oczywiście odbieram kotkę wybudzoną, po narkozie wziewnej, tak na marginesie.

Ewar - moje wszystkie kotki posiusiały się w transporterkach w drodze do domu po zabiegu, kiedy były jeszcze półprzytomne. To nie była wziewna narkoza.
Gdyby zdarzyło mi się w przyszłości sterylizować kotkę to tylko wziewka wchodzi w grę

Wysterylizowałam kilkadziesiąt kotek, ale to poważny zabieg i wciąż się boję,chociaż bez paniki, ale zawsze odbieram kotki wybudzone.Ważne, aby ten zabieg robił dobry wet.

Też odbieram kotki zawsze wybudzone, ale jeszcze przez następne godziny jak "pijane" i staram się żeby zabieg przeprowadzali najlepsi z najlepszych.

Każdy kot inaczej metabolizuje narkozę. Nawet po wziewnej kot może być przez kilka godzin delikatnie pijany, więc każdego kota trzeba po zabiegu pilnować przez najbliższą dobę.
Odnośnie sikania, mi przeważnie sikają po zabiegu kocurki, kotka posikała się chyba tylko jedna. Dlatego zawsze do lecznicy jadą z zapasem kilku podkładów i kilku kocyków, by wetki mogły zmienic w razie potrzeby nim przyjadę po odbiór. Wetki mają swoje własne koce, ale wychodzę z założenia, że dla budzącego się kota lepiej jest mieć kocyki z własnym, znajomym domowym zapachem. Z tego tez powodu małym kociakom daję ich przytulanki, takie z termoforkiem wewnątrz.

A kotka zostawia się w transporterku i weterynarz sam sobie poradzi, czy trzeba wyjąć kicie? Jak już wspomniałem to moja pierwsza kotka, więc dla pewności poproszę o kubraczek. A jeśli szwy są rozpuszczalne to trzeba iść po iluś dniach do kontroli?

Weterynarz wszystko Ci powie a każdy z nich ma swoje sposoby. Może być tak, że pierwszy zastrzyk "głupi jaś" kot dostanie jeszcze w Twojej obecności. Bywa, że kota zostawia się w transporterku i reszta należy do weta.
Moi weci wyznaczają wizytę kontrolną, ale wiem, że nie wszyscy.

Jak przywieźć kotkę po sterylizacji?

Kto przegląda forum