Cześć,
Jakiś czas temu przygarnęłam wraz z moimi współlokatorami małą kotkę - miała 1,5 miesiąca.
Problem zaczął się już pierwszej nocy, obsikała mi poduszkę i kołdrę. Umie korzystać z kuwety, normalnie załatwia tam potrzeby, ale raz na dzień ni stąd ni zowąd jest na moim łóżku i bez pardonu sika
Myślałam, że może chce przekazać, że jest głodna. Ale zaczęłam jej zostawiać miskę pełną suchej karmy na całą noc. Na jeden dzień zadziałało, nic nie narobiła. Ale później na weekend wyjechałam a ona znowu zostawiła ślad...
Często się z nią bawię, głaszczę, umilam czas, pamięta że daję jej jedzenie. Problem jest taki, że każdy współlokator poświęca jej tyle samo czasu, a nawet uzgodniliśmy, że pozostaje pod "prawną" opieką drugiej współlokatorki, która z nią śpi i u niej się nie załatwia. Tylko i wyłącznie u mnie. Czasem robiła to przy nas jak siedzieliśmy w pokoju.
Nie wiem z jakiego powodu to robi. Czy ktoś miał podobny problem? Jeśli chodzi o zdrowie to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Nie wiem czy to, że mam sam materac bez łóżka na podłodze ma znaczenie. Może myśli ze to na jej wysokości i może sobie tam sikać?